16 lipca 2012, 17:00
Która z was takie coś usłyszała lub powiedziała koleżance? Czytałam ostatnio na jakimś blogu na ten temat. Kobieta podobno tak mówi koleżance, gdy nie chce, aby koleżanka wyglądała lepiej od niej. Żeby nie mieć konkurecji, by być tą najładniejszą. Coś w tym jest. Gdy moja koleżanka bardzo przytyła po ciąży, a potem zaczęła wyraźnie chudnąć, to jakiś wewnętrzny głosik mi mówił - weź coś zacznij robić z sobą, bo Baśka zaraz będzie szczuplejsza od ciebie. To dało mi kopa do odchudzania się, chociaż nigdy nie byłam gruba.
A jak to jest z wami?
Od razu mi się chce śmiać, gdy czytam wątki w "Ocena wyglądu" na vitalii i tam co chwilę "nie chudnij już", "za chudo wyglądasz", "przytyj" ;)
- Dołączył: 2009-08-06
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2427
16 lipca 2012, 17:17
mysle, ze cos w tym jest....ja sie generalnie nie wypowiadam na temat wagi kolezanek chyba ze wyjatkowo pytaja to odpowiadam, ze jesli sie zle czujesz to schudnij jestem za albo cos w tym stylu, bo sama mnie denerwuja glosy ze jestesm za chuda itp...kiedy widze, ze owszem duzo schudlam, ze jestesm szczupla itp ale jeszcze sa zwaleczki itp i uwazam, ze jesli mi to mowi kolezanka duzo chudsza ode mnie to nie jest to zbyt szczere wlasnie :P
16 lipca 2012, 17:19
jesli ktoś faktycznie dobrze wygląda i uwazam, że nie powinien sie dalej odchudzać to mówię tak bo tak myślę a nie mam w tym interes
- Dołączył: 2010-04-15
- Miasto: Legnica
- Liczba postów: 2247
16 lipca 2012, 17:21
Nie uważam tak ;)
Moja przyjaciółka to naprawdę chucherko i przy wzroście 175cm waży 48 kilo ,czuje się chuda i bardzo chciałaby przytyć,je naprawdę dużo ,ale nie może. Ja przy 179cm ważę 68 kilo i czuję się lekko "przy kości" i fakt mówi mi i ona i wiele innych osób ,że tak wyglądam ładnie i do swojego wzrostu wyglądam ładnie :) więc nie sądzę aby mówiła to po to by czuć się "piękniejsza" niż ja ;)
- Dołączył: 2010-08-02
- Miasto: Wejherowo
- Liczba postów: 3916
16 lipca 2012, 17:30
co za bzdura.... zawiść zawiść i jeszcze raz zawiść....
16 lipca 2012, 17:31
a ja poniekąd zgodzę się z tym, co napisała autorka;) każdy człowiek jest inny, i jeden będzie zawistny, który będzie chciał być najładniejszy i naj pod każdym względem( innymi słowy niedowartościowany), a drugiemu zaś nie będzie na tym zależało i nie będzie czuł potrzeby bycia lepszym od innych, bo będzie świadomy własnej osoby:P mało jest na świecie osób, które wszystkiego zazdroszczą innym, obgadują za plecami, itp.?...
16 lipca 2012, 17:35
Tak, wszystkim dziewczynom piszę tu, że świetnie wyglądają, bo boję się konkurencji zazwyczaj z drugiego końca Polski. No błagam... Niektóre baby mają na*rane we łbach...
16 lipca 2012, 17:37
nie no, tutaj akurat się nie znamy, i nasze opinie są jak najbardziej szczere, ale w życiu prywatnym, face to face jest zupełnie inaczej.. i nieraz spotkałam się z taką zawiścią, nieraz..
- Dołączył: 2012-04-21
- Miasto: Kyoto
- Liczba postów: 1812
16 lipca 2012, 17:43
mnie się wydaje, że tu nie chodzi o konkurencję.
w rzeczywistości, jeśli jest koleżanka, która jest dość szczupła (ale np. wg mnie ideałem byłaby za 3 kg), to nie powiem jej raczej - "myślę, że za 3 kg będziesz idealna", tylko zazwyczaj mówię "jest fajnie", "masz fajną figurę", "nie musisz się odchudzać", bo przecież to od niej zależy, czy chce schudnąć te 3 kg. może podoba się sobie w kobiecej odsłonie?
natomiast jeśli dziewczyna, która ewidentnie powinna schudnąć, narzeka na swoją figurę (np. "ale mam gruby brzuch"), to nie mówię jej, że "tak, tak, weź się za niego", ale np. mówię, ze mi pomogło to i to. ani nie potwierdzam, ani nie zaprzeczam.
natomiast jak na vitalii ktoś pyta o szczerą ocenę, to zazwyczaj piszę szczerze. myślę, że nie jestem niemiła, a już na pewno nie posuwam się do chamstwa, ale jakoś łatwiej mi o absolutną szczerość na forum. nie wiem, czemu tak jest.
16 lipca 2012, 17:51
Myślę ,ze taka zawiść jst nie tyle, co widoczna na Vitalii ,bo jak któraś napisała co o za konkurencja laska z drugiego końca Polski ,ale w życiu codziennym jak najbardziej słyszę zwłaśzcza od mamy ,ze jestem za chuda.. wiadomo przyzwyczaiła sie kiedy byłam 7 kg grubsza.. i stara się gotoac jak najbardziej kaloryczne potrawy bym nabrała masy.. mnie to wkurza.. tak samo gadanie ,ze zmizerniałam.. nie ważę tyle ,zebym była anorektyczką .. i wątpie czy nawet jesli schudne kolejne 5 kg to bedę straszyc.. :)