- Dołączył: 2010-05-10
- Miasto: Mauritius
- Liczba postów: 21812
29 grudnia 2010, 14:50
8 kg na wczasach???Rety to ile ty musialas jesc? oO. Jakos nei moge w to uwierzyc.
Moze Japonia:D? Zdrowe jedzonko, male porcyjki i do tego tak drogo ze nie bedziesz kupowac:P
A tak na powaznie to ciezka sprawa bo skoro nie przepadasz za wysilkiem fizycznym a uwielbiasz jesc (tak wywnioskowalam) to co to za urlop gdzie bedzies zmusiala zasowac na rowerze i jeszcze do tego jesc jakas zielenine tylko. Moze dlatego jakies wczasy odchudzajace, beda dawac w miare dobre a zdrowe i dietetyczne jedzenie.
- Dołączył: 2010-11-24
- Miasto: Dolina Słoni
- Liczba postów: 14535
29 grudnia 2010, 19:54
Podstawkowe pytanie :
Polska czy tropikalne klimaty ?
Leniuchować czy spędzać aktywnie czas?
Góry czy morze?
- Dołączył: 2011-02-03
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 375
18 marca 2011, 14:39
Ja jestem w tym roku chyba za tropikalnymi klimatami, albo przynajmniej południowymi. Ostatnio oglądałam zdjęcia Dominikany na jednym profilu na Facebooku -http://www.facebook.com/AllInclusiveComPl i zapragnęłam tam się udać. Co za urocze i malownicze miejsce. Ja już nie chcę tej deszczowej Polski!
Edytowany przez revitaly 18 marca 2011, 14:40
- Dołączył: 2011-02-14
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 171
5 lipca 2011, 08:34
Jejku, no dla mnie to też dziwne, że aż tyle sie przytyło na wczasach - przeciez zawsze jest coś fajnego do zrobienia, chodzi się na jakieś wycieczki itp. ;) No ale właśnie - myślę, że najlepiej wybrać się tam gdzie będzie możliwość aktywnego spędzenia czasu - np. pojeżdżenia na rowerze, skorzystania z jakiegoś spływu kajakowego (jak to jest w Głeboczku Wielkim), pogrania sobie w jakiś sport grupowy itp. Na takich wakacjach na pewno się nie przytyje ;)
- Dołączył: 2011-01-02
- Miasto: Georgioupolis
- Liczba postów: 622
5 lipca 2011, 13:42
Ja jadę do Grecji, na własne wyżywienie. Tam jest tak gorąco, że w ogóle nie chce się jeść! Rano jakaś bułeczka z pomidorkiem. Po 12. owoc, lub coś innego. Później jeszcze jakaś mała kanapka. A na kolację do tawerny, ale tam tylko trochę "podziubię", bo o tej godzinie już nie mam ochoty jeść. Do tego dochodzi ruch. W efekcie, nie jestem głodna, a wracam najczęściej o 2kg chudsza ;P
Grunt to nie brać all inclusive! Wtedy człowiek je, i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy... zresztą, nie ma nic lepszego, niż wieczorne wypady do tawern :)