- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
2 października 2012, 21:58
Mam do was takie pytanie. Ile czasu zajęło wam pisanie pracy licencjackiej i ile godzin w tygodniu poświęcaliście na nią? W tym roku właśnie mnie to czeka, mam bardzo luźny rozkład zajęć i chciałabym iść do pracy, jednak boję się że zawalę przez to pracę. Studia do tej pory nie sprawiły mi problemów, nie miałam ani jednej poprawki. Jak było u was?? Da się pracować i pisać pracę?
- Dołączył: 2012-01-26
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 8496
2 października 2012, 22:33
Eee, spokojnie :)
Ja też się denerwowałam że obrona to będzie tragedia, ale dzisiaj mnie promotorka pocieszyła że od niej samej wiele zależy :) Pytania u mnie na obronie ponoć będą trzy; jedno zadaje ona (wcześniej powie mi jakie), drugie recenzent (dobra koleżanka pani promotor) a trzecie przewodniczący (ale też można go wyczuć z jakiej dziedziny będzie pytał) :))
Dobry kontakt z promotorem jest bardzo ważny, wg mnie także spokojnie - zdamy na piątki :D
- Dołączył: 2012-10-02
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 2389
2 października 2012, 22:52
Ja właśnie mam zamiar upolować Pana Dziekana na promotora (z tym że do niego co roku kolejka), bo Pan Dziekan swoje pytanie ma niezmienne od lat: "Imię i Nazwisko? Temat pracy? Jaki przedmiot Ci wykładałem?" :DDD
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
2 października 2012, 22:56
moja kolezanka napisala licka w 5 dni :D da sie ;) obrone ma pod koniec miesiaca
5 października 2012, 19:17
Napisanie pracy w 5 dni jest ekstremalnym przeżyciem, no chyba że chce się mieć tylko papier i zero wiedzy na temat zagadnienia. Wszystko się da, tylko po co? Jak przyjedzie co do czego to bez wiedzy żadnej pracy się nie zdobędzie.
- Dołączył: 2010-10-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 228
5 października 2012, 19:37
ja pisałam dwie swoją i obecnego męża, latałam po bibliotekach za materiałami i nawet na oba seminaria chodziłam :)
i pracowałam ma się rozumieć