Temat: kurs pedagogiczny- czy bede mogla byc nauczycielem

wiem ze to o co chce zapytac zupelnie nie ma nic wspolnego z dieta ale mam problem i moze tu mi ktos pomoze. a mianowicie jest na piatym roku ekonomii i zastanawiam sie czy po studiach nie zajac sie praca nauczyciele tylko za bardzo nie wiem jak sie do tego zabrac. z tego co slyszalam musze zrobic kurs pedagogiczny... i co i to tyle??? i potem moge uczyc??? tylko pytanie jakich przedmiotów bo bede miała mgr z ekonomi a licencjat z marketingu!!! czy ktos sie orientuje w tym wszystkim no i co najwazniejsze jak potem z praca dla nauczyciela ekonomii???

Slonko - demonizujesz te "glodowe" pensje nauczycielskie. Nauczyciele zarabiaja niezle (moge pokusic sie nawet o stwierdzenie, ze dosc dobrze), jedynie ta cala robota papierkowa moze dobic. Kobito, zastanow sie jakie pokrycie maja Twoje slowa, skoro najpierw rzucasz nieprawdziwymi informacjami, a potem liczbami, ktore kompletnie nie maja odzwierciedlenia w rzeczywistosci.
Nie chodzi o trudnosci zwiazane z praca nauczyciela, a o powolanie. Jesli ktos czuje psychologie i pedagogike, a przy tym jest dobrym fachowcem w swojej dziedzinie, nie powinien miec wiekszych problemow z okielznaniem dzieciakow i nawiazaniem z nimi kontaktu.A godziny pracy? W zasadzie biorac pod uwage pensum, czas potrzebny na przygotowanie do lekcji, klasowki, rady - wychodzi w zasadzie tyle samo, co normalny 40-godzinny etat. Czyli tez wielkich hockow-klockow nie ma.
Problemem moze byc natomiast znalezienie pracy - ciecia etatow, zwiekszanie pensum sprawiaja, ze rzesze bezrobotnych nauczycieli ciagle sie zwiekszaja. No i jak pensja nauczycielska jest niezla, tak z emerytura jest naprawde kiepsko. Trzeba pomyslec wczesniej i w cos zainwestowac lub lapac jakies fuchy, bo za gola emerytura raczej trudno wyzyc.

zaden zawód w polsce nie jest łatwiejszy niz zawód nauczyciela, obijaja się ile mogą, kazde wakacje, ferie, przerwy swiąteczne - wolne i platne,  a do tego codziennie po kilka godzin - i tacy zmeczeni  z pracy przychodzą, ciagle walczą o podwyzki a dzieci jak trzeba bylo tak nadal trzeba na korepetycje wysyłać!!! kpina, niech wezmą się do roboty!!!!

 

Ukończyłam studia wyższe z biologii i po konsultacji z Dyrektorem szkoły, gdzie chciałam się zatrudnic dorobiłam studia podyplomowe. Kierunek z przygotowania pedagogicznego znalazłam na WSKZ. Nauka przebiegła sprawnie, wszystko było online i nie musiałam nigdzie dojeżdzać, mimo że jestem z drugiego końca Polski ;) Od roku pracuje już w szkole ;)

olinka1980 napisał(a):

zaden zawód w polsce nie jest łatwiejszy niz zawód nauczyciela, obijaja się ile mogą, kazde wakacje, ferie, przerwy swiąteczne - wolne i platne,  a do tego codziennie po kilka godzin - i tacy zmeczeni  z pracy przychodzą, ciagle walczą o podwyzki a dzieci jak trzeba bylo tak nadal trzeba na korepetycje wysyłać!!! kpina, niech wezmą się do roboty!!!!

 

Jeśli chcsz zostać nauczycielem, weź pod uwagę, że lekko licząc, połowa rodziców tak będzie o tobie myślała i stosownie do tego myślenia będzie cię traktować (oraz tak nastrajać swoje dzieci). Wolno im.

Ciągłe zmiany i durne pomysły ministerstwa będą przypisywane twojemu widzimisię. To twoja wina, że podstawa programowa jest zła i za każdym razem pogarszana. Przecież to ty decydujesz, czego będziesz uczyć dzieci. "Edukacja" zdalna to też twój pomysł, nie chciało ci sie dupy ruszyć i teraz przez cały dzień jeden z rodziców odrabia z dzieckiem lekcje. To ty ubździłaś sobie kwarantanny. Specjalnie wietrzysz klasy, żeby dzieci się zaraziły najnowszym wirusem i żeby móc sie następne dwa tygodnie op...

Papiery. Biurokracja w szkole przerosła już WSZYSTKIE granice absurdu absolutnie wszystkie, zajmuje to w cholerę czasu a świadomość, jak bardzo się go marnuje, z biegiem lat coraz bardziej doskwiera. Ponadto od czasu do czasu trzeba wszystko co się stworzyło, napisać jeszcze raz bo choć przez 3 lata było dobre to od dziś już jest fatalne, jak już napiszesz według instrukcji, dowiadujesz sie że źle zrozumiałaś i abarot bo miało być jak wcześniej ale inaczej. Na wczoraj. Ch... Czego się nie robi dla dobra dziecka.

Wrogie nastawienie kuratorium. Jest coraz gorzej. Nie wiem o co biega, czy stanowisko kuratora wywołuje problemy psychiatryczne, czy są jakieś naciski z góry żeby jak najwiecej nauczycieli odeszło z pracy a może wybuch na słońcu ryja ludziom banie. Czas pokaże.

Jeśli lubisz nowe doświadczenia to jasne, czemu nie, spróbuj ale jeśli nic się nie zmieni, czy co gorsza, zmieni, rzucisz to w cholerę. Strata czasu. No i za pensję stażysty z całą pewnością nie będzie ci sie chciało pracować, chyba że własna działaność i do szkoły dla składek no to jeszcze ma jakiś sens.

A to mógł być taki zajebisty zawód :(

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.