- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
17 lipca 2012, 09:31
17 lipca 2012, 13:26
17 lipca 2012, 13:28
Ja tu czegoś nie rozumie... Idą do Spowiedzi osoby wierzące? tak? więc jak można pisać, że ktoś nie chce wyjawiać swoich grzechów przed księdzem? przecież po pierwsze, ksiądz musi zachować tajemnice, po drugie, jest on "pośrednikiem" Boga, w jego imieniu odpuszcza grzechy, bo ma jego "umocowanie", daje pokute. Ja dopiero idąc do spowiedzi, słysząc rozgrzeszenie czuje oczyszczenie, ulgę na duszy... nie wystarczy pomyśleć, ze się żałuje, aby dostać rozgrzesznie... choć wiadomo, mogą być takie przypadki, np. w chwili śmierci...
Edytowany przez wykrzyknikk 17 lipca 2012, 13:29
17 lipca 2012, 13:31
Czego Ty znowu nie rozumiE?Ja tu czegoś nie rozumie... Idą do Spowiedzi osoby wierzące? tak? więc jak można pisać, że ktoś nie chce wyjawiać swoich grzechów przed księdzem? przecież po pierwsze, ksiądz musi zachować tajemnice, po drugie, jest on "pośrednikiem" Boga, w jego imieniu odpuszcza grzechy, bo ma jego "umocowanie", daje pokute. Ja dopiero idąc do spowiedzi, słysząc rozgrzeszenie czuje oczyszczenie, ulgę na duszy... nie wystarczy pomyśleć, ze się żałuje, aby dostać rozgrzesznie... choć wiadomo, mogą być takie przypadki, np. w chwili śmierci...
17 lipca 2012, 13:37
Można wierzyć w tzw."siłę wyższą" nie przynależąc jednocześnie do żadnego kościoła ...
17 lipca 2012, 13:37
17 lipca 2012, 13:40
17 lipca 2012, 13:44
Ahh to wszystko takie ciekawe, gdzie Wy chodzicie do tych kościołów,że trafiacie na takie perełki, naprawdę, zazdroszczę ;-)Księża jeżdżą samochodami, no tak, bo sobie na nie zarobili,nie każdy ksiądz ma brykę z salonu, ale o tym nie wspomnicie.Nie wiem, czy kiedykolwiek byłyście na jakiejkolwiek plebanii,widziałyście pokoje księży.Ale pewnie tam same plazmy, dziw. i koks :DCo do kontroli wiernych, może i tak było, ale kiedy to było...?Mam się nie spowiadać, bo sto lat temu ktoś coś kontrolował?Bzdura.I zgadzam się ze stwierdzeniem, że skoro nie wierzycie w instytucję kościoła,to po co śluby, komunie i chrzty?Zawsze mnie to drażni.Albo się wierzy, i wtedy przyjmuje się wszystkie narzucone obowiązki i prawa,albo się nie wierzy, i nara na wieki wieków.Nikt nie mówił, że wiara jest przyjemna, i wszystko ma być dostosowane pod moje widzimisię,bo jaki w tym sens? Trochę wyrzeczeń nikomu nie zaszkodziło.Ja siebie rozgrzeszam codziennie z tabliczki czekolady,i gówno mi to daje.Żle zrobiła, oj źle, wybacz mi Panie, że jestem grzeszna i daję się pokusom.Nigdy jakoś to nie pomogło.
17 lipca 2012, 13:49
Ahh to wszystko takie ciekawe, gdzie Wy chodzicie do tych kościołów,że trafiacie na takie perełki, naprawdę, zazdroszczę ;-)Księża jeżdżą samochodami, no tak, bo sobie na nie zarobili,nie każdy ksiądz ma brykę z salonu, ale o tym nie wspomnicie.Nie wiem, czy kiedykolwiek byłyście na jakiejkolwiek plebanii,widziałyście pokoje księży.Ale pewnie tam same plazmy, dziw. i koks :DCo do kontroli wiernych, może i tak było, ale kiedy to było...?Mam się nie spowiadać, bo sto lat temu ktoś coś kontrolował?Bzdura.I zgadzam się ze stwierdzeniem, że skoro nie wierzycie w instytucję kościoła,to po co śluby, komunie i chrzty?Zawsze mnie to drażni.Albo się wierzy, i wtedy przyjmuje się wszystkie narzucone obowiązki i prawa,albo się nie wierzy, i nara na wieki wieków.Nikt nie mówił, że wiara jest przyjemna, i wszystko ma być dostosowane pod moje widzimisię,bo jaki w tym sens? Trochę wyrzeczeń nikomu nie zaszkodziło.Ja siebie rozgrzeszam codziennie z tabliczki czekolady,i gówno mi to daje.Żle zrobiła, oj źle, wybacz mi Panie, że jestem grzeszna i daję się pokusom.Nigdy jakoś to nie pomogło.
17 lipca 2012, 13:51
Oj, tak, duchowego spadku, to oni mają tyle, że przeciętny Kowalski musi na to pracować długimi latami (ba! całe życie, kosztem siebie i swojej rodziny) a na sądzie ostatecznym z pewnością będą mieli z czego się rozliczać...Dwa Porsche, dom na Majorce, utrzymanie "gosposi", dzieci, a to wszystko za pieniądze tych zbłąkanych owieczek, które śmigały wiernie do spowiedzi, bo myślały, że księżulek szczerze interesuje się ich grzeszkami.Nie wiem, jak do tego podejść, ale chyba wiesz, że ksiądz to normalny człowiek z Twojej wspólnoty kościoła, grzeszy jak każdy inny a z racji powołania ma czasem trudniej bo jest bardziej kuszony a to dlatego że ksiądz może bardziej zgorszyć ludzi i odsunąć ich od Boga (tak jak to widzisz w swoim przypadku). Diabeł zaciera rączki. Nie usprawiedliwiam ich, ale warto się za nich pomodlić i tak ponoć na Sądzie Ostatecznym będą mocniej rozliczani bo więcej dostali duchowego spadku. No więc spowiadasz się nie u księdza jako osoby grzesznej ale u pośrednika pomiędzy Tobą a Bogiem. Zresztą.... czasem ksiądz pijak jest bardziej pokorny od tego, który jest bardzo nabożny. Nie ma co sądzić drugich. Ja wyznaję zasadę, że każdy człowiek ma swoje dobre i swoje złe strony i nie raz się o tym przekonałam.
Edytowany przez elle4 17 lipca 2012, 13:53