- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
4 września 2012, 10:53
Edytowany przez krajanka000 4 września 2012, 10:55
4 września 2012, 17:26
4 września 2012, 17:30
4 września 2012, 17:41
a umiesz czytać? :) specjalnie dla Ciebie pogrubiłam :***Tak samo jak ja mam prawo myslec ze kobiety uzywajace za duzo makijazu wygladaja o wiele gorzej niz te bez.A potem jest wielki strach bo "O Boze jak ja sie pokaze swojemu facetowi bez tapety".Rozumiem delikatny makijaz podkreslajacy urode ale jak ktos ma na sobie tone podkladu pudru rozu a do tego rzesy sklejone tuszem to jak dla mnie wyglada co najwyzej wulgarnie i dosc tandetnie.Z mojej strony plus dla dziewczyn ktore podkreslaja urode makijazem jak juz wspomnialam,bo po czesci dobry delikatny makijaz ktorego nie widac to sama sztuka.a czy ja piszę każda? piszę o sobie! jesli ktos ma dlugie rzesy, idealna cere, geste brwi to nic nie musi z sobą robić. A jeśli ktoś ma brzydką cerę ale snie ma zamiaru się malowac no to przykro mi, gdyby zobaczyła ją na ulicy to stwierdziłabym że jest zaniedbana i mam takie prawo.Ale i nie kazda ktora sie nie maluje musi byc zaniedbana albo wygladac nudnie...co to w ogole za sposob myslenia jestNa codzień delikatny makijaż i rozpuszczone proste wlosy lub kok, paznokcie pomalowane przynajmniej bezbarwnym lakierem. Mam krótkie rzęsy, rzadkie, jasne brwi i zbyt czerwone usta - muszę to poprawić. Do tego nie pasujący do mnie kolor włosów plus pojedyncze siwe, więc farbuję je. Gdybym tego nie robiła to tak- czułabym się zaniedbana. Nie popadajmy w skrajności jakieś. Nie każda, która się maluje jest tapeciarą.
Umiem umiem:) ale mnie nie chodzilo o Ciebie.Po prostu nie rozumiem tego ze nie mozna nazwac kobiety malujacej sie tapeciara ale kobiete bez makijazu mozna nazwac zaniedbana...kazda z nas jet inna wiec po co oceniac az tak drastycznie;/
4 września 2012, 17:54
4 września 2012, 18:00
4 września 2012, 18:10
Ja mam 30 i nie farbuję włosów, jak się maluję to tylko podkład i ew. róż (i to dopiero od 2 lat), rzęsy maluję od wielkiego dzwonu (mam naturalnie czarne i czasem chodzę na hennę). Paznokcie maluję z reguły u stóp, bo rąk mi się nie chce, poza tym wkurza mnie każdy odprysk i od razu zmywam. Wisiorki noszę czasem jak mi się zechce dobrać. Kolczyki uwielbiam, ale noszę dopiero od zeszłego roku bo dopiero wtedy przekłułam uszy. Nie uważam się za jakoś specjalnie zaniedbaną.
4 września 2012, 18:10
Ja mam 30 i nie farbuję włosów, jak się maluję to tylko podkład i ew. róż (i to dopiero od 2 lat), rzęsy maluję od wielkiego dzwonu (mam naturalnie czarne i czasem chodzę na hennę). Paznokcie maluję z reguły u stóp, bo rąk mi się nie chce, poza tym wkurza mnie każdy odprysk i od razu zmywam. Wisiorki noszę czasem jak mi się zechce dobrać. Kolczyki uwielbiam, ale noszę dopiero od zeszłego roku bo dopiero wtedy przekłułam uszy. Nie uważam się za jakoś specjalnie zaniedbaną.
4 września 2012, 18:12
4 września 2012, 18:13
Skoro masz naturalnie czarne to po co chodzisz na hennę?Ja mam 30 i nie farbuję włosów, jak się maluję to tylko podkład i ew. róż (i to dopiero od 2 lat), rzęsy maluję od wielkiego dzwonu (mam naturalnie czarne i czasem chodzę na hennę). Paznokcie maluję z reguły u stóp, bo rąk mi się nie chce, poza tym wkurza mnie każdy odprysk i od razu zmywam. Wisiorki noszę czasem jak mi się zechce dobrać. Kolczyki uwielbiam, ale noszę dopiero od zeszłego roku bo dopiero wtedy przekłułam uszy. Nie uważam się za jakoś specjalnie zaniedbaną.