- Dołączył: 2008-01-27
- Miasto: Koniec Świata ;)
- Liczba postów: 1124
23 kwietnia 2009, 13:20
Już kilkakrotnie spotkałam się z opinią, że samobójstwo jest zwyczajnym tchórzostwem, ucieczką od problemów, najłatwiejszym rozwiązaniem, choć może niekoniecznie najlepszym. Wiem, że zaraz mnie zrugacie, ale moim zdaniem samobójstwo to nie jest tchórzostwo. Wydaje mi się, że jest to rozpaczliwe wołanie o pomoc, chęć zwrócenia na sibie uwagi...Sądzę, że wiele samobójstw nie ma na celu uśmiercenia samego sibie, tylko uszkodzenia włąsnego ciała, ma właśnie spowodować, że taka osoba zostanie zauważona, że ktoś zechce jej pomóc...
Moim skromnym zdaniem, nie powinno oceniać się ludzi, nie znjąc motywów i powodówich postępowania, czasem za samobójstwem stoją rodzinne lub osobiste tragedie...A my tak łatwo mówimy- stchórzył, nie dał rady, poszedł na łatwiznę...
Życie to skarb, ale niestety nie dla wszystkich...
- Dołączył: 2009-02-10
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 1944
23 kwietnia 2009, 13:25
Ja mam mieszane odczucia w tym temacie powiem tak ja nie byłabym na tyle odważna zeby targnąć sie na swoje życie, z drugiej strony w cieżkiej sytuacji byłoby to najłatwiejsze wyjscie..Samobójstwo to wołanie o pomoc, chęć zwrócenia na siebie uwagi ok ale ile nastolatków decyduje sie na to nie myślac o konsekwencjach, to chyba też kwestia słabej psychiki, nie wiem sama poczytam wasze zdanie i moze cos dopowiem..W kazdym razie ja nie zrobiłabym tego przede wszystkim dlatego ze mam synka i co by sie nie działo wiem ze muszę go wychowac i nikt nie zrobi tego tak dobrze jak własna matka..
- Dołączył: 2006-01-02
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 460
23 kwietnia 2009, 13:25
samobojstwo to dla mnie rzecz niezrozumiala:( w naturze czlowieka jest instynkt zeby przetrwac, jezeli ktos targa sie na wlasne zycie to wedlug mnie potrzebuje z zewnatrz ogromnej pomocy... szkoda mi takich ludzi:(
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 9509
23 kwietnia 2009, 13:26
Przykre to gdy się słyszy ile młodych osób nie wiedząc co zrobić zabija sie...
- Dołączył: 2007-08-29
- Miasto: Pod Bagnami
- Liczba postów: 7808
23 kwietnia 2009, 13:27
a ja myślę że to skrajna bezradność
widziałam rozpacz mojego kolegi i jego rodziny, jak powiesił się jego brat. Nawet dziś nie umiem tego ubrać w słowa.
chociaż wydaje mi się, że jeśli ktoś już totalnie nie widzi sensu, wyjścia czy zmiany - to nawet to, jaką krzywdę zrobi bliskim to takiej zdesperowanej osoby nie powstrzyma
- Dołączył: 2008-01-27
- Miasto: Koniec Świata ;)
- Liczba postów: 1124
23 kwietnia 2009, 13:27
ja się zawsze zastanawiam, dlaczego pomoc idzie dopiero wtedy jak już jest o krok od tragedii...
przecież o wiele wcześniej widać, że taki człowiek cierpi i ma problem...
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 9509
23 kwietnia 2009, 13:28
tak ale niektórzy tylko dokopują takiego człowieka zamiast pomóc
23 kwietnia 2009, 13:29
życie ma się tylko jedno, samobójcom wydaje się często, że jak targną się na siebie, to nastąpi coś na kształt resetu...
mam znajomą, która wiele lat temu chciała się zabić, odratowano ją, leżała w szpitalu, potem była w zakładzie psychiatrycznym wraz z innymi samobójcami...
każdy z nich uważał próbę zamordowania się, jak właśnie taki restart... problemy nie znikły- to dość oczywiste, ale oni zmienili podejście do życia...
o tym, o czym myśleli ci, którym udało się popełnić morderstwo na własnej osobie, nie dowiemy się nigdy...
morderstwo to morderstwo, zabicie człowieka, to zabicie człowieka, nie ważne czy innego, czy siebie samego...
23 kwietnia 2009, 13:29
chęć zwroceniana na siebie uwagi innych przez próbę samobójczą to bardziej demonstracja niz chęc popełnienia samobojstwa.
Jesli ktos jest na tyle zdesperowany i rzeczywiscie nie widzi wyjscia z sytuacji, to zazwyczaj popełnia samobójstwo...albo popada w depresję...
- Dołączył: 2009-01-23
- Miasto: Bydgoszcz
- Liczba postów: 9509
23 kwietnia 2009, 13:29
A tu wystarczy tak niewiele MIŁOŚĆ ;-*
- Dołączył: 2008-01-27
- Miasto: Koniec Świata ;)
- Liczba postów: 1124
23 kwietnia 2009, 13:29
Albanka masz rację, oni się interesują taką osobą poprostu z czystej ciekawości... a nie z chęci pomocy...