Temat: Polki na plaży

byłam ostatnio nad morzem w pl,powiem Wam ,ze na plazy to widziałam może kilka dziewczyn o ładnej figurze,reszta kobiet z nadwaga ,nie wysportowane ciała.szczegolnie młode dziewczyny-co 2 druga nadwaga,cellulit ,rozstepy...nie powiem ,troche sie pocieszyłam,ze nie tylko ja mam takie problemy...a faceci to juz totalna porazka...
latwo szczuplym od urodzenia dziewczynom ocenian czyjes figury. przytyjcie same 30 kg to wtedy pogadamy

grube zazdroszcza szczuplym a szczuple sa zmijowate ze obgaduja grubsze osoby bo sie uwazaja za jakies krolewny
dziwne bo ja ostatnio nad morzem widziałam same laski o idealnych figurach, a grubsze dziewczyny z celulitem stanowily moze 5 % osob ktore widziałam
Pasek wagi

minutka3 napisał(a):

meryZpakamery napisał(a):

  "Straszne rzeczy... Pewnie oczy Cie bolały od patrzenia na te grubaski" Wiesz tu nie chodzi o estetykę, tylko o zdrowie w dorosłym życiu. A otyłośc dziecka to zaniedbania rodziców.
\A kto tu piesze o dzieciach? Bo raczej autorka wspominała coś o młodych dziewczynach. I nie zauważyłam żeby się martwiła o ich zdrowie. Zresztą kilkukilogramowa nadwaga nie jest tak groźna dla zdrowia. A przypadki  ogromnej otyłości na plaży to rzadkość. 

Myślałam, że to komentarz do mojego wpisu.
Obojętnie czy dzieci czy kobiety, mi nie chodzi o estetykę, bo sama świecę celulitem i mam to dokładnie e tej częsci ciała, gdzie ten cellulit się znajduje :-)
Ale ja się tez przyznaję bez bicia, że mój wygląd to efekt zaniedbania siebie. I nie rozumiem dlaczego jest tu tyle wpisów naskakujących na dziewczyny, które w tym widzą problem. Jest problem - problem ze śmieciowym żarciem, problem z brakiem czasu, żeby o siebie zadbać... i nie chodzi o to, że każda ma wyglądac jak modleka z photoshopa.
Mam grubą doope - czy mam zatem to olewać i niech się wstydzi ten kto widzi? Nie! Nie mam też oczywiście zamiaru się chować po krzakach, albo unikac bikini...ale niestety na plażach widac, że kobiety mało o siebie dbają.. a przyczyny to już inna kwestia, ale sorki, najczęsciej to jednak lenistwo.
Ja tez nie mam idealnej sywetki niestety ale chyba rozumiem o jakie zjawisko chodzi, naprawde mam 29 lat i pamietam jak wygladaly kobiety jak mialam te 15 lat przykladowo....chodzi o cale zjawisko, ze spoleczenstwo wyglada na grubsze i zaniedbane...ogolnie, i nie chodzi mi zeby takie osoby nie chodzily na plaze no bez przesady niech chodza w bikini nawet bo mi osobiscie to wcale nie przeszkadza, nie w tym rzecz. Nie wiem czy to kwestia, gorszego jedzenia ( kiedys jadlo sie to co sie urwalo z ogordu bez takiej ilosci chemi a dzisiaj nie ma czlowiek wyjscia kupuje w sklepie i nawet warzyna sa jakie sa i nikt tego nie zmieni ) czy sposobu zycia, ze wieczne auto, malo ruchu itp...czy diety...nie wiem...ale jak ja chodzilam do podstawowki i do liceum to wszystkie dziewczyny i chlopcy to jak patyczaki, ja dziewczyna w klasie miala pare kg wiecej to juz pamietam, przezywala i sie odchudzala ze otyla, dzisiaj jak ogladam stare zdjecie to mysle, ze wiele nastolatek chcialoby miec jej wage. 


bo Polacy po prostu o siebie nie dbają. ani faceci, ani kobiety. Część i to zależy od otoczenia. Ale na całym świecie tak jest. w Brazylii za to jest kult sportu, pięknych ciał (ale nie chudych!), jędrnych dużych pośladków. tam być zaniedbanym to naprawdę wielki wstyd.
a tutaj, no cóż...
gruby czy chudy: każdy ma prawo korzystać z uroków lata, ale dbanie o siebie nie zaszkoszi.


bo szczupłe i zadbane to od razu żmijowate? nie popadajmy w stereotypy. to jakby powiedzieć, że grube to leniwe.
niektórzy po prostu o siebie dbają całe żyice, mieli mądrych rodziców, którzy nie karmili ich shitem, zachęcali do sportów.
czasem ludzie tyją z powodu chorób czy leków (np. ja), ale niestety, w większożci przypadków to po prostu niski poziom świadomości i lenistwo.

Kingyo napisał(a):

Dlatego ja nie lubię się pokazywać na plaży w samym bikini. Mam świadomość, że zewsząd zalewają mnie fale krytyki z powodu moich niedoskonałości.  Najlepsi/ najgorsi są brzuchaci mężczyźni krytykujący kobiety o kilkukilogramowej nadzwadze i oglądający się za modelowymi sylwetkami. Takim to dobrze, bez kompleksów, mimo, że kąpielówek nie widać spod bojlera.  



ja nie wiem jak to się dzieje, ale też bym tak chciała - nie mieć kompleksów

slodkasylwia napisał(a):

byłam ostatnio nad morzem w pl,powiem Wam ,ze na plazy to widziałam może kilka dziewczyn o ładnej figurze,reszta kobiet z nadwaga ,nie wysportowane ciała.szczegolnie młode dziewczyny-co 2 druga nadwaga,cellulit ,rozstepy...nie powiem ,troche sie pocieszyłam,ze nie tylko ja mam takie problemy...a faceci to juz totalna porazka...


tu nawet nie jest problem w nadwadze czy otyłości, ale też w kwestii dobrania stroju. ja tez byłam nad morzem niedawno, widziałam np otyłą kobietę z dwójką dzieci ubraną w bardzo ładny jednoczęściowy strój i nawet pokazałam ją mężowi, że umie się ubrać. niestety wiele kobiet ubiera stroje za małe, piersi się wylewają, brzuch wisi. tu raczej chodzi o smak, a nie o to, czy ktoś jest otyły czy nie. aczkolwiek moje spostrzeżenie jest takie, że kobiety po urodzeniu dzieci mniej dbają o siebie niestety. 
ja mam dużo rozstępów i strasznie się ich wstydzę, mimo, że większość je ma

nt. facetów wolę się nie wypowiadać, porównanie do bojlera jest trafione w 200%
Pasek wagi
Dlatego, aby nie burzyć czyiś doznań estetycznych na polskich plażach najzwyczajniej na nie łażę...co do sportu, to pamiętam jak w podstawówce zapytałam moją kobitkę od wychowania fizycznego czy rzeczywiście w trakcie co miesięcznej kobiecej przypadłości nie można ćwiczyć, bo co rusz któraś laska z klasy z tego powodu nie ćwiczyła. ;P
chciałam jeszcze dodać, że ja nie mam dzieci a moja mama w moim wieku miała już dwójkę....dałabym się pociąć za jej figurę wtedy
Pasek wagi

Nilunia napisał(a):

tu nawet nie jest problem w nadwadze czy otyłości, ale też w kwestii dobrania stroju. ja tez byłam nad morzem niedawno, widziałam np otyłą kobietę z dwójką ubraną w bardzo ładny jednoczęściowy strój i nawet pokazałam ją mężowi, że umie się ubrać. niestety wiele kobiet ubiera stroje za małe, piersi się wylewają, brzuch wisi. tu raczej chodzi o smak, a nie o to, czy ktoś jest otyły czy nie. a

mnie na przykład obrzydzają kolesie (i to głównie zwykle są starzy faceci z lustrzycą!!!), którzy wciskają się w za małe gacie, które formują się niemal w obustronne stringi i sądzą, że są sexy...


edit:
a ja nie chadzam w bikini nie z powodu figury, ale blizn. uwierzcie, to jest jeszcze gorsze, bo każdy Ci się przygląda, ciekawskie spojrzenia,a  co bezczelniejszy "a co to".

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.