Temat: prawo jazdy a matura?

Jestem w klasie maturalne, 18stke mam dopiero w grudniu. Co myslicie o rozpoczeciu kursy na prawko? Boje sie, ze niepogodze tego z matura potem i wgl, ze nie dam rady... Ale tez chcialabym je zaczac teraz bo wiem, ze zapowiadaja sie zmiany po nowym roku itp.
Wydaje mi się,że w żaden sposób robienie prawka nie będzie kolidowało z maturą :)
a ja mam - pochwale się 31 lat i prawka nie mam. i nie zamierzam mieć - nigdy! zatem wszyscy inni są dla mnie szoferami. Ja baluję, a inni rozwożą tych pijaków do domów. A poważnie. - nie kręci mnie prowadzenie auta. Jak mi brak szofera to biorę taksówke. Sama nigdy nie skażę się jazdą. Cóż niektórzy tak mają! ja tak mam. W mojej rodzinie żadna kobieta nie miała prawa jazdy i nie zamierza - nie mylić z brakiem praktyki w jazdach. Ja samochód prowadzić umiem, ale nie rozumiem dlaczego to ja mam być na imprezach odpowiedzialna i nie pić! A tak - czy piję czy nie i tak nie mogę prowdzić! Więc i tak to ja szaleję a "ukochany" czuwa :) Polecam. Kobieta to nie robot. Można coś umieć ale bez przesady!
Pasek wagi

.

ja jestem zdecydowana tylko rozmyslam czy to dobry czas ;)

malinkapoziomka napisał(a):

a ja mam - pochwale się 31 lat i prawka nie mam. i nie zamierzam mieć - nigdy! zatem wszyscy inni są dla mnie szoferami. Ja baluję, a inni rozwożą tych pijaków do domów. A poważnie. - nie kręci mnie prowadzenie auta. Jak mi brak szofera to biorę taksówke. Sama nigdy nie skażę się jazdą. Cóż niektórzy tak mają! ja tak mam. W mojej rodzinie żadna kobieta nie miała prawa jazdy i nie zamierza - nie mylić z brakiem praktyki w jazdach. Ja samochód prowadzić umiem, ale nie rozumiem dlaczego to ja mam być na imprezach odpowiedzialna i nie pić! A tak - czy piję czy nie i tak nie mogę prowdzić! Więc i tak to ja szaleję a "ukochany" czuwa :) Polecam. Kobieta to nie robot. Można coś umieć ale bez przesady!

A ja nie wyobrażam sobie nie mieć prawka.
Nie wyobrażam sobie być wiecznie zależna od innych.
Prosić żeby mnie gdzieś zawieźli ,odwieźli.
Liczyć na czyjąś łaskę.

Pasek wagi
Moim zdaniem spokojnie dasz radę. Ze wszystkich swoich znajomych, znam tylko jedną osobę, która przełożyła prawko na potem ze względu na maturę. I wszyscy poradzili sobie za równo z prawkiem, jak i maturą;)

malinkapoziomka napisał(a):

a ja mam - pochwale się 31 lat i prawka nie mam. i nie zamierzam mieć - nigdy! zatem wszyscy inni są dla mnie szoferami. Ja baluję, a inni rozwożą tych pijaków do domów. A poważnie. - nie kręci mnie prowadzenie auta. Jak mi brak szofera to biorę taksówke. Sama nigdy nie skażę się jazdą. Cóż niektórzy tak mają! ja tak mam. W mojej rodzinie żadna kobieta nie miała prawa jazdy i nie zamierza - nie mylić z brakiem praktyki w jazdach. Ja samochód prowadzić umiem, ale nie rozumiem dlaczego to ja mam być na imprezach odpowiedzialna i nie pić! A tak - czy piję czy nie i tak nie mogę prowdzić! Więc i tak to ja szaleję a "ukochany" czuwa :) Polecam. Kobieta to nie robot. Można coś umieć ale bez przesady!


czyli prawko robi sie tylko po to żeby jeździc na imprezy ? no to faktycznie po co , nie rób ;D przeciez najwazniejsze to móc sobie popić i mieć argument żeby nie prowadzić. Moim zdaniem prawko może sie przydać w wielu innych sytuacjach , wyjazdach , zawiezieniu do lekarza itd. Nigdy nie chciałabym byc na czyjejs łasce i sie prosić . Tym bardziej że lubie prowadzić , nie wiem co to za "skazanie" . 

Spokojnie dasz radę, nie mów, że cały czas po szkole będziesz się uczyć do matury:P Nigdy tak nie jest... zorganizuj się dobrze i zostanie Ci czas jeszcze na przyjemności;)
Pogodzisz. Jazda nie zajmuje dużo czasu. Do teorii jak przysiądziesz opanujesz w 3 dni.

izi921 napisał(a):

malinkapoziomka napisał(a):

a ja mam - pochwale się 31 lat i prawka nie mam. i nie zamierzam mieć - nigdy! zatem wszyscy inni są dla mnie szoferami. Ja baluję, a inni rozwożą tych pijaków do domów. A poważnie. - nie kręci mnie prowadzenie auta. Jak mi brak szofera to biorę taksówke. Sama nigdy nie skażę się jazdą. Cóż niektórzy tak mają! ja tak mam. W mojej rodzinie żadna kobieta nie miała prawa jazdy i nie zamierza - nie mylić z brakiem praktyki w jazdach. Ja samochód prowadzić umiem, ale nie rozumiem dlaczego to ja mam być na imprezach odpowiedzialna i nie pić! A tak - czy piję czy nie i tak nie mogę prowdzić! Więc i tak to ja szaleję a "ukochany" czuwa :) Polecam. Kobieta to nie robot. Można coś umieć ale bez przesady!
czyli prawko robi sie tylko po to żeby jeździc na imprezy ? no to faktycznie po co , nie rób ;D przeciez najwazniejsze to móc sobie popić i mieć argument żeby nie prowadzić. Moim zdaniem prawko może sie przydać w wielu innych sytuacjach , wyjazdach , zawiezieniu do lekarza itd. Nigdy nie chciałabym byc na czyjejs łasce i sie prosić . Tym bardziej że lubie prowadzić , nie wiem co to za "skazanie" . 


Ja zawsze miałam lęk przed autem. ale jak masz dziecko,a maż jest ciągle w rozjazdach to szlag cię trafia jak trzeba jechać do lekarza itd. A ty szukasz sąsiada by cię zawiózł. A imprezy... nie imprezuje,a jak chce imprezować to jadę taksówką a nie autem . Prawko zrobiłam mimo lęku i czuję że jestem niezależna. Bardzo to ułatwi życie.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.