- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1651
12 maja 2009, 08:48
Witam wszystkich:)
Postanowiłam sobie ze od dzis spróbuje rzucic palenie ... mam juz szczerze dosc tych smrodów i tego ze przejeły kontrole nade mna ... gdy rano wstane od razu po sniadaniu papieros, pożniej to juz jest tylko gorzej bo kiedy siedze np. przed komputerem potrafie wypalic wiekszą połowe paczki , w sumie mogłabym cała ale sie ograniczam. Mam dosyc wyrzucania pieniedzy w błoto, dosyc papierowej cery, smierdzacych ubran i nieświezego zapachu pokoju, u mnie smierdzi posciel i wszystko inne.
Mówie NIE!!! Dla papierosów ... i zapraszam do walki wszystkie chetne osoby, które chca rzucic palenie - bedziemy mogły sie motywowac i wspierac oraz wszystkie, które rzuciły- by słuzyły dobra , sprawdzona rada:)
Jest ktos chetny do podjecia walki ze swoim nałogiem i słaboscią ??? ZAPRASZAM :)
- Dołączył: 2008-10-07
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 2944
12 maja 2009, 08:54
ja jestem nałogowcwem ale słodyczy, nałóg to nałóg, też rzucam
12 maja 2009, 08:54
a czytałas tego e-booka: nałatwiejszy sposób na rzucenie palenenia? Znam wiele osób, które po przeczytaniu rzuciły, sama nie czytałam, nie rzuciłam, na razie nie mam zamiaru ;p
12 maja 2009, 08:56
ja juz ta walke wygralam :) i zycze tego wszytkim :) moje zycie calkowicei sie zmienilo i nie moge soebie wyobrazic jak moglam w ogole palic, co za wstyd! Nawezt nie macie pojecia jak Wam wlosy musza smierdziec. Co z tego ze dopiero swiezo umyte, ciuchy wyprane zdjete co z wieszaka, i tak czuc Was fajkami paskudnymi.Moglabym pisac w nieskonczonosc, sama kiedys taka bylam :) i myslalam co ci ludzie sie czepiaja, przeciez nic nie czuc hehe ;) wyczuje palacego na ulicy idacego nawet ok 10 m przede mna, i czuje jak mi wlosy zaczynaja smierdziec, tak tak wydaje sie nie realne ale niech Wam powie ktokolwiek niepalacy, ze tak jest. A zawsze myslalam ze przesadzaja i sie czepiaja ;) No i poza tym pieniedzy wiecej, wlosy ladniejsze, skora piekna, paznokcie, cialo ladnie pachnie, zabki biale, swiezy oddech, a przede wszystim WOLNOSC :)
- Dołączył: 2005-12-31
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 982
12 maja 2009, 09:00
Dołączam się. Z nieba mi spadłaś. Borykam się z tym problem już spory czas. Może w grupie będzie łatwiej. Jeden nałóg - słodycze już rzuciłam w styczniu. I tak sobie ciągle powtarzałam, że dwa naraz to za dużo, ale dość już ściemniania.
solphadeine - gdzie można dostać tego e-booka?
- Dołączył: 2008-03-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2512
12 maja 2009, 09:03
dołączam się.
od wczoraj nie pale (a przynajmniej się staram) ;p
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1651
12 maja 2009, 09:03
solphadeine posiadam tego e-booka i mam zamiar wziac sie powaznie za lekture ...
Tajaczus wiem o czym piszesz ... ja sobie zdaje sprawe jak smierdze .... niestety , ja pale w pokoju wiec u mnie smierdzi posciel, ubrania i ogólnie pokój jest zaznaczony przez ten smród :) I dlatego chce z tym skonczyc ... najtrudniej mi kiedy musze4 robic cos przy czym zawsze siedze z papierosem w łapie czyli pogaduchy a kolezankami, impreski i siedzenie przed komputerem ..... eh... a i jeszcze jedno strasznie boje sie przytyc ...o juz tak raz miałam ...
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1651
12 maja 2009, 09:04
germania podaj mi swój mail to ja Ci podesle :) mam go ...
- Dołączył: 2008-06-11
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 1651
12 maja 2009, 09:10
Alida80 ja w sumie od wczoraj od jakiejs godziny 16 -17 nie pale :) to juz cos ,..... dzis poranny papieros juz mnie ominął... Nie mam zadnych w domu wiec bedzie dobrze.
Mój szwagier rzucił palenie w styczniu tzn . zaczał rzucac i trzyma sie do dzis a palił przez ponad 10 lat w dodatku ostatnio wypalał chyba paczke dziennie. Na poczatku ciagle rzuł gumy i zajadał landrynki teraz widze ze tez to robi ale znacznie rzadziej .
- Dołączył: 2009-03-08
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 177
12 maja 2009, 09:10
Mi się udało. Nie palę dokładnie od 23 marca i chociaż czasem mam ciągoty jest mi lepiej bez tego smrodu :) najśmieszniejsze jest to że wcześniej próbowałam z plastrami, tabletkami, gumami... nawet przeczytałam książkę Alana ( czytając ją wypaliłam chyba milion papierosów)... a tym razem po prostu powiedziałam że nie palę. nie było "tej ostatniej fajki". wiem że można to zrobić i trzymam kciuki za wszystkie Vitalijki, które chcą się uwolnić od tego świństwa! :)