Temat: Nadopiekuńcza mama - jak sobie z nią poradzić?

Cześć dziewczynki :) Liczę na to, że moze podsuniecie mi jakiś pomysł? Nie radzę sobie z mamą.. Pomimo mego (sędziwego:D) wieku 21 lat próbuje mnie kontrolować, panikuje gdy nie dzwonie do niej na imprezie co pół godziny.. Doszło nawet do tego, że praktycznie zabrania mi chodzić na jakiekolwiek. Takie problemy mają nastolatki, nie osoby po 20-ce... Mama ma w sumie tylko jedną przyjaciółkę i ciągle próbuje spędzać ze mną czas. Ma wielkie pretensje, gdy mam tego dość - mówie, że mam własne życie - co nie przeszkadza jej planować wspólnego czasu, bez wcześniejszej konsultacji ze mną. Jestem niejako skazana na nią, ponieważ studiuję w rodzinnym mieście ( do obrania tego kierunku studiów też częściowo zmusiła mnie - częściowo bym została w domu , chciałam wybrać coś innego (inny kierunek, inne miasto) , a że sytuacja akurat była sprzyjająca ( nie bd opisywała szczegółów), udało jej się ) - a więc mieszkam w domu rodzinnym. Próbowałam z nią o tym rozmawiać, ale kompletnie to do niej nie dociera, u ojca też nic nie zdziałam - on w każdej kwestii zgadza się z nią, żeby nie wywolywać kłótni. Kiedy już dochodzi do rozmowy - zawsze bierze mnie na litość, mówi że mnie kompletnie nie obchodzi, że jej nie kocham, czasem płacze - i mięknę. Wiem, że bardzo mnie kocha i brzmi to wszystko niewdzięcznie, ale ja już tego nie wytrzymuje. Chcę żyć własnym życiem.. 
Wyprowadzić się w tej chwili chyba nie mogłabym - z powodow finansowych - studiuje dziennie i ciężko byloby mi zarobić na siebie, a od niej oczywiście nie wzięłabym pieniędzy - bo jakby wyglądało takie usamodzielnianie się na garnuszku mamusi?
Kocham ją, w końcu to moja mama...ale nie radzę sobie z tym...Macie może jakieś pomysły, co z tym robić?
   
moja mama jest taka sama ale to naturalne martwi sie o ciebię bo cię bardzo kocha ;)

niestety dla mnie taka sytluacja nie jest calkowicie normalna:((

sorry ale mam rowniez 21lat i od kilku ladnych lat mieszkam w UK i moja mama nie wtyka nosa w moje zycie ale poniekad twoja mama ma prawo ingerowac w twoje zycie bo jestes od niej zalezna wiec moze poszukaj sobie na poczotek swojego zrodla dochodu zacznij dokladac sie do czynszu i wtedy dopiero bedziesz mogla sie postawic rodzica;)zycze powodzenia

Twoja mama to najwyraźniej taki typ. Jedne mamy są nadopiekuńcze, a inne wręcz dają całkowitą swobodę swoim dzieciom. A może sposobem na nadopiekuńczą mamę będzie znalezienie jej jakiegoś hobby? Jeśli w coś się w ciągnie, to z czasem sama zacznie ograniczać czas spędzony z Tobą na rzecz nowej pasji :-) Zresztą, ja ostatnio uważam, że lepiej już zacisnąć zęby i wytrzymać z nadopiekuńczym rodzicem (w moim przypadku - przyszła teściowa, u której chwilowo pomieszkuję) - w końcu rodzice nie będą żyć wiecznie i kiedyś za nimi zatęsknimy...
a moja mama z kolei też się martwi o mnie i boi na każdym kroku, tylko, że ona mnie nie kontroluje i nie organizuje mi czasu, ale np. jak się spotykałam po raz 1 z jakimś facetem to się martwiła i kazanie na początek musiało być.albo jak były imprezy to nie zabraniała mi chodzić ale całą noc nie spała dopóki nie przyszłam.  Mimo mojego wieku nadal się martwi i nadal czasem nie śpi jak mnie nie ma :( ale ona mówi zobaczysz jak bedziesz mieć własne dzieci :). Myślę jednak ze u Ciebie sytuacja jest cięzka i nie powinno tak być, że chce spędzać z Tobą 100% czasu i tak Cię kontroluje, przeciez jestes dorosła na swoj sposób i masz własne zycie i ona powinna to tez uszanować a nie wymuszać na Tobie zachować płaczem. Może poprostu nie ulegaj gdy bedzie płakała lub mówiła ze jej nie kochasz powiedz jej ze ją kochasz ale rób co masz robić. Sama nie wiem co Ci doradzić
Albo może napisz do niej długi i szczery list, w którym spokojnie wyjaśnisz, dlaczego potrzebujesz trochę więcej czasu tylko dla siebie. Nie pisz, że nie chcesz spędzać czasu bez niej, tylko że chciałabyś mieć też czas na inne rzeczy - to dokładnie to samo, ale brzmi lepiej. Czasami pod wpływem emocji nie potrafimy dokładnie wyrazić tego, co chcemy przekazać, więc może napisanie listu pomoże. A mama, czytając go, może wyciągnie z tego jakieś wnioski.
I jeszcze jedno - może spróbuj też na osobności porozmawiać z tatą i poprosić, aby on spędzał więcej czasu z Twoją mamą? Nie wiem, jakie są relacje u Was w domu, ale może z czasem udałoby się.
Moja mamusi atez jest podobna :)) prosi zeby zawsze dzwonic jak gdzies dojade :))) itd itp :) ale mi to nie przeszkadza :) swoje zycie mam. Tez mam 21 lat ;) chce jechac do chlopaka na 2 dni to jade :) a ze zadzwoni do mamy zeby sobie 30 min pogadac to nasze hehe :)) jak moj luby w pracy to  caly dzionek spedzamz mama :) to na zakupach, to poprostu w domku :)
Dziękuję Wam kochane :* Muszę to sobie jakoś poukładać, Właśnie zaliczyłam kolejnego focha mamusi, gdy powiedziałam że chce kontynuować kierunek tylko do licencjatu, a potem iść na inne. :(
poczytaj o syndromie opuszczonego gniazda, albo i nawet jest taka ksiazka- kup ja mamie
Jak sobie z taką mamusią poradzić? Bardzo chcę to wiedzieć.
Już nie mam siły na ciągłe kłótnie. Bardzo nie chce sprawiać jej przykrości, postępować wbrew jej woli. Ale ludzie, no żeby nawet na pizze ze znajomymi w biały dzień nie można iść, czy na spacer. Zabrania mi wszystkiego. Jak to ona stwierdziła "Masz w domu siedzieć! Masz mnie słuchać! Nic mnie nie obchodzi! Łańcuchem cię w domu przywiąże!".
Małe wyjaśnienie...cały czas przykładna córka....szkoła-nauka-dom. I nic z tego nie mam.Czuje się jak wyrzutek.
Mam 20 lat i po raz pierwszy chłopaka. Efekt taki, że mamusia nie znając go stwierdziła, że go nienawidzi. Hmm to jak mam go przedstawić? Żeby z mordą do niego wypaliła!? Oooo nie!
Żadne argumenty, prośby...nic nie działa.
Łącze się z autorką postu w bólu. Jeśli ktoś wymyśli dobre rozwiązanie to wielki szacunek dla tej osoby.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.