- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
3 czerwca 2012, 18:49
3 czerwca 2012, 21:48
wiec albo nie czytalas, albo faktycznie masz powazny problem z przyswajaniem tekstu czytanego.nie mam pojecia skad takie rewelacje wzielas, ale w sumie to sie usmialam :)chetnie przeczytam na czym polega rola chrzestnych, zwlaszcza w pierwszych latach zycia dziecka wg ciebie, zaciekawilas mnie. przybliz nam normalne zachowania rodzinneWyobraz sobie, ze przeczytalam te Twoje brednie na temat dawania kasy, bo w sumie glównie o tym pisalas. Szkoda, ze nie wiesz, na czym polega rola chrzestnych. Moze po prostu w Twojej rodzinie ogranicza sie do sypniecia pieniedzmi przy róznych okazjach, ale wierz mi, sa rodziny, gdzie to wyglada inaczej. Nie kazdy prosi na chrzestnych bogatego wujka i cioci z Ameryki, czy Bóg wie, skad. Niewazne, ze bedzie dziecko widzial raz na 5 lat, wazne, ze jak juz sypnie kasa, to wszystkim oczy wyjda z orbit. I nie, w NORMALNYCH rodzinach, nawet w pierwszych latach zycia dziecka, rola chrzestnych nie ogranicza sie do kupowania prezentów, czy dawania kasy.cytowanie tej wypowiedzi bez wglebiania sie w dalsze moje posty jest swoistą kompromitacją dla cytującego i wyrażającego swoje oburzenie tudzież zdziwienie. mysle, ze kazda sredniorozgarnieta vitalijka jest w stanie przeczytac 30odpowiedzi w temacie, na ktory odpowiada. jesli nie jest, to tylko swiadczy o tym, ze inteligencją dorownuje kostce mydła. pozdrawiam :)A to bycie chrzestna polega na kupowaniu prezentów?????? Cholera, nie wiedzialam!Do autorki: wydaje mi sie, ze najlepiej bedzie, jesli spytanie ksiedza, bo opinie, jak widac, sa mocno podzielone.po przemyśleniu też myśle, że to kiepski pomysł. masz 16 lat, więc finansowo nie będziesz w stanie kupować prezentów temu dziecku. chrzest, komunia itp... obowiązek finansowy spadnie na rodziców, więc zamknięte koło. i nawet dziwnie brzmi 'moja siostra jest moją matką chrzestną'. ogólnie jestem przeciwna niepełnoletnim matkom/ojcom chrzestnym, ale to moje zdanie ;)
nie. bycie chrzestnym to obietnica pomocy w wychowaniu dziecka w wierze chrzescijanskiej, a nie zaden obowiazek opieki w razie wypadku ;)a w przelozeniu na realia zycia codziennego bycie chrzestnym ogranicza sie do bywania na urodzinach, komuniach, 18, slubach i dawaniem kasy do koperty. nie wmowisz mi, ze jest inaczej.Bycie chrzestnym to obietnica, że w razie jakiegoś wypadku zajmiesz się dzieckiem, niepełnoletnim itd. A nie kupowanie prezentów! Poza tym lepiej być siostrą-matką chrzestną i mieć kontakt z dzieckiem niż miałby to być ktoś obcy, którego dziecko widuje na święta i urodziny po to aby otrzymać prezent.
Edytowany przez takasobieja100 3 czerwca 2012, 21:51
3 czerwca 2012, 21:51
3 czerwca 2012, 21:53
3 czerwca 2012, 22:00
3 czerwca 2012, 22:02
Serio, zal mi ciebie. Jakbym miala myslec twoimi kategoriami, to na chrzestnego dla mojego synka wybralabym jakiegos bogatego wujka, a nie brata, który wówczas mial 18 lat i nie pracowal. Zreszta, dalej nie pracuje, tylko sie uczy i na urodziny synek dostal od niego kartke :) I nie zasypuje go prezentami i pieniedzmi, bo go na to zwyczajnie nie stac. Wystarczy, ze sie z nim pobawi, pogra w pilke, pójdzie na spacer. Ogarniasz????? Watpie.edit:wiec albo nie czytalas, albo faktycznie masz powazny problem z przyswajaniem tekstu czytanego.nie mam pojecia skad takie rewelacje wzielas, ale w sumie to sie usmialam :)chetnie przeczytam na czym polega rola chrzestnych, zwlaszcza w pierwszych latach zycia dziecka wg ciebie, zaciekawilas mnie. przybliz nam normalne zachowania rodzinneWyobraz sobie, ze przeczytalam te Twoje brednie na temat dawania kasy, bo w sumie glównie o tym pisalas. Szkoda, ze nie wiesz, na czym polega rola chrzestnych. Moze po prostu w Twojej rodzinie ogranicza sie do sypniecia pieniedzmi przy róznych okazjach, ale wierz mi, sa rodziny, gdzie to wyglada inaczej. Nie kazdy prosi na chrzestnych bogatego wujka i cioci z Ameryki, czy Bóg wie, skad. Niewazne, ze bedzie dziecko widzial raz na 5 lat, wazne, ze jak juz sypnie kasa, to wszystkim oczy wyjda z orbit. I nie, w NORMALNYCH rodzinach, nawet w pierwszych latach zycia dziecka, rola chrzestnych nie ogranicza sie do kupowania prezentów, czy dawania kasy.cytowanie tej wypowiedzi bez wglebiania sie w dalsze moje posty jest swoistą kompromitacją dla cytującego i wyrażającego swoje oburzenie tudzież zdziwienie. mysle, ze kazda sredniorozgarnieta vitalijka jest w stanie przeczytac 30odpowiedzi w temacie, na ktory odpowiada. jesli nie jest, to tylko swiadczy o tym, ze inteligencją dorownuje kostce mydła. pozdrawiam :)A to bycie chrzestna polega na kupowaniu prezentów?????? Cholera, nie wiedzialam!Do autorki: wydaje mi sie, ze najlepiej bedzie, jesli spytanie ksiedza, bo opinie, jak widac, sa mocno podzielone.po przemyśleniu też myśle, że to kiepski pomysł. masz 16 lat, więc finansowo nie będziesz w stanie kupować prezentów temu dziecku. chrzest, komunia itp... obowiązek finansowy spadnie na rodziców, więc zamknięte koło. i nawet dziwnie brzmi 'moja siostra jest moją matką chrzestną'. ogólnie jestem przeciwna niepełnoletnim matkom/ojcom chrzestnym, ale to moje zdanie ;)Sama to napisalas :)nie. bycie chrzestnym to obietnica pomocy w wychowaniu dziecka w wierze chrzescijanskiej, a nie zaden obowiazek opieki w razie wypadku ;)a w przelozeniu na realia zycia codziennego bycie chrzestnym ogranicza sie do bywania na urodzinach, komuniach, 18, slubach i dawaniem kasy do koperty. nie wmowisz mi, ze jest inaczej.Bycie chrzestnym to obietnica, że w razie jakiegoś wypadku zajmiesz się dzieckiem, niepełnoletnim itd. A nie kupowanie prezentów! Poza tym lepiej być siostrą-matką chrzestną i mieć kontakt z dzieckiem niż miałby to być ktoś obcy, którego dziecko widuje na święta i urodziny po to aby otrzymać prezent.
napisalam i tego sie trzymam ;)
za to nigdzie nie napisalam, ze tak wyglada bycie chrzestnym w mojej rodzinie (a to do mnie ciagle pijesz), a w wiekszosci innych rodzin. dalej nie rozumiesz?
ale ok, idac twoim tokiem rozumowania, chrzestny nie jest potrzebny do wychowania dziecka w wierze, jest potrzebny do pogrania z dzieckiem w pilke i spedzeniem czasu. chrzescijanie potrafia byc zabawni! :)
p.s. ciekawa jestem ile razy musisz przeczytac to co pisze, zeby wreszcie przyswoic, ze to o czym pisze nie przeklada sie na mnie i moja rodzine (do ktorej ciagle pijesz), a na inne rodziny, wierzace.
teksty typu 'Serio, zal mi ciebie.' zachowaj dla ciebie i swoich waskich horyzontow myslowych. swoja droga tekst rodem z gimnazjum. serio masz juz syna? niebywale.
dla mnie EOT.
3 czerwca 2012, 22:04
Jesteś mocno ograniczona MR917 a wydaje Ci się, że pozjadałaś wszystkie rozumy. I zaskoczę Cię - nie mam zamiaru wygłaszać litanii. Mam swoje zdanie, Ty masz swoje. Tylko nie wmawiaj nam, że nie napisałaś czegoś, co napisałaś...
uzyj opcji cytuj, jesli masz na mysli konkretna moja wypowiedz. chyba, ze to zbyt trudne.
edit: serio jestem ciekawa co zacytujesz twierdzac, ze bycie chrzestnym w mojej rodzinie to dawanie kasy na dziecko. czekam z niecierpliwoscia ;))
Edytowany przez MR917 3 czerwca 2012, 22:06
3 czerwca 2012, 22:05
troche bez sensu siostra matka chrzestna...
3 czerwca 2012, 22:08
Dziewczyny przestańcie się kłócić w temacie.
ciezko nie odpowiadac na tak durne prowokacje, ale postaram sie :)
3 czerwca 2012, 22:09