- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
8 stycznia 2010, 19:18
dzień dobry
dziewczyny jaki sobie super ekpsres do kawy do pracy kupiłam. Normalnie szok !!! Siedzę sobie teraz w domu i testuję to cudo. I mogę tak próbowacw domciu, aż do poniedziałku. Cappucino, espresso,macchiatto, z mlekiem i to wszystko przy naciśnięciu tylko jednego guzika. Jak mnie kiedyś będzie stac, to sobie kupię takie cudo.
Maggunia, a do takiej fontanny czekoladowej potrzeba na jeden raz aż 15 tabliczek czekolady sprawdzalam to przed Gwiazdką bo chciałam zakupic na prezent. To jednak chyba byłoby duże przegięcie i dlatego odpuściłam.
8 stycznia 2010, 20:29
10 stycznia 2010, 16:09
Elo Muffinki
U Was pewnie też tak sypie.
Od wczoraj nie byłam na dworzu. Wczoraj miałam Gapcię więc siedziałyśmy w domu, a dziś najnormalniej mi się nie chce.
Z dietą nadal kulawo, chociaż kupiłam tę książkę "Metoda Dukana". Muszę spokojnie poczytać i wprowadzić w czyn a przynajmniej spróbować.
Ale codziennie jeżdżę na rowerku. Minimum 10 minut ale jak na pierwsze dni to wydaje mi się że wystarczy.
Dziś np. przejechałam 10 km (ok. 15 min.) , ale jeżdżę póki co na 1-szym poziomie. Moje kolana muszą się przyzwyczaić.
Jejku nic mi się nie chce. Przydałoby się "ogarnąć" ale nie chce mi się wstać...
10 stycznia 2010, 17:10
Edytowany przez Jesi69 10 stycznia 2010, 17:13
10 stycznia 2010, 17:26
Jesiaczku ależ piękna u Ciebie ta zima.
U mnie tylko widok na ulicę i inne blokowisko więc takiego pięknego efektu nie widać.
Ale fajnie to się ogląda z okna, nie ... gorzej będzie jak jutro trzeba będzie iść na fabrykę.
Co do Dukana to jeszcze chcę kupić książkę z przepisami bo w tej jest ich niewiele i takiech nie koniecznie w moim stylu .
11 stycznia 2010, 07:48
11 stycznia 2010, 08:47
dzień dobry !!!!
U nas też zaspy po pas. Do pracy dzisiaj tupałam na nogach, niemożliwością jest wjechać gdzieś i zaparkować. Auta i parkingi zasypane i od razu można ugrzęznąć, a takim wspaniałym kierowcom, który sobie poradzi z zaspami, to ja niestety nie jestem. Ale niech sobie tak będzie, nie przkadza mi to. W końcu mamy prawdziwą zimę, takiej już nie było ładnych parę lat.
W sobotę byliśmy na kuligu, potem było ognicho z pieczonymi kiełbaskami i grzańcem. Było bosko. Wieczorem popadaliśmy ze zmęczenia ( i od wińska) jak kawki
11 stycznia 2010, 08:47
11 stycznia 2010, 09:50
11 stycznia 2010, 10:01
Dybry kobiałki
Jesi ale masz piękną zime i piesa pod kolor naszemu mniejszemu piesowi to ze sniegu widac tylko ogon jak postawi do góry i nos bo ten duży to ma po pas kocur sie wypuścił na balkon to mu tylko głowe było widac
a jak szybko spitalał ale kulka ze sniegu to rarytas do turlania
a ja za karę za to dietowanie szuflowałam 40 minut żeby można było choć do ulicy dojść
Dorka mój się zakopał pod sklepem jak odwoził dziecie do szkoły musieli go wypychać
Duśku pomału do celu nie forsuj kolana nie ma co po chwili nabierzesz wprawy i bedziesz śmigać ,ze hej .............. i tak Ci się chwali bo działasz i żadna dupa nie jesteś no może ino tylko jak to czasem mówią fajna dupa spytaj której kolwiek jak to się teraz pieknie dieta ma tak więc nie jezdeś sama a Dunkan .............. hmmmmmmmmmmmm.......białko trza miec zdrowe nery więc pomału i uważaj na siebie
a teraz goracqa kawa
a Monia Ty tam się nie ciesz bo oni Ci bycze jaja u Mongoła zafundują do kompletu pewnie z jakim czym innym pełzającym
i w sobotę na małysza pozę na garażu przymowali ino nie ja trza było półmetra sniegu zwalić i gdzie to jakies ocieplenie???
Edytowany przez imaginacja 11 stycznia 2010, 10:33