Temat: puste koperty na weselach

Nie raz slyszalam o tym, ze panstwo mlodzi dostaja w prezencie slubnym puste komperty. Czy wam sie cos takiego kiedys przydazylo? 

Ps. Chodzi oczywiscie o koperty w ktorej zwykle znajduja sie zyczenia i pieniadze (ktorych w pustych kopertach brak).
Pasek wagi
Nie chodziło mi o fakt, że wszyscy mają dać nie wiadomo ile pieniędzy.
Bo zjechana zostałam od góry do dołu.
Raczej chodziło mi o to, że jeżeli ktoś naprawdę nie ma pieniędzy, to rozumiem to, nie wydaje mi się, żeby symboliczna kartka i mały bukiecik były ogromnie kosztowne, i już z takim prezentem, na pewno wypada przyjść.
Jednak, myślę, że to zwyczajnie nietaktowne i chamskie, przyjść do kogoś na wesele, a prezentu nie dać wcale, mając pieniądze, tylko chcąc zaoszczędzić.
Sama będę miała wesele, dość duże, bo takie muszę zrobić, i nie chciałabym dostać pustych kopert od ludzi bogatszych ode mnie, bo jednak jest to dość... dziwne.

melagrana napisał(a):

Peggy.brown napisał(a):

Mam nadzieję, że mi się nie przydarzy. Rozumiem, że ktoś nie ma pieniędzy, ale w tym momencie albo niech nie idzie na wesele, bo obciąża kosztami Parę Młodą, albo niech ofiaruje jakąś ładną pamiątkę lub mniejszą sumę, by zwróciły się koszta za ich udział w weselu..W mojej rodzinie zdarzyło się, że rodzina 5 osobowa, przeciętna, ale na pewno nie brakuje im pieniędzy, dała do koperty 200 zł... w imieniu 5 osób, z czego 4 pracują.. to raczej wstyd. ;/
Żenua. Z takim podejściem na jedyne co zasługujesz, to żeby wszystko co dostaniesz spłonęło ci w pożarze.

I w ogóle wszystkie pary z takim podejściem zasługują na 100 lat nieszczęść w związku małżeńskim.
A najbardziej żałośni to są ci, co robią listy z zamówieniami, że chcą taki czy taki prezent. 
         
Pasek wagi

U mojej siostry taka sytuacja miała miejsce. Ślub było 9 lat temu. Dwoje dzieci, trzecie w drodze do tego mąż  stracił pracę. Nie chcieli przychodzić na wesele. Mój szawgier stwierdził, że to najbliższa rodzina i mają przyjść. Chcieli przyjść tylko na ślub, moja siostra im powiedziała, że są mile widziani i wiedzą jaka jest sytuacja, więc mają przyjść z uśmiechem i nastawieniem na dobrą zabawę. Powiedziała też jak chcąc się lepiej czuć to niech przyniosą pustą kopertę ;) I dostali kopertę tylko z życzeniami, x gości widziało, że coś dają i po problemie.

Dla mnie nie ma w tym nic dziwnego ludzie w dzisiejszych czasach nie mają jak wykarmić rodziny to trudno, że będą rozdawać kasę na prawo i lewo. Ja bym tam nic nie miała przeciwko. Dla mnie myślenie  dałam 400 zł za parę to oni muszą dać więcej żebyśmy jeszcze coś mieli

Nie wiem skąd taki przesąd że bogaty ma dużo dać? Może on jest taki bogaty jak nam się wydaje? Nie siedźmy ludziom w portfelach
A czasem jest tez tak, że ludzie dają byle jaki prezent (albo wcale nie dają - puste koperty) bo skrycie nie lubią osoby, do której są zaproszeni i nie chcą na nią wydawać kasy. Jednak wypada się pokazać na takim weselu
         
Pasek wagi
Jest jeszcze opcja, że mogą nie lubić pani lub pana młodego ... hehehe

Koszmar z tymi weselami w Polsce...
Ja co prawda nie otrzymałam żadnej pustej koperty, ale za to przyszła rodzina, a właściwie 2 rodziny, które nie dały nic. Jedna z rodzin liczyła 4 osoby, a druga 5. Ta 4 osobowa dzień przed weselem zdeklarowała mi się, że prezent otrzymamy w poniedziałek po weselu... Niestety poniedziałek po weselu dawno minął a prezentu brak ;)
Mało tego jako jedyni na weselu ( akurat te 2 rodziny) ostro targowały się o  alkohol (nawet ich małoletnie dzieci), wyatrgowały już nie pamiętam dokładnie ile butelek, ale dość sporo.
I ktoś mi powie, że jestem chamska , że wymagam od kogoś prezentu? Niby nie wymagam, ale miło byłoby dostać nawet skromny upominek będący symbolem weselnym, niekoniecznie jakieś drogie rzeczy. Poza tym nie dać od siebie nic, a potem targować się na oczepinach o alkohol to też chyba nieładnie?
Ogólnie różni są ludzie, różnie to bywa, ja na pewno żle czułabym  się, gdybym poszła na wesele nawet bez drobnego prezentu...inaczej jestem wychowana i mam inne podejście do sprawy.

melagrana napisał(a):

A najbardziej żałośni to są ci, co robią listy z zamówieniami, że chcą taki czy taki prezent. 


Przecież to tylko ułatwienie pt. jest lista, żeby np. prezenty się nie dublowały. Ja nie widzę w tym nic dziwnego (choć sama takiej listy nie miałam). Za to u znajomych takie listy były i była to super sprawa.
Wiadome też było, że jak kogoś nie było stać na żadną rzecz z listy - po prostu dawał jakiś inny mały drobiazg lub czekoladki i bukiecik, etc.
Co w takiej liście niby żałosnego? Bo nie rozumiem...

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.