Temat: Żałoba - Świadkowa - Ślub

Dziewczyny, znalazlam sie w bardzo nieciekawej sytuacji. Za dwa tyg mam slub przyjaciolki, na ktorym jestem swiadkowa. Niestety dzis zmarl moj ukochany dziadek :(( W czwartek pogrzeb :( a w sobote panienski, ktory ja organizuje... dwa dni po pogrzebie!! :( Jak mam rozwiazac ta sytuacje??? Impreza u mnie w mieszkaniu, a potem wyjscie do klubu.
Myslalam, zeby ugoscic dziewczyny, a potem zeby sobie juz same poszly do klubu. To bedzie ok?
moim zdaniem to bardzo dobry pomysł. na pewno zrozumieją, w końcu to wyjątkowa sytuacja
Myślę,m że tak i na pewno wszyscy zrozumieją tą sytuację... pogadaj jeszcze z innymi drużkami;D
Myslalam, zeby ugoscic dziewczyny, a potem zeby sobie juz same poszly do klubu. To bedzie ok?
POWINNY ZROZUMIEĆ!!
Pasek wagi
pierwszą rzeczą jest to,że najważniejszą żałobę nosi się w sercu. Pytanie czy naprawdę nie chcesz pójść z dziewczynami do klubu? czy patrzysz raczej "że nie pasuje",  jeśli pójdziesz i wypijesz drinka, nie będziesz szaleć, to nic złego nie zrobisz, czasu na śmierć się nie wybiera, więc nie mogłaś przewidzieć,że dziadziu umrze,  natomiast jeśli naprawdę nie czujesz potrzeby wyjścia z koleżankami i nie chcesz wogóle iść, to nikt nie może mieć do Ciebie pretensji, bynajmniej ja na miejscu tej przyszłej Panny Młodej bym Cię zrozumiała. 
twój pomysł jest dobry- koleżanki powinny zrozumieć w jakiej znalazłaś się sytuacji
Pasek wagi
POWIINY USZANOWAC TO I ZROZUMIEC
to wszystko zalezy od ciebie. mialam taka sytuacje ze wujek zmarl w wigilie a na swieta wielkanocne kuzyn bral slub i uroczystosc byla skromna, bardzo przygnebiajaca byla sytuacja z piosenka dla rodzicow bo ciocia emocjonalnie nie podolala
A jak planujesz zachować się na weselu ? Bo jak masz się nie bawić i nie tańczyć to wlepiej by było gdybyś zrezygnowała. Wg żałobe nosi się w sobie a nie na pokaz ludziom. Jeżeli nie masz ochoty iść i było by to wbrew Tobie to dziewczyny na pewno zrozumieją i spokojnie możesz zostać w domu, jeżeli natomiast masz ochotę iść a myślisz że "co ludzie powiedzą" to idź i sie baw. 
Według mnie nie ma nic złego nawet w tym jakbys poszł do klubu i sie bawiła. To ciężkie przeżycie, chociaż troche odreagujesz i nie ebdziesz rozmyslac. Najważneijsza jest pamięc o dziadku. Chyba, że po prostu nie masz na to ochoty i nie czujesz sie na siłach, to niech ida do klubu same.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.