Temat: kurze pchly i kot przybleda pomocy!!!!

witajcie. wlasnie wzielismy kotka z takich warunkow ze szok!!! jest malenki!! podobno ma trzy kiesiace. a jest tak wychudzony  i taki malenki jak pol dloni!!! dostal troszke mleczka i ojropnie  mu brzuszek wzdelo. ale nie o tym.jest caly w kurzych pchlach!!! cale cialo ka pokryte takimi malenkimi robakami pimaranczowymi i ruszajacymi sie. babcia powiedziala ze to kurze pchlym i tu prosze o pomoc!! jak to zwalczyc???? kot wazy jakies 20  moze 30 deko!!! pomozcie!!!
ech mi też serce mięknie do kotów. oby nie miał biegunki po tym mleku ;/
taka wybiórcza Twoja miłość do zwierzaków. Jakoś sobie nie wyobrażam żeby ktokolwiek z naprawdę szczerym i otwartym sercem na cierpienie zwierząt powiedział, że nienawidzi psów. Ot, taka refleksja. 

Dla kotka zaopatrz się w zoologicznym w specjalne mleko dla maluszków, a z resztą czekaj na veta, samemu strach działać cokolwiek z takim maleństwem.

koty nie powinny jpic mleka!! dajcie mu wode albo specjalne mleko dla kotów. dlatego miał kłopty z brzuszkiem. 

Pamietam jak kiedys ja znalazlam takie kotki zarobaczone i czyscilam je miekka szczoteczka do zebow z tych robakow. Potem ich juz nie mialy. Ale nawet jak go wyczyscisz to i tak koneicznie weź go do weterynarza

A tak poza tym to bardzo dobrze, ze go przygarneliscie :))

Pasek wagi
Do weterynarza, nie będzie to kosztowało majątku, a kociak będzie przebadany i odrobaczony. A z tym mlekiem dziewczyny mają rację - koty nie trawią mleka krowiego (krowy szybko nabierają masy, mają rogi, kopyta - w mleku krów jest m.in. kazeina, która za to odpowiada, dla ludzi i małych zwierząt mleko krów jest bardziej  szkodliwe niż zdrowe, no a do tego jeszcze laktoza). Daj mu mleko dla niemowląt ale mocniej rozcieńcz.

wiolla89 napisał(a):

FabriFibra napisał(a):

żeby było bardziej obrazowo powiem wprost. Koty po krowim mleku mają straszną sraczkę. Dla małego, słabego kotka rozwolnienie może być śmiertelne.
z tego domu z którego go wzięłam podobno pił mleko od kozy. bo tam małą kozę. ale podobno ta koza też nie jest na pole wyprowadzana, siedzi tylko w stajni gdzie nawet okna nie ma!ludzie!!! gdzie wasze serce do zwierząt!!


Moge Ci cos poradzic? zadzwon do TOZ-u lub napisz e-mail.
Oni nie zdradzaja kto zglosil a jescze dostaniesz maila zwrotnego z podziekowaniem, zapewnieniem o interwencji, sprawdzeniu stanu zdrowotnego zwierzat i dwa razy w roku na swieta zyczenia wszytskiego dobrego za to, ze masz dobre serce i reagujesz. :)
To tylko e-mail.. a oni sprawdza, czy wlasciciele zapewniaja zwierzeta wszytsko, co potrzebne.
Samej zdazylo mi sie pisac, a i mnie kiedys zglosila sasiadka, twierdzac ze moje koty sa nadzwyczaj agreywne i zagrazaja zdrowiu i zyciu sasiadow (sama sie przyznala, ze to ona) przyszli, sprawdzili ksiazeczki, czym je karmimy, pobawili sie z kotami i poszli z podziekowaniami za dobra opieke nas zwierzakami :)

Raz dwa do weterynarza. Ja się martwiłam że mój kotek mało waży a ważył jakieś 500 gram gdy przyszedł do mnie a jego brat kilogram w tym wieku, wiem ten drugi to masakra. Myślałam że nie przeżyje, jadł tylko podgrzewane mleko. Teraz ma 11 miesięcy i waży 6 kilo a jego brat 7.5 kg. Biegni do weterynarza, bo tylko on Ci tak naprawde pomoże. My nic nie damy rady zrobić na odległość. I koniecznie napisz co z nim :)

FabriFibra napisał(a):

żeby było bardziej obrazowo powiem wprost. Koty po krowim mleku mają straszną sraczkę. Dla małego, słabego kotka rozwolnienie może być śmiertelne.

 

wiesz co niekoniecznie. mam dwa koty, i mleko uwielbiają. co prawda nie dostają go często ale uwielbiają. nigdy żadne z nich nie dostało "sraczki". jeden kot gdy był mały pił tylko mleko, co prawda rozcięczałam je wodą, ale nic innego nie tknął. próbowaliśmy chleba z masłem, chleba maczanego w mleko, a o typowej karmie nie wspomne. teraz je tylko sucha karme, którą zresztą uwielbia, rybe, nabiał typu biały ser i parówke, nic innego nie zje. :)

Weterynarz? Na pierwszy ogień odrobaczenie i odpchlenie. To konieczność, jeśli chcesz, żeby przeżył.
Nie trać czasu na pisanie na forum, tylko jazda do weterynarza! Zwłaszcza jak jest wychudzony... nie przekarmcie go, bo to się skończy śmiercią.
Pasek wagi
Co za głupie pytanie, przecież oczywiste że 99% odpowiedzi będzie "idz do weterynarza". Raczej logiczne  i jedyne rozsądne wyjście, które jako pierwsze sie normalnie nasuwa na myśl zamiast "spytam w internecie co mam robic bo mam zaćmienie myślenia"

Edit: Aha, no i gratuluje pomysłu podania  mleka zagłodzonemu, prawdopodobnie choremu  małemu kotu, jak trafiłaś na słaby okaz to zaraz będziesz miała problem z głowy i nie bęvziesz musiała na necie pytać co robić. No, chyba że "zdechł mi kot, co mam zrobić?!"

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.