- Dołączył: 2008-10-14
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 191
30 stycznia 2009, 13:45
Witajcie ...
Wczoraj ok. godz 14 dowiedziałam się, że moja siostra została zabrana do szpitala. Zemdlała w domu, leciała jej krew z nosa. Przyjechali lekarze z pobliskiego ośrodka. Musieli ją reanimować. W szpitalu okazało się, że pękł jej tętniak w mózgu. Ma 30 lat... Był gdzieś tak na czole ... Dzisiaj nic się nie polepszyło. Siostra jest w śpiączce. ;(( Nie oddycha sama, krew poleciała jej oczami, nosem, ustami ... Podobno jest szansa, że krew się wchłonie ... Ma męża i trójkę dzieci ...
Może któraś z Was przeszła przez to lub zna osoby, które zdołały wygrać z tą chorobą? Znacie jakichś dobrych lekarzy, którzy by jej pomogli?? :((
- Dołączył: 2008-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 8
30 stycznia 2009, 13:51
Bądź dobrej myśli- moja mama od lat pracuje na naeurologii, i zawsze powtarza że tak młode organizmy radzą sobie z chorobą dużo lepiej..
Mam ogromną nadzieję że szybko będzie lepiej- życzę Ci dużo sily.
30 stycznia 2009, 13:54
ojoj szczerze Ci wspolczuje,musisz wierzyc ze bedzie oki.moj tesc ma oponiaka w mozgu,mial jedna operacje na udroznienie bo oponiaka lekarz stwierdzil ze beda ruszac w ostatecznosci bo sa 10%szanse przezycia.ale jest juz oki,bardzo bylismy zadowoleni z leczenia i nadal jestesmy bo to wszytko trwa.byl operowany na szaserow.
- Dołączył: 2008-01-27
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 6502
30 stycznia 2009, 13:56
mojemu koledze pekl tetniak na mozgu, jakis czas lezal w szpitalu ale teraz wyszedl z tego po czesci, ma narzeczona, niedlugo slub chlopak ma 22 lata dopiero. Co prawda kuleje na lewa noge i lewa reka tez juz nie dziala tak jak kiedys ale zyje, studiuje i zawsze widze go z usmiechem na twarzy glowa do gory zycze duzo zdrowia siostrze!
- Dołączył: 2008-10-14
- Miasto: Płock
- Liczba postów: 191
30 stycznia 2009, 13:58
Chcieliśmy jechać z nią do Warszawy, ale lekarze się nie zgodzili ... Boję się co z nią będzie ... :(( Oby wszystko było dobrze. Mamy jej wyszykować pokoik obok mnie, żeby móc nią się opiekować ... jak wszystko dobrze pójdzie ...
- Dołączył: 2007-08-25
- Miasto: Śliwkowiec
- Liczba postów: 1107
30 stycznia 2009, 14:00
matko ja sie przejmuje orzeszkami ze za duzo zjadłam, a teraz dopiero widze jakie tragedie przezywaja inni:( Kochana badz dobrej mysli pomysl ze teraz nauka i medycyna na tyle sa rozwiniete ze na pewno bedzie dobrze!! musi byc!!
- Dołączył: 2008-05-10
- Miasto: Zakopane
- Liczba postów: 91
30 stycznia 2009, 14:10
przypomne slowa wspanialego czlowieka,trzeba sie modlic bo dla Boga nie ma rzeczy niemozliwych!
- Dołączył: 2009-01-03
- Miasto: Domek
- Liczba postów: 4562
30 stycznia 2009, 14:12
Współczuję całej Rodzinie. Musisz uwierzyć,że będzie dobrze i się módl. Nie jestem żadną dewotką i do kościoła chodziłam bardzo rzadko. Rok temu zachorowało moje dziecko(bardzo ciężko), z OIOM-u wyszło cudem(jest to opinia nawet lekarzy). Idź do kościoła, pomódl się i uwierz. Wszystko będzie dobrze!!!
- Dołączył: 2008-11-26
- Miasto: Niemcy
- Liczba postów: 963
30 stycznia 2009, 14:16
moj tata mial operacje usuwania krwiaka z glowy, lekarze zdazyli go usunac przed rozlaniem.ale byl tak duzy, ze tata stracil przytomnosc...lewa strona ciala jest lekko bezwladna, tak jakby brak czucia, sparalizowana...a poza tym musi brac ciagle lekarstwa...siostra jest mlodsza, nie martw sie, musi byc ok!