- Dołączył: 2008-01-27
- Miasto: Koniec Świata ;)
- Liczba postów: 1124
23 kwietnia 2009, 13:20
Już kilkakrotnie spotkałam się z opinią, że samobójstwo jest zwyczajnym tchórzostwem, ucieczką od problemów, najłatwiejszym rozwiązaniem, choć może niekoniecznie najlepszym. Wiem, że zaraz mnie zrugacie, ale moim zdaniem samobójstwo to nie jest tchórzostwo. Wydaje mi się, że jest to rozpaczliwe wołanie o pomoc, chęć zwrócenia na sibie uwagi...Sądzę, że wiele samobójstw nie ma na celu uśmiercenia samego sibie, tylko uszkodzenia włąsnego ciała, ma właśnie spowodować, że taka osoba zostanie zauważona, że ktoś zechce jej pomóc...
Moim skromnym zdaniem, nie powinno oceniać się ludzi, nie znjąc motywów i powodówich postępowania, czasem za samobójstwem stoją rodzinne lub osobiste tragedie...A my tak łatwo mówimy- stchórzył, nie dał rady, poszedł na łatwiznę...
Życie to skarb, ale niestety nie dla wszystkich...
- Dołączył: 2007-11-21
- Miasto:
- Liczba postów: 2480
23 kwietnia 2009, 14:16
> "Samobójstwo nie jest kwestią wyboru, następuje,
> gdy cierpienie przekracza siły do walki z nim".
Bardzo czesto tak jest. Nie mam tu na mysli cierpienia z powodu zawodu milosnego, straty pracy itp. Wczoraj byl pogrzeb jednego pana-mieszkal niedaleko moich rodzicow. Powiesil sie. Wlasnie dlatego, ze cierpial-fizycznie. Od kilku lat, lekarze nie potrafili mu pomoc. Noga, ktora mial ucieta, a wlasciwie ucinana co jakis czas nie mogla sie zagoic, jedna wielka rana od kilku lat...Czy byl egoista? troche tak, bo w dniu pogrzebu ego corka powinna pisac testy gimnazjalne, druga za kilka tygodni ma mature...niektorzy mowia "mogl zaczekac-w koncu sam sobie date smierci wybral". Jednak ja wierze, ze czlowiek cierpiacy, ktos, kto jest bez ustanku w wielkim bolu bez chwili usmierzenia i bez nadziei na to nie potrafi myslec o niczym innym jak o uldze...
23 kwietnia 2009, 14:22
czy ja wiem czy samobójstwo to tchórzostwo. ja raczej powiedzialabym ze to odwaga bo ja np. nie maialabym odwagi sie zabic.
23 kwietnia 2009, 14:24
> floxanna jednym zdaniem ujęłaś wszystkie moje
> myśłi na temat samobójstwa, dzięki :*
Słowa - jak zresztą widać po cudzysłowie - nie są moje, ale oddają również mój stosunek do tematu samobójstwa. A jest to temat o wiele bardziej skomplikowany, niż się niektórym wydaje.
- Dołączył: 2007-09-30
- Miasto:
- Liczba postów: 965
23 kwietnia 2009, 14:27
Moim zdaniem jeśli ktoś chce zwrócić na siebie uwagę, robi to w inny sposób niż samobójstwo, np samookalecza się, ja tak robiłam gdy byłam nastolatką. Ciełam się, wieszałam skakanke na żyrandolu tak by wszyscy widzeli, robiłam tak bo moi rodzice mieli mnie głęboko w d... Samobójstwo to już inny problem, powiedziałabym, że idywidualny... nie oceniam takich ludzi bo nie wiem co w życiu przeszli dlatego nie chcę mówić, że są tchórzami, lub odwrotnie - odważni. Ja czasem mam myśli samobójcze, ale wiem, że nie zrobie tego, po pierwsze bo nie chcę się poddać, po 2 jestem wolontariuszką na oddziale gdzie dzieci walczą o życie i po prostu wydaje mi się to szalenie niesprawiedliwe, ze mogalbym tak sobie się zabić a one się tam tak męczą po kilka lat, nie zrobiłabym im tego. Ale piszę o sobie a innych nie oceniam bo nie wiem jaki koszmar przeżywają ludzie którzy postanawiają ze sobą skończyć...
23 kwietnia 2009, 15:14
Wcale nie uwazam ze samobojstwo to tchorzostwo samobujca jest naprawde od wazna osoba... Kazdemu czasem przeszlo przez mysl cos takiego ale nie zrobil tego. Samobujca ma slaba psychike wola o pomoc a my tego nie dostrzegamy.... Tak samo w zeszlym roku kolezanki 2 sie powiesily i co ? Mówiły że to zrobia a kazdy je wysmial!
23 kwietnia 2009, 16:08
W zasadzie to można tylko zazdrościć osobom, które uważają samobójstwo za tchórzostwo i głupotę, a samobójców potępiają w czambuł. W większości wypadków (choć pewnie nie we wszystkich) znaczy to, że takie osoby nigdy nie przeżyły chęci odebrania sobie życia ani tragedii odejścia w taki sposób kogoś bardzo bliskiego.
- Dołączył: 2009-04-21
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 38
23 kwietnia 2009, 16:41
Z jednej strony to tchórzostwo ale z drugiej odwaga , pozegnac sie z zyciem rodzina itp. ja bym sie nie odwazyła...Moja kolezanka próbowała na rozne sposoby sie zabic naszczescie sie jej nie udało wiele wycierpiała ale jej rodzina i znajomi takze kiedy siedzieli w szpitalu i głaskali ja po głowie gdy ta była w spiączce wiem ze dzis tego nie zrobi zrobiła to po to było jej wołanie o pomoc o zwrocenie uwagi na swoją osobe , moze za duzo jestesmy zaprocowani ze nie zauwarzamy takich rzeczy...Ile teraz sie słyszy o samobójstwach wsrod mlodzierzy , moze gdyby rodzice mieli wiecej czasu lub inny członek rodziny i zauwarzył co sie dzieje z takimi ludzmi...a dla mnie te osoby nie sa tchórzami , bardzo wspólczuje wszystkim bo co musi sie wydarzyc ze człowiek nie chce zyc.
- Dołączył: 2006-05-22
- Miasto: Rejkiawik
- Liczba postów: 5003
23 kwietnia 2009, 17:34
Samobójstwo popełniają osoby chore, nie potrafiace poradzić sobie z problemami, i nie znajdujące pomocy ubliskich :((
- Dołączył: 2008-05-31
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 3504
23 kwietnia 2009, 18:12
> "Samobójstwo nie jest kwestią wyboru, następuje,
> gdy cierpienie przekracza siły do walki z nim".
>
>
>
Podpisuję się pod tym rękoma i nogami :)
Poza tym: "Syty głodnego nie zrozumie"....więc Ci co sobie nie wyobrażają samobójstwa niech łaskawie zamilczą.
- Dołączył: 2006-04-13
- Miasto: daleko :)
- Liczba postów: 109
23 kwietnia 2009, 18:14
Moim zdaniem osoby które targają się na swoje życie są szalenie odważne ! Pomyślałyście jakiej odowagi, zdeterminowania wymaga skoczenie ze sobą - m.in. świadome sprawienie sobie bólu, świadomość tego, że być może nie ma tej 2 strony (mimo wiary -sceptyzm pozostaje), pożegnanie z najbliższymi osobami itd.
Niby jeden krok - ale samobójstwo zazwczaj jest z góry planowane, analizowane.Coś co dla nas może być błahostką dla kogoś jest końcem świata, brakiem sensu dalszego istnienia.