Temat: Życie z policjantem.

Kochane,

czy któraś z Was ma/miała chłopaka/męża policjanta ?

Mój chłopak chce się dostać do policji i zastanawiam się czy rzeczywiście jest tak źle jak mi się wydaje, to znaczy, święta na patrolach, długie wyjazdy, szkolenia, etc. ?

Kolezanka miała chłopaka policjanta i opowiadała, że później przychodził do domu zestresowany, cały czas zdenerwowany...

Opowiedzcie mi proszę jak to naprawdę jest :)

Chodzi mi o początkującego policjanta bez studiów.

Aloomka napisał(a):

Nie ma co generalizować, ludzie są różni, różnie się zachowują i w wielu zawodach mają stresu więcej niż w policji. Mój mąż jest wzorowym ojcem i mężem, jedyny minus to częste telefony, czasem nawet w środku nocy. Zarabia dobrze, na prawdę dobrze. Do tego robi to co zawsze chciał robić, praca to jego pasja a to bardzo ważne. Dużo mitów krąży o policjantach, że biją dzieci, żony, wprowadzają rygor....tak może się zachowywać tylko człowiek który ma nie pokolei w głowie- a tacy ludzie mogą pracować w kazdym zawodzie.

i to chcialam wlasnie powiedziec  wczesniej ,ale niestety ludzie przez pryzmat wlasnych doswiadczen  twierdza uparcie ,ze kazdy policjant jest be.
W dzisiejszych czasach nie wiem  kto nie stresuje sie w pracy , w wielu zawodach ludzie maja doczynienia z cpunami ,chamami ,marginesem , pracuja na kilka zmian ,swiatki piatki i niedziele ,albo za byle jakie pieniadze  zamiast robic to co lubia  pakuja  pudelka w fabryce :/ no coz  nawet taki lekarz nie nadawalby sie dla tutaj tak wymagajacych Vitalijek no bo ciagle na zmianach ,ciagle  w pracy  ... dajcie ludziom robic to co lubia , bo zycie jest tylko jedno!
Zdania multiselectu nie zalatwi nawet sam komendant wojewodzki, chocby i stoleczny wiec te znajomosci to sobie moze wsadzic;) Psycholodzy nie podlegaja pod komendanta i nie da sie  zalatwic zdania testow psychologiczych, ostatnio we wrzesniu syn komendanta wojewodzkiego (nie napisze jakiego, ale mozna wygooglac) oblal testy psychologiczne na policje. Zawsze mnie to smieszy jak ludzie pisza jak to sie da zalatwic, malo to osob ma policjanta w rodzinie i oblewaja skretesem, kiedys owszem, ale to juz nie te czasy. moza co najwyzej przylatwic wywiad zorganizowany, ale najpierw trzeba zdac psychologa, a go oblewa ponad 80 %.
Ja mam w domu policjanta, fakt po szkole policyjnej zmienił się. Na szczęście ten straszny okres mamy za sobą (tam się dzieją straszne rzeczy!). Wydaje mi się, że dużo zależy też od tego co wyniesie się z domu i na jaką jednostkę się trafi.

karolina112233 napisał(a):

wiesz co najpierw to niech on się dostaje, obecnie 90 % nie przechodzi procedury naboru, a jak już ktoś cudem przejdzie to są takie kolejki (ze 3 miesiące czeka się od zlozei dokumentow na test sprawnosci fizycznej i test wiedzy, kolejne 3-4 na multiselect, kolejne 2 ankieta bezpieczenstwa, kolejne 3 wywiad zorganiowany, kolejne 2 na badania, nawet do pol roku na szkolke jak miejsca juz poobsadzane)  cały nabór trwa około 1,5 roku, więc nie ma co wyrokować bo ma szanse są marne.

Wiem, że to zabrzmi podle, jako że mówię o moim chłopaku, którego bardzo kocham, ale naprawdę mam nadzieję, że się nie dostanie ... :)

.morena napisał(a):

aerobiczna napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

aerobiczna napisał(a):

Nie chodzi mi o zarobki, kasa tutaj jest najmniejszym dla mnie zmartwieniem, bo sama sporo zarabiam, jednak bardziej boję się tego, że związek z nim będzie ciężki. Częste jego braki w domu, całe noce i dnie zamartwiania się czy wszystko ok, bo nie daje znaku życia....No i rzeczywiście ten problem z jego psychiką, niestety jest bardzo słaby jeśli o to chodzi :(
w jakim sensie slaby?
Psychicznym!Podlega wszelkim wpływom, szybko się denerwuje, łatwo wytrącić go z równowagi... Może boję się bardziej tego że on coś komuś zrobi i przez to go wsadzą ?  Sama już nie wiem :(
jeśli taki jest to nie przejdzie testów psychologicznych spokojnie (po tych wariatach zaostrzone są) ;) wezmą go pod włos i wszystko będą wiedzieli

Przejdzie, jeśli ma znajomości. Mój ex był agresywnym człowiekiem, nikt normalny nie dałby mu broni do ręki i został policjantem.
Szlag mnie trafie jak czytam tyle uogólnień o policjantach!!
Mój chłopak nim jest, jego ojciec tez byl i teraz odszedł na emeryturę. Któraś z dziewczyn powiedziała 1500 zl, tylko na szkole. Po polrocznym szkoleniu policjant dostaje sporo więcej. A 1500zl to i tak duzo żołdu, bo np. strażacy mają koło 400zł. Po szkółce od razu podwyżka. Kolejna sprawa to dyżury, policjanci też ludzie i wolne mają. Jak każd ,a czasem i więcej.
Ktoś napisał że do policji idą mało inteligentni ludzie..to totalna bzdura. Chyba nie znasz nikogo k to jest na szkole policyjnej. Tam jest tak dużo nauki, że masa ludzi odpada na samym początku. Łatwiej skończyć niejedne studia niż podstawowy kurs policyjny!
I mój chłopak i jego ojciec są normalni. Nie odbija im. Spokojni. Praca stresująca, ale jeśli ktoś sobie z tym radzi nie ma z niczym problemu.
Jeśli ktoś ma pisać takie głupoty lepiej niech się dowie jak jest niż powtarza utarte i wyssane z palca rzeczy!!

Grzaneczka napisał(a):

Szlag mnie trafie jak czytam tyle uogólnień o policjantach!! Mój chłopak nim jest, jego ojciec tez byl i teraz odszedł na emeryturę. Któraś z dziewczyn powiedziała 1500 zl, tylko na szkole. Po polrocznym szkoleniu policjant dostaje sporo więcej. A 1500zl to i tak duzo żołdu, bo np. strażacy mają koło 400zł. Po szkółce od razu podwyżka. Kolejna sprawa to dyżury, policjanci też ludzie i wolne mają. Jak każd ,a czasem i więcej. Ktoś napisał że do policji idą mało inteligentni ludzie..to totalna bzdura. Chyba nie znasz nikogo k to jest na szkole policyjnej. Tam jest tak dużo nauki, że masa ludzi odpada na samym początku. Łatwiej skończyć niejedne studia niż podstawowy kurs policyjny!I mój chłopak i jego ojciec są normalni. Nie odbija im. Spokojni. Praca stresująca, ale jeśli ktoś sobie z tym radzi nie ma z niczym problemu. Jeśli ktoś ma pisać takie głupoty lepiej niech się dowie jak jest niż powtarza utarte i wyssane z palca rzeczy!!

Dzięki za wypowiwedź, właśnie o takie coś mi chodzi, chcę wiedzieć jak jest NAPRAWDE :)
Proszę bardzo:)
ależ się zezłościłąm przez te uogólnienia!:P
Chce isc niech złoży. Jestem ze śląska i mój chłopak od momentu złożenia papierów do przyjęcia na szkółke minął rok. A na testach odpadłą całą masa. Szkółka jest dla nich ciężka, ja przeżyć nie mogłąm ze jedzie:P ale wraca co weekend, chyba tuylko 2 razy został. Kasa też jest w porządku, bo gdy kończy szkółke to w następnym miesiącu ma pensje o prawie 1000złwyższą. Także głowa do góry, bo wielu policjantó to fajni i mądrzy ludzie:)
Bez przesady, czy to ważne czy jest policjantem, piekarzem, sklepowym, lekarzem ?

.morena napisał(a):

patrzcie 0.39 http://www.joemonster.org/filmy/33071/Salwa_honorowa wystrzelił mu w czapkę (na szczęście tylko w czapkę i takie wypadki są częste) a on nie może się popłakać, uciec, musi robić swoje dalej mimo, że pewnie serce mu bije nieźle


Zdarza Ci się pomyśleć czasami?
Wydaje Ci się, że oni te salwy ostrą amunicją oddają?
Gazy wylotowe ze ślepaka strąciły mu czapkę, bo karabin z tyłu wypalił wcześniej, ale było to tak niebezpieczne, jak bu mu w tę czapkę dmuchnął.
Zamiast szukać taniej sensacji zastanów się następnym razem chwilkę.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.