- Dołączył: 2012-06-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 819
25 lipca 2012, 11:21
Zwracam się do forumowiczek, które posiadają psa w mieście i pracują zawodowo.
Jak sobie z tym radzicie? Jak często wychodzicie z psem? Czy pies wytrzymuje sam pod waszą nieobecność jak jesteście w pracy?
Najbardziej ineteresują mnie opinie posiadaczek/posiadaczy małych piesków, w sensie małego rozmiaru :)
Z góty dziękuję za wypowiedzi.
- Dołączył: 2009-11-23
- Miasto: Didim D
- Liczba postów: 366
25 lipca 2012, 14:39
ja mam psa średniej rasy border collie - pies wymagający dużo ruchu i pracy - mieszkam w bloku . Kiedy idę do pracy a robię na zmiany to psiak ma zawsze opiekę tzn. ma zapewnione spacerki - albo przychodzi przyjaciółka albo sąsiad - a po pracy ma zawsze zapewniony minimum 2 godzinny spacer z pracą . Nie wiem co jest złego w trzymaniu psa w bloku, bardziej mnie martwi pies trzymany na wsi na łańcuchu.
Mój pies ma spacery 5 razy dziennie - jakoś daję radę :)
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Chatka Puchatka
- Liczba postów: 3309
25 lipca 2012, 14:58
ja mam dużego psa i przyznam się, że jest problem. musze poświęcać dużo czasu na spacery z nim. nawet jakbym chciała być poza domem cały dzień (np prosto z uczelni jechać na basen i wrócić wieczorem) to nie ma szans, bo mama pracuje, a z psem trzeba wyjść. pies to duży obowiązek, niestety.
- Dołączył: 2011-06-22
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 301
25 lipca 2012, 15:50
Ja mam nie dużego kundelka, którego wzięłam od kuzynki, jak miał miesiąc bo nie udało jej się załatwić papierów żeby zawieźć go do Niemiec. Inaczej by wylądował na wsi, przywiązany do budy więc nie mieliśmy serca go nie wziąć. Wtedy było nas 5 osób, teraz zostało 3 w tym ja w roku akademickim na studiach. Teraz w wakacje nie mam żadnego problemu, bo psiak lubi spać długo i jego ranny spacer odbywa się w godzinach 10, 11, często trzeba go brać na siłę, bo nie ma ochoty:) Po południu wychodzę koło 4, 5 i najczęściej tyle mu wystarcza co zawsze mnie dziwi. Wprawdzie spacery są długie i przychodzi zmęczony, ale mimo wszystko. Często biorę go na miasto jak mam do załatwienia jakieś drobiazgi, nawet jak chodzę po osiedlu i robię małe zakupy to idzie ze mną. A czasem całkiem wieczorem jak już się ochłodzi wychodzimy i robimy wielki spacer na lepszy sen xD Poza tym lubi bawić się piłką w domu, ale jego hobby to spanie, śpi lub leży na słońcu praktycznie cały dzień;P a jak zostaje sam to ma do dyspozycji 4 pokoje i wszystkie wersalki, jako że śpi tak czy siak ze mną lub siostrą. Mieszkam w bloku, zostawiam psa samego, bo nie mam czasem wyjścia a mimo to uważam że jest ze mną szczęśliwy.
Bierz psiaka, na pewno Cię pokocha i będzie mu u Ciebie 100 razy lepiej niż w schronisku:)
- Dołączył: 2011-07-06
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1246
25 lipca 2012, 16:16
Ja mam małego pieska i mieszkam sama.
Od października wracam na studia.
Psiak załatwia się na dworze i na psiej kuwetce [nie mylić z kocią].
25 lipca 2012, 16:22
jak mały pies on tak długo nie wytrzyma co starszy jesli nie masz czasu się nimm zajmowac i pies przeważnei większość czasu siedzi sam w mieszkaniu to nie nadaje się do mieszkania tam to nie maskotka że moze sobie siedziec i tęsknic za właścicielem on potrzebuje ruchu , zabawy troche opieki a jak wąłśniciela nie ma to to też często w miejsznaiu się załatwia , wyje z tęsknoty itp
- Dołączył: 2010-07-21
- Miasto: Konin
- Liczba postów: 6794
25 lipca 2012, 16:28
puckolinka napisał(a):
na wsi u "normalnych" ludzi jest puszczany, jest na świeżym powietrzu może się wylatać i ma towarzystwo więc jest różnica
no albo siedzi caly dzien przykuty do budy i rzadko kiedy kogokolwiek widzi
- Dołączył: 2012-06-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 819
25 lipca 2012, 16:32
GMP1991 napisał(a):
jak mały pies on tak długo nie wytrzyma co starszy jesli nie masz czasu się nimm zajmowac i pies przeważnei większość czasu siedzi sam w mieszkaniu to nie nadaje się do mieszkania tam to nie maskotka że moze sobie siedziec i tęsknic za właścicielem on potrzebuje ruchu , zabawy troche opieki a jak wąłśniciela nie ma to to też często w miejsznaiu się załatwia , wyje z tęsknoty itp
Dziękuję za Twoją wypowiedź, ale przyłóż się proszę bardziej do pisania. Zaczynanie z wielkiej litery oraz interpunkcja to wyraz szacunku dla ludzi do których się zwracasz pisząc.
- Dołączył: 2012-06-11
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 819
25 lipca 2012, 16:33
charlotteka napisał(a):
Ja mam nie dużego kundelka, którego wzięłam od kuzynki, jak miał miesiąc bo nie udało jej się załatwić papierów żeby zawieźć go do Niemiec. Inaczej by wylądował na wsi, przywiązany do budy więc nie mieliśmy serca go nie wziąć. Wtedy było nas 5 osób, teraz zostało 3 w tym ja w roku akademickim na studiach. Teraz w wakacje nie mam żadnego problemu, bo psiak lubi spać długo i jego ranny spacer odbywa się w godzinach 10, 11, często trzeba go brać na siłę, bo nie ma ochoty:) Po południu wychodzę koło 4, 5 i najczęściej tyle mu wystarcza co zawsze mnie dziwi. Wprawdzie spacery są długie i przychodzi zmęczony, ale mimo wszystko. Często biorę go na miasto jak mam do załatwienia jakieś drobiazgi, nawet jak chodzę po osiedlu i robię małe zakupy to idzie ze mną. A czasem całkiem wieczorem jak już się ochłodzi wychodzimy i robimy wielki spacer na lepszy sen xD Poza tym lubi bawić się piłką w domu, ale jego hobby to spanie, śpi lub leży na słońcu praktycznie cały dzień;P a jak zostaje sam to ma do dyspozycji 4 pokoje i wszystkie wersalki, jako że śpi tak czy siak ze mną lub siostrą. Mieszkam w bloku, zostawiam psa samego, bo nie mam czasem wyjścia a mimo to uważam że jest ze mną szczęśliwy. Bierz psiaka, na pewno Cię pokocha i będzie mu u Ciebie 100 razy lepiej niż w schronisku:)
No właśnie staram się o niego - muszą mnie zaakceptować jako właściwego rodzica adopcyjnego :)
25 lipca 2012, 16:38
GMP1991 napisał(a):
jak mały pies on tak długo nie wytrzyma co starszy jesli nie masz czasu się nimm zajmowac i pies przeważnei większość czasu siedzi sam w mieszkaniu to nie nadaje się do mieszkania tam to nie maskotka że moze sobie siedziec i tęsknic za właścicielem on potrzebuje ruchu , zabawy troche opieki a jak wąłśniciela nie ma to to też często w miejsznaiu się załatwia , wyje z tęsknoty itp
Dziewczyno ile ty masz lat? bo styl pisania gorzej niż u 3 drugoklasistki. Kompromitujesz się coraz bardziej
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16222
25 lipca 2012, 17:01
będziesz musiała go przyzwyczaić do zostawania samemu, ale bez problemu wytrzyma czas jaki spędzisz w pracy. tylko musisz pamiętać, żeby wyjść z nim rano na męczący spacer, od razu po powrocie z pracy i wieczorem. i na pewno piesek będzie miał u Ciebie tysiąc razy lepiej niż w schronisku, mimo ze będzie musiał zostać sam na parę godzin.