- Dołączył: 2009-11-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 526
5 listopada 2009, 14:46
no więc jestem. może tu znajdziemy nowy domek :)
- Dołączył: 2009-11-05
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 721
19 listopada 2009, 08:24
zgrzeszyłam wczoraj

zjadłam nadprogramowo kilka paluszków juniorków i dojadłam zapiekankę po dziecku ( bułka+pieczarki+ser) i jestem przez to na siebie wściekła. Chyba już nie potrafię się odchudzać
- Dołączył: 2005-11-04
- Miasto: Kołbiel
- Liczba postów: 30
19 listopada 2009, 08:29
Ja chyba też nie bardzo :) ale co tam i tak jestem sliczna
- Dołączył: 2007-11-14
- Miasto: Pruszków
- Liczba postów: 386
19 listopada 2009, 08:34
Dorcia
![]()
Daj spokój... nie zadręczaj się... najważniejsze żebyś dziś wróciła na dobre tory
- Dołączył: 2009-11-05
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 721
19 listopada 2009, 08:45
ale...kurna...wcale mi się nie chce... bo co to za życie ???
Edytowany przez Bakalinka 19 listopada 2009, 11:24
- Dołączył: 2007-11-14
- Miasto: Pruszków
- Liczba postów: 386
19 listopada 2009, 09:03
Dorcia czego ci się nie chce?
- Dołączył: 2005-11-04
- Miasto: Kołbiel
- Liczba postów: 30
19 listopada 2009, 09:22
Jak rozumien, odchudzać jej się nie chce i ograniczać pychotek
- Dołączył: 2009-11-05
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 721
19 listopada 2009, 09:24
kuźwa no jak to czego ? tego stałego pilnowania, kobtrolowanbia i właściwie odejmowania sobie od ust. Już teraz nawet jak coś jem, to nie mam przyjemności jedzenia, bo od razu budzi się sumienie i mówi " i co robisz ? jesz? pomyśl, jak będziesz wyglądała ? jesteś obrzydliwa z tym łakomstwem"
a kurna...do bani...
co nie znaczy, że nie będę kontrolowała, bo będę...tylko te cholerne wyrzuty ...
- Dołączył: 2007-11-14
- Miasto: Pruszków
- Liczba postów: 386
19 listopada 2009, 09:58
Dorcia wiesz co o tym sądzę.
Rzuć to w cholerę!
Jesteś zgrabna babka... nie warto tak się zadręczać!
Sama się nakręcasz... nie warto!!!!
- Dołączył: 2009-11-05
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 721
19 listopada 2009, 11:01
tiaaa... to rzucam....wracam do swojej właściwej wagi, zaczynam w miarę (zaznaczam : w miarę) normalnie jeść, waga podskakuje i znów muszę się dietować, żeby wrócić do wagi i tak w koło...
ale takie życie nasze... dobrze, że możemy sobie tutaj ponarzekać...
Aga ma to samo
nie jestem sama. I Gosia Forma też 

Edytowany przez Bakalinka 19 listopada 2009, 11:02
- Dołączył: 2005-11-04
- Miasto: Kołbiel
- Liczba postów: 30
19 listopada 2009, 12:49
no mam to samo... tylko ja nie umiem normalnie jesc. Albo żrę, albo dietuję.....