Temat: Warszawskie Metro

Prawdopodobnie zabrzmi to trochę śmiesznie, ale mi do śmiechu nie jest. Boję się korzystać z metra. Jestem Warszawianką od bardzo niedawna i jeszcze nie miałam okazji w ten sposób jechać. Przeraża mnie to, że nie będą się potrafiła tam odnaleźć, że będę musiała się wracać bo pomylę stacje, albo kupię zły bilet.

Jakie są w ogóle bilety? Czy kupuje się takie tam i z powrotem od stacji do stacji, czy po prostu na określoną linię lub na przejechanie określonej liczby przystanków? Czy można kupić je u motorniczego czy trzeba przy wejściu do metra? Widziałam przed wejściem automat, ale obawiam się z niego skorzystać, bo będę się długo zastanawiała a za mną ustawi się kolejka :(
Jeśli będziesz stale jeździła komunikacją to kup bilet miesięczny. Z tym, że będziesz musiała wyrobić kartę miejską - na stronie ZTM jest wszystko opisane.
Nie stresuję się wszystkim! Ale jestem Warszawianką od niedawna i jeszcze trudno mi się odnaleźć, dużo obcych nazw, dużo nowych miejsc, można się pogubić. Teraz do pracy będę miała podobno najprościej metrem, dlatego staram się dowiedzieć. Jeżeli jest jeden bilet to spoko, dziękuję za wyjaśnienie :)

raspberrylips napisał(a):

Kurde, kobieto... A jeździsz pociągami? Autobusami? To bardzo podobne.

Przeważnie jeździłam PKSem albo busikami.
autorko, taka z ciebie warszawianka jak ze mnie primadonna:D pamiętaj nie mów szeptem gdy mówisz skąd jesteś;)

powodzenia w pracy:p

Norda napisał(a):

Nie stresuję się wszystkim! Ale jestem Warszawianką od niedawna i jeszcze trudno mi się odnaleźć, dużo obcych nazw, dużo nowych miejsc, można się pogubić. Teraz do pracy będę miała podobno najprościej metrem, dlatego staram się dowiedzieć. Jeżeli jest jeden bilet to spoko, dziękuję za wyjaśnienie :)

raspberrylips napisał(a):

Kurde, kobieto... A jeździsz pociągami? Autobusami? To bardzo podobne.
Przeważnie jeździłam PKSem albo busikami.


PKS działa na takie same bilety jak metro (o ile jeździsz takimi normalnymi miejskimi autobusami, tymi żółto - czerwonymi, a nie jakimiś firmowymi).

ricotta napisał(a):

autorko, taka z ciebie warszawianka jak ze mnie primadonna:D pamiętaj nie mów szeptem gdy mówisz skąd jesteś;)powodzenia w pracy:p


hehe - a miałam zamiar nie poruszać tego tematu

raspberrylips napisał(a):

Norda napisał(a):

Nie stresuję się wszystkim! Ale jestem Warszawianką od niedawna i jeszcze trudno mi się odnaleźć, dużo obcych nazw, dużo nowych miejsc, można się pogubić. Teraz do pracy będę miała podobno najprościej metrem, dlatego staram się dowiedzieć. Jeżeli jest jeden bilet to spoko, dziękuję za wyjaśnienie :)

raspberrylips napisał(a):

Kurde, kobieto... A jeździsz pociągami? Autobusami? To bardzo podobne.
Przeważnie jeździłam PKSem albo busikami.
PKS działa na takie same bilety jak metro (o ile jeździsz takimi normalnymi miejskimi autobusami, tymi żółto - czerwonymi, a nie jakimiś firmowymi).


Żółto czerwone to nie pks ale normalne autobusy ZTM.
PKS to autobusy typu autokary, które mają zupełnie oddzielne bilety zazwyczaj kupowane u kierowcy albo w siedzibie pks (miesięczne)-raczej łączą mniejsze miejscowości z miastami.

sorry za wpis pod wpisem

Carrolyn napisał(a):

raspberrylips napisał(a):

Norda napisał(a):

Nie stresuję się wszystkim! Ale jestem Warszawianką od niedawna i jeszcze trudno mi się odnaleźć, dużo obcych nazw, dużo nowych miejsc, można się pogubić. Teraz do pracy będę miała podobno najprościej metrem, dlatego staram się dowiedzieć. Jeżeli jest jeden bilet to spoko, dziękuję za wyjaśnienie :)

raspberrylips napisał(a):

Kurde, kobieto... A jeździsz pociągami? Autobusami? To bardzo podobne.
Przeważnie jeździłam PKSem albo busikami.
PKS działa na takie same bilety jak metro (o ile jeździsz takimi normalnymi miejskimi autobusami, tymi żółto - czerwonymi, a nie jakimiś firmowymi).
żółto czerwone to nie pks ale normalne autobusy ZTM.


Aha ;o. Myślałam, że chodzi o te ZTM, bo raczej inne nie jeżdżą wewnątrz Wawy. A przynajmniej ja nie spotkałam się z żadnym, jeżdżąc autobusami w pobliżu metra niemal codziennie.
Ale wredne jesteście. To niekoniecznie musi być wyraz prowincjonalizmu, zasciankowosci czy jak tam chcecie dogryzac. Ja mam 39 lat, mieszkam w Warszawie od niespełna roku. I tez nie wiedzialabym co, gdzie i jak. Nie stresuje sie tym. Ale ponieważ od 15 lat nie jeździłam ani pociągiem ani autobusem ani tramwajem - miałabym problem nawet w moim Zasciankowie Dolnym. Bo technika poszła do przodu itp. To co sie wydaje oczywiste często takie nie jest:)
Pasek wagi
Metro to bardzo wygodny środek transportu. Zapytaj w kiosku o bilety.. A na pierwszy raz polecam zakupić sobie bilet całodobowy..Nie będziesz miała stresu o kanary..
Myślę, że autorka miała na myśli to, że mieszkając w swojej dotychczasowej miejscowości jeździła głównie pks-ami
mirabilis - nikt nie jest wredny. Dziewczyny doradziły, podałam adres strony na której są wszelkie informacje. Więcej nie zrobimy - sama musi przez to przejść i się przyzwyczaić. Jeśli nie będzie wiedziała to na pewno ktoś nawet zaczepiony na ulicy jej pomoże.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.