Temat: Życie z policjantem.

Kochane,

czy któraś z Was ma/miała chłopaka/męża policjanta ?

Mój chłopak chce się dostać do policji i zastanawiam się czy rzeczywiście jest tak źle jak mi się wydaje, to znaczy, święta na patrolach, długie wyjazdy, szkolenia, etc. ?

Kolezanka miała chłopaka policjanta i opowiadała, że później przychodził do domu zestresowany, cały czas zdenerwowany...

Opowiedzcie mi proszę jak to naprawdę jest :)

Chodzi mi o początkującego policjanta bez studiów.
mieszkam kolo kpp i wiekszosc tych co znam jest zeswirowana
Dla mnie najbardziej przekonującym argumentem byłyby psie zarobki w policji.
Niestety ale mundurowi mają sterującą pracę, użerają się z ludźmi, ryzykują i zarabiają przy tym nieproporcjonalnie mało.
Dopóki nie będzie podwyżek (a nie zapowiada się na to) niech sobie chłopak odpuści :)
Pasek wagi
Odradzaj mu to jak tylko możesz... No chyba, że chce siedzieć za biurkiem, lub jeżdzić w drogówce - wtedy niech spełnia swoje pasje. W innym wypadku zacznie się stres, alkohol żeby go rozładować i inne. No chyba, że ma bardzo silną psychikę.
Nie jest tak źle ja to wygląda, najgorsze jest to że każdy policjant ma dużo znajomych i każdy chce być miły zaprasza do siebie  imprezki itp a co się z tym wiąże - alkohol to jedyny minus tego zawodu hehe ale idzie wytrzymać z takim mężem, mój jakoś nie wydaje się być zestresowany może dlatego ze pracuje w drogówce a nie w interwencji czy dochodzeniówce tam jest więcej roboty i stresu te domowe awantury itp....
Miłam chlopaka policjanta.. i byl jakis dziwny.., znam tez wieloletniego policjanta i normlany to On nie jest.. ciagle chodzi wkurzony i odstresowuje sie na zonie.. Ona ciagle przez niego placze- srednio fajnie to wygalda.. beda z policjantem wiecej byc bym nie chciala.. ot co tyle..

Ps. ten malo normalny co go znam to pracuje w wydziale dochodzeniowym czy czyms takim w kazdym razie mocno zestresowany tym jest
Już tak źle nie mają... Nie przesadzajcie... Szybko przechodzą na emeryturkę i mają niezłą kasę..

Ale jeżeli chodzi o ich zachowanie... To podobno w tych szkołach policyjnych robią im niezłe pranie mózgu i wtedy myślą, że mają władzę i im odwala.
Choć pewnie to też nie jest reguła.
1. Po mojej pracy w sądzie mogę stwierdzić - tak, to kompletni idioci, którzy poszli do policji bo do niczego innego się nie nadają.
2. Z moich prywatnych doświadczeń wynika, że jednak nie wszyscy są tacy źli - zdarzają się kompletni idioci ale zdarzają się też ( o dziwo !!! ) normalni i całkiem "mądrzy" - choć to też za duże słowo.
Moj ojciec byl policjantem - odradzam ten zawod.. Mysle ze ryje psychike jak nie wiem co...
Sądzicie, że powinnam z nim zerwać czy postawić mu jakiś warunek, czy może czekać ? Może będzie normlany, a może będę przez niego cierpieć ?

Co Wy byście zrobiły? Pytam z ciekawości, nie podejmę oczywiście decyzji na podstawie ilości głosu czy czegoś :)
Wiesz dla mnie to chore stawiać jakieś ultimatum.

Zapytałabym go po prostu, czy chce za 1500 zł miesięcznie robić za stójkowego czy też w patrolu, wypisywać mnóstwo niepotrzebnych dokumentów, wykonywać robotę za starszych kolegów,  obstawiać mecze i inne mało przyjemne imprezy, chodzić do pracy dni świąteczne (bo któż inny niż młody?) i czy chce stresować się każdym dniem pracy.

Edit. Poza tym wcześniejsza emerytura dla policji niestety się kończy, trzynastki i premie również. Coraz mniej osób zasila szeregi policji.
Na dzień dzisiejszy bardziej opłaca się wojsko.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.