- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Nibylandia
- Liczba postów: 3032
17 sierpnia 2012, 14:52
Ja osobiście nie odczuwam takiego strasznego strachu, nie raz wracam późno, ale niestety rodzina jest strasznie temu przeciwna...
Wy też macie taki problem, czy boicie się wracać same?
- Dołączył: 2012-02-19
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 1485
17 sierpnia 2012, 16:03
ja się nie bałam aż do wczoraj, wracałam pózno do domu przez las a tam się coś ruszało,tzn,słyszałam ludzkie kroki łamiące gałęzie,jak zaczełam zapitalać, nigdy wiecej nie bede wracała sama nocą, a jak opowiedziałam to mamie to mi powiedziała ze znowu jakiś sboczeniec sie kreci,policja go nawet szuka, teraz to nawet sie boję wieczorem wyjsc na dwor
- Dołączył: 2010-12-28
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 2218
17 sierpnia 2012, 16:04
zawsze wtedy zamawiam taksówke wole stracic troche kasy ale czuć sie bezpieczie
- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 652
17 sierpnia 2012, 16:15
Kiedy sobie pomyślę, że w mojej okolicy było kilka prób gwałtu, kilka gwałtów, nie ma lamp, a jak są to nie działają, są lasy i inne takie... Tak. Boję się, ale na szczęście teraz mam kogoś kto mnie zawsze odprowadzi :D
- Dołączył: 2012-01-29
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 652
17 sierpnia 2012, 16:16
puckolinka napisał(a):
U mnie to jest spowodowane tym że, mnie bracia straszyli w nocy. A okolica w której mieszkam to zadupie nad zadupiami.
tak, zadupia są najgorsze. znam z autopsji. xD
17 sierpnia 2012, 16:26
dopóki mam ze sobą mojego gun'a i gaz pieprzowy to raczej napastnik powinien sie bać
![]()
polecam wszystkim kobietkom które kończą prace późną porą albo mieszkaja w nieciekawej dzielnicy
- Dołączył: 2012-08-06
- Miasto: Kokosanka
- Liczba postów: 2933
17 sierpnia 2012, 17:10
Zazwyczaj wracam sama do domu, często jeżdżę autobusami nocnymi, zdarzało mi się też wracać w nocy przez pół miasta lub iść na odpowiedni przystanek. Przyznam, że w takich sytuacjach się trochę boję ale nie na tyle żeby nie dojść samodzielnie do domu :)
Edytowany przez veni.vidi.vici 17 sierpnia 2012, 17:12
17 sierpnia 2012, 17:21
ja mieszkam na takiej ulicy gdzie lapmy gasną coś kilka minut po godzinie 22, do domu wracam około 23 lub północy. kiedyś się baałam, teraz już nie. musiałam przywyknąć bo praktycznie zawsze wracam sama. jedynie czasami z kuzynem. mieszka ode mnie 2 minuty drogi piechotą i akurat "rozstajemy się" w miejscu gdzie przestają świecić latarnie- on skręca do domu i ma dosyć tam jasno, ja natomiast musze popitalać ciemną jak w du..e ulica ;-d
17 sierpnia 2012, 18:04
po ciemku nie wyrzucę nawet śmieci
17 sierpnia 2012, 18:06
staram się żeby takie sytuacje nie miały miejsca. kilka razy w życiu mi się zdarzyło, na palcach jednej ręki można policzyć - to mało zwracając uwagę na to, że dużo zawsze imprezowałam i nie miało dla mnie znaczenia czy jest weekend czy środek tygodnia. dopóki miałam b.dobre oceny wszystko mogłam ;P. poza tym odpowiedni koledzy robią swoje ;)