Temat: Zaręczyny

Jak to u Was było? Po jakim czasie i czy to była Wasza wspólna decyzja, czy facet sam wyszedł z propozycją?
Ja ostatnio gadałam ze swoim na ten temat, że jesteśmy już ponad 4 lata razem i może byśmy się zaręczyli, ale nie od razu wychodzili za siebie, miał przemyśleć, nawet pokazałam mu pierścionek, który mi się podoba. Wczoraj, jak chciałam o tym pogadać to był zmęczony, ale powiedział "kupię Ci" (że pierścionek mi kupi). No i nie wiem, czy dobrze zrobiłam, bo może on wcale nie chce się oświadczać, skoro sam nie zaczął o tym rozmawiać...
Ja bym nie zasypywała faceta takimi gadkami. Nie wolisz pięknej niespodzianki oraz pewności, że on naprawdę tego chce a nie robi to tylko by Cię zadowolić?
Mój oświadczył się po 2 latach razem, było to dla mnie totalną niespodzianką i była to najpiękniejsza chwila w moim życiu. :)

klusia69 napisał(a):

no i co, w ogole mamy o tym nie rozmawiać, bo co? bo jak dziewczyna podejmie temat to facetowi ubędzie? a co ma do tego to, że pokazalam mu pierścionek, pokazuje mu różne rzeczy, które mi się podobają. będzie chciał to kupi i się oświadczy nie, to nie. przecież go do niczego nie zmuszam. moim zdaniem powinno w związku rozmawiać się o takich rzeczach, skoro Wy uwazacie inaczej i czekacie tylko aż facet cos zrobi, bo same nie wyjdziecie z inicjatywą to powodzenia.
:) ale czemu ty tak nerwowo reagujesz? Tak naprawdę z twoich wypowiedzi wygląda na to, ze masz mega kompleks na byciu kobietą w związku bez pierścionka. Noooo sorry, ale jeśli pokazujesz facetowi pierścionek zaręczynowy, który ci się podoba i uważasz, że nie naciskasz go w pewien sposób do zaręczyn, to przepraszam, zastanów się nad sobą baaaardzo głęboko, albo pogadaj ze starszymi, doświadczonymi koleżankami, bo coś tu z tobą nie halo, nawet współczuje twojemu facetowi, bo widać, że jesteś trudna. Oczekujesz porady, ale za poradę atakujesz, oj, ciężko mu z tobą będzie.
ja tam uważam że zaręczyny powinna być niespodzianką   a nie żeby  to dyskotować  wtedy nie ma zaszkoczenia i mówienie jaki pierścionek się chce to też dla mnie przesada  mi by się każdy spodobał
Ja z moim jestem od gimnazjum, czyli już jakieś 10 lat  Już w okresie licealnym wiedzieliśmy, że weźmiemy ślub. Często o tym rozmawialiśmy, ja mówiłam np. jakbym chciała żeby wyglądała moja kuchnia, on jakie narzędzia będzie miał itp, po prostu snuliśmy plany. W końcu zaczęłam się irytować, że on jakoś się nie oświadcza, miarka się przebrała półtora roku temu kiedy kolejna moja koleżanka dumnie ogłosiła, że jej chłopak poprosił ją o rękę (dodam, że ich "staż" był dużo krótszy). Opowiedziałam to mojemu i w pewnym momencie mimowolnie rozpłakałam się. On nic nie rozumiał. Kiedy wyjaśniłam mu, że jej zazdroszczę , to on się się zdziwił, no bo niby czego, przecież też będę miała swój ślub, a następnie przypomniał mi, że będąc nastolatką zawsze mówiłam, że chce wyjść za mąż mając 28 lat. Wtedy to ja się zdziwiłam, że on takie pierdoły pamięta. Koniec końców za 8 miesięcy staniemy na ślubnym kobiercu

Droga autorko, myślę, że w pokazywaniu pierścionka nie ma nic nie złego, tym bardziej, że jesteście ze sobą dość długo i poważnie myślicie o przyszłości. Czasami facetowi trzeba wytyczyć jasno drogę, którą ma podążać, bo on sam nie wie o co nam chodzi. Sorry, ale z facetami jest jak z dziećmi i czasami delikatne przesłanki nie wystarczają, trzeba jasno i wyraźnie. Warto też uświadomić mu, że od narzeczeństwa do małżeństwa jest jeszcze droga do przebycia i nie przechodzi się z jednego stanu w drugi ot tak (tym bardziej jeśli to ma być wesele marzeń).


Ja bym zapytała normalnie co dalej, bo przychodzi moment gdzie trzeba w te lub we wte, a nie czekac i sie zastanawiac co dalej i czy to bedzie już facet na zawsze
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.