Temat: wymiana bilonu w banku

Siemka.

Mam pytanie. Uzbierało mi się około 35zł w bilonie (1gr,2gr,5gr). Niby nie dużo, ale jednak zawsze coś. Chciałbym to wymienić na banknot w banku. W sklepach nie chcą przyjmować:/
Więc mam pytanie. Czy bank ma obowiązek mi te pieniądze przyjąć  i wymienić? Domyślam się, że jeżeli już to zapewne doliczają sobie prowizję. Wiecie może w jakiej wysokości?

Pieniądze chciałbym zanieść jutro z rana, więc byłbym wdzięczny za odpowiedź:)
A no i jeszcze jedno. jeżeli już te pieniądze zanoszę to muszę mieć je jakoś specjalnie w ruloniki podzielone?

Aga9162 napisał(a):

a ja mam lepszy pomysl idz z mama na zakupy i zaplac tymi groszami a mama niech ci da w banknotach 35 zl. Nie ma bata zeby nie ptzyjeli, musza. to w koncu tez pieniadz. Dziwi mnie ze nie chca wymieniac, bo zawsze potrzebuja .. ale jak juz idziesz to ci sie pyta` moge byc grosik dluzna?` bo nie maja drobnych ale wymieniac tez nie chca :/ 

Haha  Ja bym się ze wstydu spaliła, gdyby mi dziecię przy kasie wyjęło 35zł w groszach  

Jagodziana1981 napisał(a):

Przynieś do mnie do sklepu :) a tak na serio ja robie w odwrotną stronę wymieniam w banku papierki na bilon i to kosztuje mnie 17 zł. do kwoty 800 zł pewnie zależy od banku ...

Dobre. Wymiana w jedną stronę - 5 zł, wymiana w drugą 17 zł. Do tego zła pani w banku, że ma godzinę do tyłu. A wszystko przez to, że ludzie się nie potrafią umawiać między sobą :-) Może trzeba ogłoszenie w sieci napisać, że się jest chętnym na taką wymianę?
Ja mam taką małą kasetkę na bilon i czasem mi się zdarza, że sprzedawczyni prosi o rozmianę. Może trzeba być bardziej otwartym do ludzi i po prostu pytać, czy nie mają drobnych. Na ogół ludzie mają grosze upchnięte po kieszeniach :-)
Szkoda by mi było czasu, pieniędzy i oglądania miny Pani w banku.
Idź do sklepu i za małe zakupy stopniowo płać groszakami. dogadaj sie ze sprzedawczynią z pobliskiego sklepu, że np przyniesiesz jej 5zł w jednogroszówkach czy wymieni ci to. Przy każdej okazji np jak masz do zapłaty 6,70 zł to te 70groszy dawaj w złotych ;) 35zł to nie jest jakaś nie wiadomo jaka kwota, żeby nie szkło tego stopniowo wydawać ;)
dobra:)
obleciałem chyba ze z pół miasta i bez problemu przyjęli mi w żabce ale tylko bilony 1gr i 2gr:P
zostałem z samymi 5gr:D a z nich jest właśnie najwięcej bo równo 22zł

więc chyba jeszcze raz wybiorę się ale do biedronki albo tesco.
tylko to chyba trzeba załatwić bezpośrednio z kierownikiem a nie z kasjerką, tak? bo ta zapewne nas zmyje..
a jeżeli nie to po prostu powiem ze za te grosze wezmę towar, taki mały szantaż:p
Ja polecam wymienic w aptece tam przewaznie grubymi plasca i takich drobniakow im brakuje
w aptekach przyjmują z wielką chęcią.

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Aga9162 napisał(a):

a ja mam lepszy pomysl idz z mama na zakupy i zaplac tymi groszami a mama niech ci da w banknotach 35 zl. Nie ma bata zeby nie ptzyjeli, musza. to w koncu tez pieniadz. Dziwi mnie ze nie chca wymieniac, bo zawsze potrzebuja .. ale jak juz idziesz to ci sie pyta` moge byc grosik dluzna?` bo nie maja drobnych ale wymieniac tez nie chca :/ 
Haha  Ja bym się ze wstydu spaliła, gdyby mi dziecię przy kasie wyjęło 35zł w groszach  

a przepraszam bardzo grosze to juz nie pieniadze?! to ty tylko grubymi pieniedzmi operujesz?
Wiec nie wiem co to za wstyd. Skoro nie chca przyjac po dobroci to trzeba z nimi inaczej, proste. A nie patrzec na wstyd. 

Aga9162 napisał(a):

AgnieszkaHiacynta napisał(a):

Aga9162 napisał(a):

a ja mam lepszy pomysl idz z mama na zakupy i zaplac tymi groszami a mama niech ci da w banknotach 35 zl. Nie ma bata zeby nie ptzyjeli, musza. to w koncu tez pieniadz. Dziwi mnie ze nie chca wymieniac, bo zawsze potrzebuja .. ale jak juz idziesz to ci sie pyta` moge byc grosik dluzna?` bo nie maja drobnych ale wymieniac tez nie chca :/ 
Haha  Ja bym się ze wstydu spaliła, gdyby mi dziecię przy kasie wyjęło 35zł w groszach  
a przepraszam bardzo grosze to juz nie pieniadze?! to ty tylko grubymi pieniedzmi operujesz?Wiec nie wiem co to za wstyd. Skoro nie chca przyjac po dobroci to trzeba z nimi inaczej, proste. A nie patrzec na wstyd. 

Wstyd nie dlatego, że to nie pieniądze, ale dlatego, że nazbieranie 35 w 1, 2 i 5 groszówkach jest oznaką niegospodarności. 
A zapłacenie nimi w jednej transakcji oznaką braku wyobraźni i szacunku dla osoby pracującej na kasie. Ja szanuję czyjś czas i szanuję każdy ciężko zarobiony grosz i tego nauczę swoje dziecko.
niegospodarności?
przepraszam bardzo, ale te pieniądze zbierane były celowo..
i dlaczego oznaka braku szacunku? ja pieniądze mam przeliczone, więc kasjerka mogłaby po prostu mi zaufać i je przyjąć. nie są to wielkie kwoty, więc nawet jeżeli oszukałbym ją teoretycznie to przecież o jakieś kilkanaście groszy, a nie o złotówki a co dopiero dziesiątki złotych więc sklep żadnej straty by nawet nie odczuł. oczywiście piszę czysto teoretycznie.

adveenture napisał(a):

niegospodarności?przepraszam bardzo, ale te pieniądze zbierane były celowo.. i dlaczego oznaka braku szacunku? ja pieniądze mam przeliczone, więc kasjerka mogłaby po prostu mi zaufać i je przyjąć. nie są to wielkie kwoty, więc nawet jeżeli oszukałbym ją teoretycznie to przecież o jakieś kilkanaście groszy, a nie o złotówki a co dopiero dziesiątki złotych więc sklep żadnej straty by nawet nie odczuł. oczywiście piszę czysto teoretycznie.

Napisałam tylko jak ja to odbieram i dlaczego nie poszłabym z moim dzieckiem do sklepu, gdyby chciało płacić 35 zł w takich nominałach. Podejrzewam, że znaczna część innych rodziców również by nie poszła. Ot, inny punkt widzenia.
Moje doświadczenie mówi, że takie grosze zbierają się u osób, którym nie chce się ich wydawać na bieżąco, bo łatwiej wyjąć grubszy nominał. I to jest dla mnie niegospodarność, bo tak mnie wychowano. Oczywiście mogą być też inne powody. Ktoś może je zbierać specjalnie, żeby np. irytować kasjerki na kasach, zrobić test, w których sklepach przyjmują takie nominały, obsypać nimi młodych na weselu itp. 

Edit. A odnośnie zaufania, to owszem. Jak ktoś prowadzi swój sklep i sam stoi na kasie, to nie będzie się bawił w liczenie, zwłaszcza jeśli jest kolejka. Ale jeśli kogoś może to kosztować premię albo będzie musiał dołożyć z własnej, na ogół niezamożnej, kieszeni, to zapewniam Cię, że policzy bardzo skrupulatnie i ja się mu nie dziwię.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.