- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
24 sierpnia 2012, 21:19
Edytowany przez 7b46edcd0134b726a0cb3803646d77ed 24 sierpnia 2012, 21:28
24 sierpnia 2012, 22:21
Nope po angielsku znaczy nie. Matko, zaczelibyscie sie troche uczyc... az rece opadaja :/
24 sierpnia 2012, 22:25
Jestem Polką. Nie mam obowiązku znać wszystkich słów z języka, którego nie lubię i który jest mi potrzebny w bardzo branżowym zakresie.[/quote No tak. Jestes Polka, wiec mozesz rownie dobrze byc ignorantka, tak? Bez angielskiego w dzisiejszych czasach to ani rusz i wedlug mnie jesli ktos nie zna angielskiego, to jest jak analfabeta.Nope po angielsku znaczy nie. Matko, zaczelibyscie sie troche uczyc... az rece opadaja :/
24 sierpnia 2012, 22:26
Jestem Polką. Nie mam obowiązku znać wszystkich słów z języka, którego nie lubię i który jest mi potrzebny w bardzo branżowym zakresie.[/quote No tak. Jestes Polka, wiec mozesz rownie dobrze byc ignorantka, tak? Bez angielskiego w dzisiejszych czasach to ani rusz i wedlug mnie jesli ktos nie zna angielskiego, to jest jak analfabeta.Nope po angielsku znaczy nie. Matko, zaczelibyscie sie troche uczyc... az rece opadaja :/
Edytowany przez AgnieszkaHiacynta 24 sierpnia 2012, 22:28
24 sierpnia 2012, 22:29
A według mnie analfabetą jest ten, kto nie zna języka ojczystego, a ignorantem ten, kto nie potrafi różniczkować.Jestem Polką. Nie mam obowiązku znać wszystkich słów z języka, którego nie lubię i który jest mi potrzebny w bardzo branżowym zakresie.[/quote No tak. Jestes Polka, wiec mozesz rownie dobrze byc ignorantka, tak? Bez angielskiego w dzisiejszych czasach to ani rusz i wedlug mnie jesli ktos nie zna angielskiego, to jest jak analfabeta.Nope po angielsku znaczy nie. Matko, zaczelibyscie sie troche uczyc... az rece opadaja :/
24 sierpnia 2012, 22:34
Nie oszukujmy sie. W dzisiejszych czasach nieznajmosc jezykow BARDZO ogranicza czlowieka. I to jest fakt. Nikt mi nie udowodni, ze tak nie jest.A według mnie analfabetą jest ten, kto nie zna języka ojczystego, a ignorantem ten, kto nie potrafi różniczkować.Jestem Polką. Nie mam obowiązku znać wszystkich słów z języka, którego nie lubię i który jest mi potrzebny w bardzo branżowym zakresie.[/quote No tak. Jestes Polka, wiec mozesz rownie dobrze byc ignorantka, tak? Bez angielskiego w dzisiejszych czasach to ani rusz i wedlug mnie jesli ktos nie zna angielskiego, to jest jak analfabeta.Nope po angielsku znaczy nie. Matko, zaczelibyscie sie troche uczyc... az rece opadaja :/
24 sierpnia 2012, 22:38
24 sierpnia 2012, 22:40
24 sierpnia 2012, 22:49
Nie znoszę, gdy ludzie nie szanują swojego języka. Dlaczego wymieniając wielkie, patriotyczne wartości obok Boga, honoru i ojczyzny nie wisi także 'język' czy 'kultura'? Nóż mi się w kieszeni otwiera gdy słucham niektórych 'narodowościowych' znajomych, tak się obnoszących z miłością do Polski a jednocześnie w co drugie zdanie wtrącając skróty typu "btw"; "wtf", mówiąc "doszłem" lub nie wiedzących kim był np. Kochanowski.I nie przesadzajmy, nieznajomość jakiegokolwiek obcego języka, nawet w dzisiejszych czasach angielskiego nie powinno wywoływać komentarza 'ręce opadają'. Absolutnie NIE JEST błędem przeczytanie obcego słowa dokładnie tak, jak czyta się je po polsku- czyli w przypadku wspomnianego "nope" - automatycznie nasuwa się 'no pewnie'. Ja nie znam francuskiego i nie czuję skrępowania gdy choćby tytuły piosenek Yanna Tiersena czytam normalnie, jak każde inne polskie słowo. Każdy, kogo to obruszy pokazuje tylko stopień swojej ignorancji.