Temat: Studia a nieśmiałość.

Witam wszystkich,
jestem osobą nieśmiałą, cecha przybrała statu fobii społecznej skutecznie zamykająć przede mną dzwi.

Chciałbym realizować swoje pasje i zainteresowania, mam już 24 lata, widzę jak życie ucieka mi z dnia na dzień to dodatkowo wprowadza mnie w stan depresyjny, jednak nieśmiałość jest cechą paraliżującą w różnych sytucjach. W sytuacjach przemówień publicznych, kiedy doskonale wiem, co mam powiedzieć, nawet przy niewielkiej grupie osób serce zaczyna swój taniec, głos się załamuje, ręcę zaczynają drżeć a ja mam pustkę w głowie. Myślę, że to może być bariera nie do przeskoczenia na jakichkolwiek studiach.

Dlatego chciałbym Was zapytać czy osoba nieśmiała ma szansę na bycie studentem oraz czy w trakcie roku akademickiego wiele jest sytuacji wystąpień publicznych ? 

Pozdrawiam, 
A ja Wam powiem że właśnie studia mogą Was przełamać w nieśmiałości .. owszem są wystąpienia, referowanie, przedstawianie projektów ale nie ma co uciekać przed tym tylko starać się przełamać bo w życiu może ta przeraźliwa nieśmiałość okazać się nie lada problemem także powodzenia życzę
Pasek wagi
Jakbym siebie czytała ;]
Oczywiście, że masz szansę na normalne studiowanie i odnalezienie się w gronie znajomych. Nie wiem, czy u ciebie, ale u mnie problem nieśmiałości polegał na złym postrzeganiu własnej osoby, brak wiary siebie, nie zauważanie dobrych cech, a ciągłe myślenie o tych złych i wszystkim tym, co się nie udało i "lepiej tego nie robić, bo jeszcze wyjdzie nie tak i znowu się ośmieszę". 
Jeśli masz podobnie, to pocieszę - da się z tym wygrać :) tylko trzeba cierpliwości i dużo wiary w siebie.
Jak sam napisałeś, wpadasz w stan depresyjny przez nieśmiałość. Ciągle podkreślasz tę nieśmiałość, która przecież bierze się od ciebie. Ludzie dopowiadają sobie różne rzeczy, które wcale mogą się nie wydarzyć i przez to się hamują, następnie żałują i obiecują sobie, że kolejnym razem przełamią się.. ale w efekcie jest to samo.

W zależności od tego, jakie studia wybierzesz - częstotliwość przemówień publicznych zmienia się, ale od tego się nie ucieknie. 
Na przykładzie własnej osoby, powiem ci co ja robiłam.
Pierwsze przemówienie: myślałam, że zejdę, trzęsły mi się ręce, ciągle myślałam co mi nie wyjdzie, że mnie wyśmieją, że zapomnę tekstu, że się potknę o płaską powierzchnię, itd. Nie stało się nic, poza tym, że się kilka razy zacięłam, bo zamiast wyuczonego tekstu, w głowie miałam takie myśli. Kilka kolejnych prezentacji wyglądało podobnie. I tak przez 3-4 miesiące, aż w końcu powiedziałam sobie "dosyć, dlaczego stresuję się tym, co może się stać, ale wcale nie musi i dlaczego interesuje mnie tak bardzo opinia osób, które przecież same nie mają zbyt wielkiej wiedzy, więc są na studiach, by się dokształcić, tak jak ja i im również często coś nie wychodzi i albo to olewają, albo żartują z tego, więc dlaczego ja się tak przejmuję??". Więc, jak dotarło do mnie kilka faktów ;) powoli zaczynałam zmieniać swoje podejście. Zajęło to  trochę czasu, nerwów, stresu, kilku niefajnych sytuacji, ale naprawdę warto, uwierz..

Jak już wspomniałam, najpierw musisz chcieć zmienić swoje podejście, następnie przeanalizuj dlaczego jesteś nieśmiały. Jesteś niezadowolony ze swojego wyglądu, fryzury, stylu ubierania się, dykcji, sposobu wygłaszania przemówień, braku umiejętności nawiązywania swobodnej rozmowy z obcymi ludźmi? Słuchaj, wszystko da się zmienić, tylko musisz wiedzieć czego chcesz, nad wszystkim można popracować.
Masz dopiero 24 lata, więc nic straconego.

Pozdrawiam i mam nadzieję, że choć trochę pomogłam ;) 
O ze mną jest identycznie. Jestem na studiach technicznych- infa. To studia dla mnie... większość egzaminów itp jest pisemna... rzadko kiedy trzeba mówić coś publicznie, bądź po prostu zdawać ustnie- co mnie osobiście paraliżuje. Nie wiem tylko jak będzie, gdy przyjdzie czas obrony...

Czubkowa napisał(a):

A ja Wam powiem że właśnie studia mogą Was przełamać w nieśmiałości .. owszem są wystąpienia, referowanie, przedstawianie projektów ale nie ma co uciekać przed tym tylko starać się przełamać bo w życiu może ta przeraźliwa nieśmiałość okazać się nie lada problemem także powodzenia życzę

Studia bardzo ośmielają! Bo trzeba samemu walczyć o swoje, nikt nie prowadzi za rękę. Będzie ciężko na początku, ale na pewno sobie poradzisz. Ja też byłam nieśmiała, aż poszłam sama na studia, bez nikogo znajomego. I daję radę :) Stresują mnie referaty, ale walczę z tym - innej rady nie ma, trzeba ćwiczyć, ćwiczyć. Publicznie. W domu się nie da nauczyć tego.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.