Temat: puste koperty na weselach

Nie raz slyszalam o tym, ze panstwo mlodzi dostaja w prezencie slubnym puste komperty. Czy wam sie cos takiego kiedys przydazylo? 

Ps. Chodzi oczywiscie o koperty w ktorej zwykle znajduja sie zyczenia i pieniadze (ktorych w pustych kopertach brak).
Pasek wagi

po raz - nie spotkalam sie

püo dwa- slub bralam dawno

po trzy- od kiedy wesele ma sie zwrocic? z takim zalozeniem przyjecia nie robilismy

po cztery: gdy ja bralam slub, dawno temu, dostalam przecietne prezenty, bralam slub raczej jako jedna z pierwszych w rodzinie ( liczac kuzynostwo) no i dzis raczej przecietne prezenty daje, takie nie za duze, nie za male i guzik mnie obchodzi czy mlodzi wydali na osobe 100 zl. czy 300 zl. ich sprawa... nami tez sie nikt nie przejmowal jak szylismy " w swiat" i dawali ile uwazali, dzis my niezle stoimy i mozemy sobie pozwolic na duze prezenty ale dlaczego? skoro wtedy calkiem zamozna rodzina dawala nam przecietnie to i my teraz dajemy przecietnie

moze glupie, moze zganicie ale w imie czego mamy wywalac kupe kasy w koperty nie otrzymawszy sami nic wielkiego?

podobnie moja znajoma, nigdy nic wielkiego nikomu nie dala a potem obgadala, ze jej corka w prezentach malo dostala

i gdzie tu logika?

 

psycho. napisał(a):

znam przypadek z mojej okolicy, że kobieta nie miała pieniędzy, a była chrzestną panny młodej i się powiesiła.

psycho. napisał(a):

znam przypadek z mojej okolicy, że kobieta nie miała pieniędzy, a była chrzestną panny młodej i się powiesiła.

 

o rany !!

to sie nazywa presja otoczenia

tak, na naszym ślubie dostaliśmy jedną pustą kopertę ;/ była tam kartka z życzeniami ale oczywiście nie podpisana no i kasy nie było :P
nigdy bym czegoś takiego nie zrobiła a jakbym miała mało kasy to bym włożyła po prostu mniejszą kwotę ale nigdy pustą kopertę pffff

psycho. napisał(a):

znam przypadek z mojej okolicy, że kobieta nie miała pieniędzy, a była chrzestną panny młodej i się powiesiła.

O Jezu...to faktycznie sprawiła im niezły prezent, bezcenny wręcz.
Ale no właśnie, do tego pcha ludzi bieda, i ten cały materializm dookoła.

Co do osiemnastki, ja wydałam na moją kupę kasy- robiłam z kumpelą.
I dostałyśmy po stroju do striptizu, i każda z nas osobny prezent,
ona prostownicę hahaha, a ja pudło czekolad milka i tak dalej, bo akurat miałam taką ksywę.
Na imprezie było z 60 osób, więc te prezenty na tyle osób, teraz jak patrzę,
po tym wpisie, no faktycznie, mogło być lepiej, ale czy ktokolwiek w ogóle pomyślał wtedy,
że chce jakieś prezenty ??? Liczyła się impreza dla znajomych, na nasz koszt, a nie prezenciki...
teraz jak ktoś wyżej napisał o osiemnastce, pomyślałam cholera, trzeba było się obłowić...:P

Obserka napisał(a):

psycho. napisał(a):

znam przypadek z mojej okolicy, że kobieta nie miała pieniędzy, a była chrzestną panny młodej i się powiesiła.
  o rany !! to sie nazywa presja otoczenia


przecież nie wiadomo, czy dlatego się powiesiła....

ninamalinowska - przecież nikt nie napisał, że jest ok. przeczytałam cały temat i nigdzie takiego sformułowania nie znalazłam.

Obserka - całkowicie rozumiem twoje podejście!

nasi znajomi zaprosili nas na ślub. urządzają wesele na 70 osób (ich sprawa), płacą 100 zł. od osoby - w tym alkohol (ich sprawa), na zakończenie nie będzie ciasta ani wódki dla gości (ich sprawa). spoko, czasy są ciężkie, każdy chce zaoszczędzić, wszystko rozumiem.

ale o kopercie z prośbą o pieniądze nie zapomnieli. a zamiast kwiatów totolotek. dla mnie to żenada :-P.
Pasek wagi
hahaha, totolotek to śmieszne, nie widziałam, ale przecież to taka strata pieniędzy, naprawdę...
Mogli chociaż powiedzieć, żeby każdy losa kupił na szczęście,
a potem te losy rozdać, a nóż widelec ktos coś wygra,
a nie skreślanie kuponów, to już przerasta wszystko :P

no oczywiscie, prosba o kase w kopercie ostatnio przewaza :) do tego totki zamiast kwiatkow albo alkohol... kiedys byly rzeczy dla dzieci do domu dziecka ale teraz to totki, wina, alkohol...

Ja mam taki zwyczaj, ze zawsze do pieniedzy dolaczam prezent, nigdy nie daje tylko kasy, bo uwazam, ze kasa sie rozejdzie a po latach zostaja pamiatki,ktore sie wspomina z sentymentem- wiem z wlasnego doswiadczenia  no i oczywiscie glowny prezent to koperta a do tego zawsze cos dolaczam i juz sie spotkalam z tym, ze jak wyliczaja mlodzi co dostaja to tylko kasa a ten prezent choc warty 100- 150 zl to sie nie liczy choc staram sie byc pomyslowa, porcelanowe, wlasnorecznie zdobione flizanki dla dwojga, grawerowana skrzynka na wino ( w winem) z akcesoriami. zdjecie mlodych w szkle, no rozne takie, z atelier, galerii jakiejs ale co tam kasa sie liczy :D

co do ciasta i wodki do domu to teraz to juz sporadycznie sie zdarza dostac... naprawde

 

GMP1991 napisał(a):

u mnie w rodzinnie  wszystkie kuzynki  co miały ślub  nigdy nikt nie dostał  pustej koperty to by dopiero był wstyd , a jak ktoś taki daje to normalnie niech sie w życiu tej osobie nie pokazuje na oczy bo szczyt hamstwa , a słytszałam że niektórzy też rachunki swoje dają i twierdzą że pomyliły ium się koperty a młodzi  czasami je płacą

za dużo onetu czytasz dziewczynko
Obserka- ja np. kolezance z okazji jej slubu zamowilam karykature ktora przestawiala ja i jej meza. byla bardzo zadowolona. nie wiem czy wlicza to do kasy w kopercie czy nie. pewnie sie dopiero dowiem gdy ja bedzie wychodzic za maz heheheh dam wam znac ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.