Temat: Warszawskie Metro

Prawdopodobnie zabrzmi to trochę śmiesznie, ale mi do śmiechu nie jest. Boję się korzystać z metra. Jestem Warszawianką od bardzo niedawna i jeszcze nie miałam okazji w ten sposób jechać. Przeraża mnie to, że nie będą się potrafiła tam odnaleźć, że będę musiała się wracać bo pomylę stacje, albo kupię zły bilet.

Jakie są w ogóle bilety? Czy kupuje się takie tam i z powrotem od stacji do stacji, czy po prostu na określoną linię lub na przejechanie określonej liczby przystanków? Czy można kupić je u motorniczego czy trzeba przy wejściu do metra? Widziałam przed wejściem automat, ale obawiam się z niego skorzystać, bo będę się długo zastanawiała a za mną ustawi się kolejka :(

Norda napisał(a):

\ Poza tym, nie kupiłam sobie jeszcze fajnych ciuchów i nie wyglądam jak prawdziwa Warszawianka, ale w poniedziałek postanowiłam sobie kupić kubeczek z kawą w Starbuck, mam nadzieje, że będzie lepiej...


a w czym Ci kawa pomoże? znajdzie drogę, podpowie jak i gdzie iść?

a może lepiej coffee heaven?

Norda napisał(a):

\ Poza tym, nie kupiłam sobie jeszcze fajnych ciuchów i nie wyglądam jak prawdziwa Warszawianka, ale w poniedziałek postanowiłam sobie kupić kubeczek z kawą w Starbuck, mam nadzieje, że będzie lepiej...

Tym postem udowodniłaś jedno:

Dziewczyny, alarm, mamy trola ;D

raspberrylips napisał(a):

Carrolyn napisał(a):

Myślę, że autorka miała na myśli to, że mieszkając w swojej dotychczasowej miejscowości jeździła głównie pks-ami
Mogła w sumie uściślić. Myślałam, że skoro mieszka w Warszawie, to raczej innego autobusu, niż te na bilety ZTM, to nie uświadczy, stąd te rady o autobusach ZTM, które czasami słyszałam, że są nazywane "PKS".  Ale widocznie o to chodzi. Ewentualnie mogła chodzić piechotą.


Mieszkam w Warszawie od urodzenia i pierwszy raz słyszę, żeby autobusy ZTM byly nazywane PKS-ami..
PKS-y to PKS-y :)
Pasek wagi

marketttaa napisał(a):

Norda napisał(a):

\ Poza tym, nie kupiłam sobie jeszcze fajnych ciuchów i nie wyglądam jak prawdziwa Warszawianka, ale w poniedziałek postanowiłam sobie kupić kubeczek z kawą w Starbuck, mam nadzieje, że będzie lepiej...
a w czym Ci kawa pomoże? znajdzie drogę, podpowie jak i gdzie iść?a może lepiej coffee heaven?


Jak się idzie z kubkiem Starbucks to się wygląda tak ważniej i bardziej warszawsko. Zauważyłam, że wiele Warszawiaków tak chodzi i wydają się być tacy ważni, tacy zapracowani, że nawet kawy nie mają czasu wypić spokojnie, tylko muszą w biegu. W sumie fajnie... :)
No myślę, że już Ci dziewczyny wytłumaczyły. Nie bój nic, w metrze się nie zgubisz nawet, poza tym przy automacie można poprosić kogoś o pomoc - ja nie jestem z Wawy, a ostatnio też panu jednemu pokazywałam co i jak i jakos kolejka za nami sie nie burzyła i nie denerwowała.
Pasek wagi

Carrolyn napisał(a):

W kwestii "przecież to proste jak budowa cepa" - raczej odebrałam to jak fakt naśmiewania się z naszego "super rozwiniętego metra", Skojarzyło mi się z tym, z czego sami mieszkańcy Wawy się nabijają:Natomiast słowo "prowincja" nie jest obrazą - wprost przeciwnie. Trzeba być dumnym z miejsca swego pochodzenia.I w ogóle zgadzam się z rasp. Też pochodzę z miejscowości podwarszawskiej, mieszkam w Wawie i nigdy się z tym nie kryłam (tzn. miejsca pochodzenia)

mirabilis1dokładnie o to mi chodziło...wybacz, ale warszawskiego metra nie sposób porównać do paryskiego czy też berlińskiego. Autorko wątku, naprawdę, trudno się w tym metrze pogubić...strach ma wielkie oczy i nic poza tym ;)

raspberrylips napisał(a):

Tym postem udowodniłaś jedno:Dziewczyny, alarm, mamy trola ;D




i jeszcze mówi że jest Warszawianką.
ech...

Norda napisał(a):

marketttaa napisał(a):

Norda napisał(a):

\ Poza tym, nie kupiłam sobie jeszcze fajnych ciuchów i nie wyglądam jak prawdziwa Warszawianka, ale w poniedziałek postanowiłam sobie kupić kubeczek z kawą w Starbuck, mam nadzieje, że będzie lepiej...
a w czym Ci kawa pomoże? znajdzie drogę, podpowie jak i gdzie iść?a może lepiej coffee heaven?
Jak się idzie z kubkiem Starbucks to się wygląda tak ważniej i bardziej warszawsko. Zauważyłam, że wiele Warszawiaków tak chodzi i wydają się być tacy ważni, tacy zapracowani, że nawet kawy nie mają czasu wypić spokojnie, tylko muszą w biegu. W sumie fajnie... :)


O matko, to ja chyba nie jestem jednak Warszawianką, bo nigdy w życiu nie kupiłam kawy w tej sieciówce :D
Pasek wagi

sharleen napisał(a):

Norda napisał(a):

marketttaa napisał(a):

Norda napisał(a):

\ Poza tym, nie kupiłam sobie jeszcze fajnych ciuchów i nie wyglądam jak prawdziwa Warszawianka, ale w poniedziałek postanowiłam sobie kupić kubeczek z kawą w Starbuck, mam nadzieje, że będzie lepiej...
a w czym Ci kawa pomoże? znajdzie drogę, podpowie jak i gdzie iść?a może lepiej coffee heaven?
Jak się idzie z kubkiem Starbucks to się wygląda tak ważniej i bardziej warszawsko. Zauważyłam, że wiele Warszawiaków tak chodzi i wydają się być tacy ważni, tacy zapracowani, że nawet kawy nie mają czasu wypić spokojnie, tylko muszą w biegu. W sumie fajnie... :)
O matko, to ja chyba nie jestem jednak Warszawianką, bo nigdy w życiu nie kupiłam kawy w tej sieciówce :D
a jeśli ja we Wrocławiu kupuję ową kawę to znaczy, że jestem warszawianką?..motyla noga, pogubiłam się 
masz ci los, a ja całe życie w warszawie i jeszcze nigdy nie byłam w starbaksie 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.