Temat: ryczące jeszcze 30-tki próbujące się odchudzać

no więc jestem. może tu znajdziemy nowy domek :)
Pasek wagi
zgrzeszyłam wczoraj  zjadłam nadprogramowo kilka paluszków juniorków i dojadłam zapiekankę po dziecku ( bułka+pieczarki+ser)  i jestem przez to na siebie wściekła. Chyba już nie potrafię się odchudzać
Ja chyba też nie bardzo :) ale co tam i tak jestem sliczna
Pasek wagi
Dorcia
Daj spokój... nie zadręczaj się... najważniejsze żebyś dziś wróciła na dobre tory
ale...kurna...wcale mi się nie chce... bo co to za życie ???
Dorcia czego ci się nie chce?
Jak rozumien, odchudzać jej się nie chce i ograniczać pychotek
Pasek wagi

kuźwa  no jak to czego ? tego stałego pilnowania, kobtrolowanbia i właściwie odejmowania sobie od ust. Już teraz nawet jak coś jem, to nie mam przyjemności jedzenia, bo od razu budzi się sumienie i mówi " i co robisz ? jesz?  pomyśl, jak będziesz wyglądała ? jesteś obrzydliwa z tym łakomstwem"

a kurna...do bani...

co nie znaczy, że nie będę kontrolowała, bo będę...tylko te cholerne wyrzuty ...

Dorcia wiesz co o tym sądzę.
Rzuć to w cholerę!
Jesteś zgrabna babka... nie warto tak się zadręczać!
Sama się nakręcasz... nie warto!!!!

tiaaa... to rzucam....wracam do swojej właściwej wagi, zaczynam w miarę (zaznaczam : w miarę) normalnie jeść, waga podskakuje i znów muszę się dietować, żeby wrócić do wagi i tak w koło...

ale takie życie nasze... dobrze, że możemy sobie tutaj ponarzekać...

 

Aga ma to samo  nie jestem sama. I Gosia Forma też

 

no mam to samo... tylko ja nie umiem normalnie jesc. Albo żrę, albo dietuję.....
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.