22 czerwca 2012, 00:00
Siemka.
Mam pytanie. Uzbierało mi się około 35zł w bilonie (1gr,2gr,5gr). Niby nie dużo, ale jednak zawsze coś. Chciałbym to wymienić na banknot w banku. W sklepach nie chcą przyjmować:/
Więc mam pytanie. Czy bank ma obowiązek mi te pieniądze przyjąć i wymienić? Domyślam się, że jeżeli już to zapewne doliczają sobie prowizję. Wiecie może w jakiej wysokości?
Pieniądze chciałbym zanieść jutro z rana, więc byłbym wdzięczny za odpowiedź:)
A no i jeszcze jedno. jeżeli już te pieniądze zanoszę to muszę mieć je jakoś specjalnie w ruloniki podzielone?
22 czerwca 2012, 19:17
tylko w wiekszości sklepów każda kasjerka 'będzie winna grosik' i grosik do grosika i wychodzi całkiem niezła sumka.
ja akurat trafiłem dzisiaj na kobietę w żabce która mi zaufała i wzięła bez liczenia:)
co do Twojego 'wstydu' to nie dziwię się. moja mama pewnie też by ze mną nie poszła do marketu za zakupy gdybym za chwilę miał wyjąć kilka kilogramów złota w worku i placić tym za pieczywo;) spokojnie.
a co do zbierania takowych pieniędzy. u mnie w rodzinie sporo osób po prostu zbierało to dla ozdoby w jakimś szkle/porcelanie. babcia czy ciotka miały kiedyś grubo ponad kilka stówek, ale dawniej w bankach przyjmowali bez problemu i bez żadnej prowizji. niby 35zł to nic, ale uwierz mi, że zbieranie tego zajęło mi z dobre 2-3 lata;)
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
22 czerwca 2012, 19:24
Co do grosików, to całkiem inna bajka. Jak ktoś ma tupet, to dobrym tekstem jest "Nie ma Pani wydać grosza? To ja poproszę dwa grosze/pięć/dziesięć groszy i będę Pani winna grosz/cztery/dziesięć groszy (ew. bo ostatnio była mi Pani winna...)."
![]()
Raz tak powiedziałam, ale to już była mocno notoryczna sytuacja, powtarzająca się przy każdych zakupach. Od tamtej pory pani nigdy nic mi nie była winna.
Nie szkoda Ci kolekcji?
25 czerwca 2012, 00:40
to niby 1 i 2 groszówki mamy wyrzucac czy jak? bo się pani w banku nie będzie chciało policzyć bo woli sobie poplotkowac z koleżanką z sąsiedniego biurka? albo pani w kasie woli być dłużna grosika za każdym razem niż policzyc troche drobnych w wolnej chwili - nie mowie tu od razu o 50 zl ale po 2 czy 5 zł to idzie po trochu wypchnąć.
Jak dla mnie takie odkładanie drobniaków w jedno miejsce zamiast rzucania po kątach całego domu żeby się pogubiły jest wyrazem oszczednosci natomiast nie widze tu związku z gospodarnością- bo jak można prawidlowo lub nieprawidłowo wykorzystać pieniądze które prawnie funkcjonują w obiegu? chyba że zrobić z nich podkladki pod śróbki to wtedy byłaby niegospodarnośc. Tym bardziej żadnego zwiazku nie widze z prawidłowym lub nieprawidłowym wychowaniem - jest pieniądz? jest - to tak samo można nim zapłacić jak banknotem 100 zł.
- Dołączył: 2011-06-11
- Miasto: Radzyń Chełmiński
- Liczba postów: 799
25 czerwca 2012, 12:36
annuanti napisał(a):
to niby 1 i 2 groszówki mamy wyrzucac czy jak? bo się pani w banku nie będzie chciało policzyć bo woli sobie poplotkowac z koleżanką z sąsiedniego biurka?
Widać, że nie masz pojęcia o pracy w banku. No ale cóż, masz prawo nie mieć - młoda jesteś.
- Dołączył: 2011-09-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 11257
25 czerwca 2012, 18:17
annuanti napisał(a):
to niby 1 i 2 groszówki mamy wyrzucac czy jak? bo się pani w banku nie będzie chciało policzyć bo woli sobie poplotkowac z koleżanką z sąsiedniego biurka? albo pani w kasie woli być dłużna grosika za każdym razem niż policzyc troche drobnych w wolnej chwili - nie mowie tu od razu o 50 zl ale po 2 czy 5 zł to idzie po trochu wypchnąć. Jak dla mnie takie odkładanie drobniaków w jedno miejsce zamiast rzucania po kątach całego domu żeby się pogubiły jest wyrazem oszczednosci natomiast nie widze tu związku z gospodarnością- bo jak można prawidlowo lub nieprawidłowo wykorzystać pieniądze które prawnie funkcjonują w obiegu? chyba że zrobić z nich podkladki pod śróbki to wtedy byłaby niegospodarnośc. Tym bardziej żadnego zwiazku nie widze z prawidłowym lub nieprawidłowym wychowaniem - jest pieniądz? jest - to tak samo można nim zapłacić jak banknotem 100 zł.
Dla mnie gospodarnością w tej kwestii jest wydawanie drobnych monet na bieżąco. Ja jakoś nigdy nie mam z tym problemu.
"zrobić z nich podkladki pod śróbki to wtedy byłaby niegospodarnośc"
To akurat jest karalne, więc to nie tylko niegospodarność, ale i łamanie prawa.
Edytowany przez AgnieszkaHiacynta 25 czerwca 2012, 18:20
25 czerwca 2012, 19:14
BlanLi - widocznie pracujesz w NBP albo jakims bardzo dużym oddziale banku, bo ja też tu i ówdzie pracowalam - czy to normalnie na umowę czy też na stażach i innych praktykach - w banku również i widziałam jak się pracuje, nie ma znowu aż takiego nawału. Znajomych też mam i słysze.