14 lipca 2012, 20:16
Niedlugo bede na takim etapie zycia typu praca i studia .
Nie wyobrazam sobie zycia na wsi , dlatego wyjezdzam do duzego miasta . Wydaje mi sie ze w Polsce jest duzo fajnych prac tez za calkiem godziwe pieniadze , nie jestem osoba rozrzutna i wszystko to jest kwestia organizacji . Nie wiem dlaczego w Polsce narzeka sie na brak pracy , owszem w swoim zawodzie ciezko ale sa inne prace , ciekawe i tez platne dobrze . Wystarczy byc elastycznym .
A wy jak odniesiecie sie do mojego zdania ?? I jak znalazlyscie swoja pierwsza prace . Bardzo jestem ciekawa , kazda informacja bedzie przydatna :-)
- Dołączył: 2005-07-28
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1146
15 lipca 2012, 10:59
Ylona666 napisał(a):
To jest chore państwo
Z tym się zgadzam w stu procentach ;) najbardziej współczuję rodzinom z dziećmi, gdzie pracuje tylko jeden rodzic i to za 1200zł na rękę... Ten kraj to jedno wielkie bagno, gdzie zabiera się biednym, a daje bogatym :/ naprawdę szkoda tu żyć, wyjechałabym, ale póki co sytuacja życiowa mi nie pozwala.
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 74
15 lipca 2012, 11:01
Grian napisał(a):
weareyoung super, ale i tak utrzymują Cię rodzice i nie wiesz, co to płacić 1000 zł za sam pokój jak zarabiasz 1400 zł np., samej kupować jedzenie; zarabiać tylko na swoje wydatki to marzenie każdego z nas
Wiem,ale chwilowo nie zamierzam się wyprowadzać,ale myślę że jeśli za młodu nauczę się kombinować (w tym sensie że szukać pracy gdzie popadnie) to potem będzie mi trochę łatwiej niż moim znajomym którzy całymi dniami siedzą w domu i rodziców za kieszeń ciągną ;)
15 lipca 2012, 11:14
.
Edytowany przez voluntatis 3 stycznia 2014, 19:14
- Dołączył: 2012-06-01
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 6323
15 lipca 2012, 11:39
Moja pierwsza praca była z ogłoszenia przez net i poszłam na rozmowę spodobałam się i po tygodniu już pracowałam. Okazałam się być dobrym handlowcem i tak mi już zostało.
- Dołączył: 2011-05-06
- Miasto: Nowy Jork
- Liczba postów: 1678
15 lipca 2012, 11:45
moja pierwsza praca... rozdawanie ulotek znaleziona jeszcze przez taki portal grono.net. Nie wiem czy ktos kojarzy ten portal (taka staaarsza wersja fb czy nk)
Mialam wtedy 17 lat. Moja pierwsza praca z ulotkami byla wakacyjna (chyba, lub trzy lata z rzedu tam pracowalam z moja najlepsza przyjaciolka) i co roku stawka podnosila sie o 1 zl. Pierwszy rok 10, drugi 11 a trzeci 12 :) Kazdy niedowierzal ze rozdajemy ulotki za 12/h :) Poza tym mialysmy luz, nikt nas nie sprawdzal, moglysmy robic przerwy kiedy i ile chcemy :) super to wspominam!
Bedac w Polsce pracowalam kilka razy jako hostessa, ale to niewdzieczna praca.
Od 3 lat mieszkam w Danii i tutaj na poczatku bylo bardzo ciezko o prace, ale dla chcacego nic trudnego :-) Tez rozdawalam ulotki, bylam kelnerka na weselach, pracowalam w restauracji (nauczylam sie troche gotowac!) oraz w hotelu. Teraz mam 22 lata, skonczylam licencjat i pracuje w zawodzie (marketing) za fajne pieniadze. Tak, jak mowie - nic nie przychodzi latwo ale trzeba sie starac. Mysle ze w Polsce tez przy odpowiednim wysilku i odrobinie szczescia mozna ulozyc sobie zycie fajnie :)
- Dołączył: 2012-04-01
- Miasto:
- Liczba postów: 682
15 lipca 2012, 12:14
ja przez przypadek :) i to byla najlepsza praca jaką miałam , poznalam tam mnostwo super ludzi
- Dołączył: 2011-02-18
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 3512
15 lipca 2012, 12:16
Mnie zostawili po praktykach, bo sobie ponoć świetnie radziłam i w ten sposób jeszcze na studiach pracuję "w zawodzie".
- Dołączył: 2012-05-29
- Miasto:
- Liczba postów: 561
15 lipca 2012, 12:19
Edytowany przez Pomaranczowa87 15 lipca 2012, 17:50
- Dołączył: 2012-05-08
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 4215
15 lipca 2012, 12:26
Pierwszą pracę - w drugiej klasie gimnazjum roznosiłyśmy z koleżanką ulotki reklamujące salon kosmetyczny jej cioci, chyba po 25 zł zarobiłyśmy, jakoś tak. Potem to już wszystko znalazłam w ogłoszeniach w internecie, z tym że prace generalnie dorywcze lub popołudniami.
Jeśli chodzi o pracę stałą to kiedy moja mama szukała pracy cztery lata temu, to urzędniczka w UP powiedziała jej, żeby się zgłosiła do firmy, która dała ogłoszenie, bez skierowania z urzędu, skoro wie, że kogoś szukają, bo ze skierowaniem "źle patrzą".
Edytowany przez Taritt 15 lipca 2012, 12:27
- Dołączył: 2011-05-31
- Miasto: Rzeszów
- Liczba postów: 316
15 lipca 2012, 12:44
rok tmeu po maturze praca jako kelnerka. niestety krotko...
aktualnie na kasie i tez za rozowo nie jest. a jeszcze dwa lata studiow przede mna wiec musz emiec jakeis zajecie;p