Temat: Praca po znajomości?

Pytam z czystej ciekawości - czy miałyście kiedyś załatwianą prace przez jakąś znajomą osobę? 
W swoim otoczeniu zauważyłam, że takie "wkręcanie" jest na porządku dziennym, a (moim zdaniem) z 60 % ogłoszeń o prace to taka mistyfikacja, bo i tak na dane stanowisko pracownicy szybko kogoś znajomego szefostwu przyprowadzą... A jeśli tak, to jak czułyście się wobec osoby "załatwiającej", miałyście poczucie obowiązku wobec niej, nie tylko wobec szefostwa, bo jak się nie sprawdzicie, to ona odpowiada przed szefostwem - poleciła was.

I jak na to spojrzeć etycznie - załatwiona praca gorsza, bo nie sami o nią zawalczyliśmy, nie przeszliśmy procesu rekrutacji???
ja polecam czasem u siebie w firmie kolezanki, ale wiem, że jakby były do bani to i tak by ich przecież nikt nie przyjął, więc nie uważam żeby miały się czuć gorsze przez to:P
no może nie jest to zbyt fair jak ktoś załatwia nam pracę
ale w dzisiejszych czasach niestety nie ma co mieć sentymentów
i jeśli ktoś chce Ci pomóc to trzeba z tego skorzystać
a co do etyki to nie uważam żeby to była praca gorsza
ważne jest to jakim będziesz pracownikiem i ile wysiłku 
w nią włożysz a nie to czy ktoś Ci załatwił tą pracę czy 
też sama o nią zawalczyłaś, takie jest moje zdanie

Pasek wagi
Nie miałam nigdy pracy po znajomości ale pracowałam z żoną szefa na tym samym stanowisku..... ona miała 5 razy mniej roboty, jak czegoś nie potrafiła to było to zwalane na mnie.
Ja miałam 3 prace tak załatwione. 2 pozostałe znalazłam sama. Ale to nie było na zasadzie, że mam tam znajomego i mnie przyjmą bo mi coś załatwił, raczej podsunięto mi gdzie warto iść żeby mnie zatrudnili ;)
1 sytuacja: szukałam stażu a koleżanka mamy pracowała w wielkiej firmie, dala znać, żebym w Urzędzie Pracy postarała się o skierowanie do jej firmy bo tam wszystkich przyjmują. Tak zrobiłam i dostałam się na staż potem dostałam roczny kontrakt (dlatego że się sprawdziłam). 
2. sytuacja: znajoma ciotki szukała pracownic do sklepu, poszłam na rozmowę ale przyjęto mnie bo się spodobałam, pracowałam tam z przerwami 4 lata studiów.
3. znowu koleżanka mamy tym razem z pracy podszepnęła, że poszukują pracownika do sekretariatu w firmie jej męża. Poszłam z CV na miejscu okazało się, że owszem będą kogoś poszukiwać bo sekretarka odchodzi ale jeszcze nie wiedzą kiedy. 2 dni później zadzwonili czy mogę zacząć od zaraz bo dziewczyna dostała wiadomość, że z dnia na dzień ma wyjazd (znalazła pracę za granicą). mieli tylko moją CV i brak czasu na szukanie kogoś bo potrzebowali natychmiast. Zostałam zatrudniona, sprawdziłam się, dostałam lepszy kontrakt.

Tak więc znajomości się przydaję, nie koniecznie musi być to załatwienie pracy, wystarczy wskazówka gdzie szukać ;) Jasne, że byłam wdzięczna tym osobom za radę ale nie miałam w stosunku do nich poczucia obowiązku. 
Pasek wagi
nie miałam, ale nie pogardziłabym i nie miałabym problemu z tym, ze praca jest załatwiana ;p (w drugą stronę- ze ktos załatwił komuś też, chyba, ze osoba byłaby kompletnie nie kompetentna)
swoim znajomym, jesli czułabym, ze się sprawdzą, tez bym mogła załatwić prace 'u siebie' ;]
Pasek wagi
Znam taki przypadek, że koleżance jej znajoma załatwiła - powiedzmy poleciła ją - prace. Wszystko ładnie pięknie, ale ta znajoma po pewnym czasie współpracy,  zaczęła dużo wymagać od koleżanki, jakby czuła się ponad nią, bo jej załatwiła. Sytuacja nieprzyjemna, bo były zgrzyty, kłótnie i pretensje itd. 
Innej koleżance tez znajoma załatwiła prace, ale tu doszło do problemow z szefem. dziewczyna miała podstawy, aby udać się do sądu, ale nie mogła tego zrobić, bo mogłaby na tym ucierpieć "pośredniczka" i np. stracić prace lub - to mnie harkorowe- stracić zaufanie szefa i z kolei - stracić zaufanie do koleżanki.
To zagmatwane, ale uważam, że chyba lepiej szukać pracy na własna rękę.

???


miałam pracę po znajomości załatwioną... ale w świecie handlowców to normalne, że się poleca kogoś do pracy znajomego, kto zawiera wysokie transakcje, bo u nas żyje się z prowizji... także im ktoś lepszy tym bardziej niezbędny... firmy podkupują pracowników itd... na naszym rynku liczy się właśnie ta zdolność przekonywania, negocjacji... byłam tak podkupiona za lepsze pieniądze do firmy znajomych i dobrze mi z tym, zarabiam dużo więcej niż wcześniej... nie widzę nic złego w tym, że sobie ludzie pomagają tym bardziej jako pracodawca też wolę sprawdzone osoby...
.
Pasek wagi
Już mówię - załatwienie pracy komuś ja rozumiem właśnie jako takie szepnięcie słowa szefowi + wręczenie CV znajomego= to wartościowa osoba, znam ją, itd. Porada znajomemu, że może złożyć cv to nie to, o czym myślę....

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.