- Dołączył: 2006-01-03
- Miasto: Droga Mleczna
- Liczba postów: 536
15 października 2009, 12:58
cześć Laski:) słuchajcie dostawałam zastrzyki w pupe i porobiły mi się zrosty :((( wiecie może jak się tego cholerstwa pozbyć??
15 października 2009, 14:53
Mi kiedys pieregniarka wylała całą strzykawke krwi na spodnie przy pobieraniu...
Edytowany przez grubcia89 15 października 2009, 14:53
- Dołączył: 2009-09-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 1708
15 października 2009, 14:54
Nice:)
- Dołączył: 2008-12-04
- Miasto: Żary
- Liczba postów: 359
15 października 2009, 15:02
Ojć to musiał być wypadek przy pracy;) Czasem się zdarza:))
- Dołączył: 2010-05-05
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2
20 maja 2010, 22:53
Tego “cholerstwa” czyli zrostów
można się pozbyć!!! a nawet trzeba, bo komplikacje mogą być
bardzo niewesołe!!! ja znalazłam żel na to hyalobarrier. Od razu
polecam wybranie się do lekarza i skonsultowanie użycia go. Zrosty
można pokonać i żel ten właśnie jest po to! Stosowany jest do
leczenia zrostów jamy brzusznej i okolic miednicy, wieć jeśli
ktoś ma problemy zlokalizowane właśnie w tych partiach ciała to
koniecznie powinien poczytać na ten temat.
- Dołączył: 2005-11-09
- Miasto: Normandia
- Liczba postów: 3399
20 maja 2010, 23:14
Ja mialam taka poduszke elektryczna co nagrzewala sie, kladlam ja pod tylek kilka razy dziennie na iles minut i dosyc szybko sie pozbylam zrostow (tez dostawalam zastrzyki w dupe 2 razy dziennie przez tydzien jak mialam zapalenie pluc). Takze wydaje mi sie ze nagrzewanie jest dobra metoda, przynajmniej na mnie dzialalo, powodzenia !!
- Dołączył: 2012-03-22
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 2
22 marca 2012, 18:07
somebody87 napisał(a):
(...) ostatnio w tyłek zastrzyk
miałem w wieku 6 lat może. Pamiętam jeszcze jak się poryczałem z tego
powodu:) Pielęgniarka wzięła jakąś wielką igłę i niezbyt precyzyjnie
wycelowała.
No i właśnie! Uważaj, żeby się Tobie nie odezwało. Niefartowny, mega bolesny zastrzyk dostałam w czerwcu 2010 (prawie 2 lata temu), też się po nim pobeczałam, miałam wtedy 24 lata, do płaczliwych nie należę... A jednak :/ Poza 2-dniowym bólem po zastrzyku, nigdy więcej nie miałam objawów z tego tytułu. Kilka dni temu ćwiczyliśmy z fizjoterapeuta mięsień gruszkowy, który jest niezbyt aktywny w codziennym funkcjonowaniu i się odezwał zrościk :/ Boli mnie ciągle już czwarty dzień. I już teraz nie pomaga masaż, rozciąganie itp, bo wszystko jest już zagojone.
PS. Zrost to taka blizna, tylko na mięśniu...
stokrota1978 napisał(a):
Jak lekko się zaziębili to jęczeli tak jakby mieli zejść za chwile.Nie mam nic przeciwko facetom,żebyście nie myśleli ale jęczą i to jest fakt.
BEZ KITU!! FAKT JAK NIC!!
A propos zrostów, to, proces gojenia trwa do prawie 2 lat. Najważniejsze jest tuż po ćwiczenia rozciągające na mięsień, który został uszkodzony, jego rozmasowywanie itp., żeby powstająca na nim blizna/zrost stał się elastyczny i rozciągliwy, a nie twardy i uniemożliwiający funkcjonowanie. Mnie nikt nie uświadomił o takich skutkach zastrzyków, a szkoda...