Temat: wizyta u wróżki, a wiara?

Hej dziewczyny!
Korci mnie aby iść do wróżki, ale to już tak od kilku dobrych lat ( a to dlatego że w moim życiu nic się nie dzieje i jestem ciekawa czy coś mnie jeszcze w życiu czeka) ale tu zawsze włącza się czerwone światełko, przecież jestem wierzącą osobą, a Kościół zabrania czegoś takiego. Co Wy o tym myślicie? Czy któraś z Was odwiedziła wróżkę? Czy wierzycie w takie osoby? Czy spełniło się Wam coś z tego co zapowiedziała?
Pasek wagi

Salemka napisał(a):

.metallica. napisał(a):

Kazdy ma swoj rozum i zeby uwierzyc musialby to zobaczyc. A nie zreszta mam przywidzenia, w koncu cos takiego nieistnieje. ~.~ Klamstwo wypierane przez nas strachliwy mozg ~ to wszystko istnieje, tylko mamy odruchowa mysl "przeciez to wszystko czysty przypadek", ale cos takiego jak przypadek nie istnieje.
Powiedziałabym inaczej - to strachliwi ludzie wierzą w zabobony i wróżki, bo potrzebują żeby coś kierowało ich życiem :) i żeby wszystko miało sens.

A Ty nie potrzebujesz, żeby wszystko w Twoim życiu miało sens?
Przypadek to nie traf. Na twoim przykladzie jesli ktos kupi losy z wszystkinu mozliwymi kombinacja mi liczb ma te pewnosc, ale nawet to nie jest traf, to przemyslana akcja. Mozna wierzyc w przeznaczenie, a mozna wierzyc w przypadek. Kazdy ma wybor, a akurat ja wierze w to 1.
Pasek wagi

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Salemka napisał(a):

.metallica. napisał(a):

Kazdy ma swoj rozum i zeby uwierzyc musialby to zobaczyc. A nie zreszta mam przywidzenia, w koncu cos takiego nieistnieje. ~.~ Klamstwo wypierane przez nas strachliwy mozg ~ to wszystko istnieje, tylko mamy odruchowa mysl "przeciez to wszystko czysty przypadek", ale cos takiego jak przypadek nie istnieje.
Powiedziałabym inaczej - to strachliwi ludzie wierzą w zabobony i wróżki, bo potrzebują żeby coś kierowało ich życiem :) i żeby wszystko miało sens.
A Ty nie potrzebujesz, żeby wszystko w Twoim życiu miało sens?


Nie :)


Kiedyś mocno szukałam sensu wszystkiego, sensu wiary, analizowałam jej podwaliny (napotykałam mnóstwo niejasności) doszłam do wniosku, że ona może pomagać w życiu osobom, które potrafią bezkrytycznie uwierzyć, ale ja nie potrafię i tego nie potrzebuję, bo bez niej mi dobrze, więc sobie odpuściłam. I w końcu poczułam ulgę.


Nigdy nie pójdę do wróżki,bo boję się,że autosugestią wywołam to, co ona mi przepowie ;p 
Pasek wagi

Salemka napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Salemka napisał(a):

.metallica. napisał(a):

Kazdy ma swoj rozum i zeby uwierzyc musialby to zobaczyc. A nie zreszta mam przywidzenia, w koncu cos takiego nieistnieje. ~.~ Klamstwo wypierane przez nas strachliwy mozg ~ to wszystko istnieje, tylko mamy odruchowa mysl "przeciez to wszystko czysty przypadek", ale cos takiego jak przypadek nie istnieje.
Powiedziałabym inaczej - to strachliwi ludzie wierzą w zabobony i wróżki, bo potrzebują żeby coś kierowało ich życiem :) i żeby wszystko miało sens.
A Ty nie potrzebujesz, żeby wszystko w Twoim życiu miało sens?
Nie :)

No widzisz. A ja lubię rozumieć. Wiedzieć, skąd co się bierze. Nie lubię nie rozumieć, nie potrafić znaleźć dla czegoś wyjaśnienia. Oczywiście nie wszystko mnie interesuje, ale jak już coś mnie zainteresuje, to szukam. I przyjmuję różne możliwości. Problem w tym, że nauka wie za mało.
Przeczytaj mój dopisek, bo edytowałam poprzedni post.

Generalnie najbardziej pasuje do mnie określenie agnostyczka ;)


I żegnam się , bo pora spać! Dobranoc i dzięki za dyskusję :)

Salemka napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Salemka napisał(a):

.metallica. napisał(a):

Kazdy ma swoj rozum i zeby uwierzyc musialby to zobaczyc. A nie zreszta mam przywidzenia, w koncu cos takiego nieistnieje. ~.~ Klamstwo wypierane przez nas strachliwy mozg ~ to wszystko istnieje, tylko mamy odruchowa mysl "przeciez to wszystko czysty przypadek", ale cos takiego jak przypadek nie istnieje.
Powiedziałabym inaczej - to strachliwi ludzie wierzą w zabobony i wróżki, bo potrzebują żeby coś kierowało ich życiem :) i żeby wszystko miało sens.
A Ty nie potrzebujesz, żeby wszystko w Twoim życiu miało sens?
Nie :) Kiedyś mocno szukałam sensu wszystkiego, sensu wiary, analizowałam jej podwaliny (napotykałam mnóstwo niejasności) doszłam do wniosku, że ona może pomagać w życiu osobom, które potrafią bezkrytycznie uwierzyć, ale ja nie potrafię i tego nie potrzebuję, bo bez niej mi dobrze, więc sobie odpuściłam. I w końcu poczułam ulgę.

Problem z wiarą jest taki, że wiara jest łaską. Nie da się uwierzyć analizując. Patrząc czysto naukowo zawsze będą wątpliwości i niejasności. Bardzo dobrze Cię rozumiem.
Również się żegnam. Dobranoc.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Salemka napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Salemka napisał(a):

.metallica. napisał(a):

Kazdy ma swoj rozum i zeby uwierzyc musialby to zobaczyc. A nie zreszta mam przywidzenia, w koncu cos takiego nieistnieje. ~.~ Klamstwo wypierane przez nas strachliwy mozg ~ to wszystko istnieje, tylko mamy odruchowa mysl "przeciez to wszystko czysty przypadek", ale cos takiego jak przypadek nie istnieje.
Powiedziałabym inaczej - to strachliwi ludzie wierzą w zabobony i wróżki, bo potrzebują żeby coś kierowało ich życiem :) i żeby wszystko miało sens.
A Ty nie potrzebujesz, żeby wszystko w Twoim życiu miało sens?
Nie :) Kiedyś mocno szukałam sensu wszystkiego, sensu wiary, analizowałam jej podwaliny (napotykałam mnóstwo niejasności) doszłam do wniosku, że ona może pomagać w życiu osobom, które potrafią bezkrytycznie uwierzyć, ale ja nie potrafię i tego nie potrzebuję, bo bez niej mi dobrze, więc sobie odpuściłam. I w końcu poczułam ulgę.
Problem z wiarą jest taki, że wiara jest łaską. Nie da się uwierzyć analizując. Patrząc czysto naukowo zawsze będą wątpliwości i niejasności. Bardzo dobrze Cię rozumiem.Również się żegnam. Dobranoc.

Otóż to..
Kiedyś z moim facetem debatowaliśmy na temat ze 2długie wieczory..I mój niegdyś bardzo wierzący Ukochany..po prostu zwątpił we wszystko.
Pasek wagi

.metallica. napisał(a):

Przypadek to nie traf. Na twoim przykladzie jesli ktos kupi losy z wszystkinu mozliwymi kombinacja mi liczb ma te pewnosc, ale nawet to nie jest traf, to przemyslana akcja. Mozna wierzyc w przeznaczenie, a mozna wierzyc w przypadek. Kazdy ma wybor, a akurat ja wierze w to 1.

Ja podeszłam do tematu probabilistycznie, a Ty duchowo. Mnie chodzi o to, że każdemu udaje się w życiu coś przewidzieć, bo na setki prób, z dużym prawdopodobieństwem choć raz się trafia. I to nazywam przypadkiem. W beletrystycznych książkach od prawdopodobieństwa jest masa takich przykładów.

FammeFatale22 napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Salemka napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Salemka napisał(a):

.metallica. napisał(a):

Kazdy ma swoj rozum i zeby uwierzyc musialby to zobaczyc. A nie zreszta mam przywidzenia, w koncu cos takiego nieistnieje. ~.~ Klamstwo wypierane przez nas strachliwy mozg ~ to wszystko istnieje, tylko mamy odruchowa mysl "przeciez to wszystko czysty przypadek", ale cos takiego jak przypadek nie istnieje.
Powiedziałabym inaczej - to strachliwi ludzie wierzą w zabobony i wróżki, bo potrzebują żeby coś kierowało ich życiem :) i żeby wszystko miało sens.
A Ty nie potrzebujesz, żeby wszystko w Twoim życiu miało sens?
Nie :) Kiedyś mocno szukałam sensu wszystkiego, sensu wiary, analizowałam jej podwaliny (napotykałam mnóstwo niejasności) doszłam do wniosku, że ona może pomagać w życiu osobom, które potrafią bezkrytycznie uwierzyć, ale ja nie potrafię i tego nie potrzebuję, bo bez niej mi dobrze, więc sobie odpuściłam. I w końcu poczułam ulgę.
Problem z wiarą jest taki, że wiara jest łaską. Nie da się uwierzyć analizując. Patrząc czysto naukowo zawsze będą wątpliwości i niejasności. Bardzo dobrze Cię rozumiem.Również się żegnam. Dobranoc.
Otóż to..Kiedyś z moim facetem debatowaliśmy na temat ze 2długie wieczory..I mój niegdyś bardzo wierzący Ukochany..po prostu zwątpił we wszystko.

Sama jestem w stanie podać setki sprzeczności. Mam nadzieję, że kiedyś znajdę czas i bardzo dobrego teologa, który mi je wszystkie wyjaśni. Rozumowe podchodzenie do wiary to prosta droga do zwątpienia. 

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.