- Dołączył: 2012-06-29
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 221
17 lipca 2012, 17:32
Mam ogromny problem z poskromieniem apetytu na słodycze właśnie w trakcie trwanie okresu. Zawsze staram się ograniczać je do minimum, natomiast podczas @ chęć zjedzenia czegoś słodkiego staje się tak silna, że ulegam zachciankom. I teraz przysłowie: "Apetyt rośnie w miarę jedzenia" doskonale oddaje to co się ze mną dzieje. Przeważnie gdy czegoś posmakuję sięgam po to kolejny i kolejny raz... Też tak macie? Nie wiem jak poradzić sobie z tą ogromną ochotą na słodycze w trakcie @.
- Dołączył: 2011-03-13
- Miasto: Chvaletice
- Liczba postów: 1365
17 lipca 2012, 17:34
mam tak nie tylko podczas okresu :D
- Dołączył: 2012-06-29
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 221
17 lipca 2012, 17:37
AGAINandAGAIN napisał(a):
mam tak nie tylko podczas okresu :D
Ha ha, ale patrząc na pasek Tobie przynajmniej kilogramy lecą w dół, a ja wyłącznie na tym tracę. :P
17 lipca 2012, 17:42
nawet nic nie mow!!!!!!!!!ja przed okresem jestem strasznie łasa na słodycze!! to jest straszne ....ale musze przyznac ze sobie nie załuje bo jak nie zjem np w 1 dzien to to wroci na 2 dzien ze zdwojona siła;/
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto: Zawichost
- Liczba postów: 548
17 lipca 2012, 17:56
Podczas okresu również mam takie napady.
Wcześniej ich nie hamowałam ale teraz próbuję ;D
Najważniejsze to powiedzieć sobie STOP ;D
- Dołączył: 2011-07-21
- Miasto: Xxx
- Liczba postów: 3127
17 lipca 2012, 17:57
ja tak mam przed okresem (teraz). przez 3 i pól tygodnia jem dietowo (zdrowo, ok 1400kcal nieprzetworzonego żarcia) a przed okresem przez 3-4 dni po 3500kcal z odstępstwami od "zdrowo"... następny, tydzień - dwa to zrzucam i kolejny mam odchudzający, aż do następnego ataku. 12 kilo spadło w 7 miesięcy, nie narzekam ;)
jem wtedy wszystko jak leci, nie potrafię się pohamować przed słodkim...
Edytowany przez 70ada51 17 lipca 2012, 17:58
- Dołączył: 2012-06-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 804
17 lipca 2012, 18:01
Ja też mam takie napady, z dwa dni przed ;p Np. cała czekolada wchodzi bez problemu i nie jest mi za słodko ;) + mimo malutkiego żołądka na co dzień to przed okresem mogłabym zjeść konia z kopytami. Ale ja nie widzę w związku z tym różnicy w pomiarach wagi ;)
- Dołączył: 2009-11-09
- Miasto: Ciąglę Krążę
- Liczba postów: 1394
17 lipca 2012, 18:03
Ja mam tak przed okresem i jak nie zjem czegoś słodkiego to jestem taka smutna i zrozpaczona że zawsze robie odstępstwo na te 2-3dni
- Dołączył: 2012-07-17
- Miasto: Łowicz
- Liczba postów: 2
17 lipca 2012, 18:10
To jest masakra, szczególnie, kiedy zaczyna się dietę, bo potem łatwo tracisz motywację i pozwalasz sobie już na wszystko.
17 lipca 2012, 18:13
W moich kręgach takie dni się nazywają "dniami świnki" jem co widze dosłownie. A najgorzej jak człowiek przechodzi obok cukierni.