- Dołączył: 2010-02-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1493
16 kwietnia 2012, 10:48
Jak w temacie, zastanawiam sie czy przyjaźń po rozstaniu jest możliwa? Normalna pogadanka jak sie spotkacie w barze/na ulicy. Oczywiście czysto przyjacielsko. Osobiscie nie znam ani jednej takiej 'pary' co prawda moja kuzynka czesto spotyka sie z byłym ale dalej go kocha i sie stara więc to nie to samo.
16 kwietnia 2012, 11:48
no dobra przyznam sie wam ja nie mam kontaktu z żadnym byłym bo byłam mściwa za wszystkie zdrady
i zawsze w jakiś pamiętny sposób się zemściłam
16 kwietnia 2012, 11:52
Wolałabym rozstanie i aby byłego nie było w moim życiu.
Moze ze względu na sytuację, zranienie.
16 kwietnia 2012, 11:54
U mnie wszystko zależy jak wyglądał związek z nimi i przede wszystkim rozstanie. Na pewno nie mam ochoty na znajomość z kimś kto się mną bawił (bo i na takiego trafiłam), czy za moimi plecami próbował wrócić do swojej byłej, a w ostateczności zostawił mnie jeszcze dla innej.... Jak mnie szanował i samo zakończenie związku było bez żadnych awantur itp to tak....do tej pory rozmawiamy i czasem się spotykamy. Choć powinnam napisać spotykaliśmy bo wyjechałam na drugi koniec Polski i ciężko teraz o spotkania. Przyjaciółmi nie jesteśmy jedynie kolega-koleżanka.
Edytowany przez tatti 16 kwietnia 2012, 11:55
- Dołączył: 2012-02-04
- Miasto: Uk
- Liczba postów: 879
16 kwietnia 2012, 12:33
Z dwoma jak się spotykam czasami gdzieś na mieście albo imprezie, to chwilę pogadamy, mimo, że z jednym z nich rozstanie było burzliwe i długi czas nie mogliśmy na siebie patrzeć. Trzeci jak widuje mnie na uczelni to udaje, że mnie nie poznaje ;) Czwartego widzę baaaardzo rzadko, ale jak już się widzimy to się wyściskamy, pogadamy, pośmiejemy. Z piatym nawet nie mam ochoty się widywać. Jedyne na co mam ochotę jak już go spotkam to strzelić mu w jego zakłamany ryj. Po rozstaniu (zdradził mnie z moją przyjaciółką) mieliśmy jeszcze jako- taki kontakt jak się gdzieś spotkaliśmy, do czasu aż dowiedział się, że jestem z kimś, wtedy próbował to zepsuć, a tego nie mogę mu wybaczyć i mam do niego totalne zero szacunku.
- Dołączył: 2010-09-17
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 5242
16 kwietnia 2012, 12:41
Nie mam z nim kontaktu.Nawet go nie widuje.Zreszta zycie mu sie popaprało i mozliwe ze pije gdzies pod mostem albo siedzi w wiezieniu.
16 kwietnia 2012, 12:41
Mam bardzo dobry kontakt z byłym, przynajmniej ze 2 razy w tygodniu rozmawiamy na gg i jak jest okazja to się spotykamy pogadać. :)
- Dołączył: 2008-02-15
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 10726
16 kwietnia 2012, 12:48
agacik1988 napisał(a):
Nie mam kontaktu z byłym i jest mi z tym dobrze :)
u mnie tak samo. jak raz go spotkałam powiedziałam cześć i oddaliłam się spokojnym choć zdecydowanym krokiem ;p
16 kwietnia 2012, 12:54
Mojego ostatniego byłego szczerze nienawidzę. Jakby go spotkała to od razu bym się do gardła rzuciła :D Z wcześniejszymi jest na zasadzie kolega/ koleżanka.. nie ma jakiejś przyjaźni :)
- Dołączył: 2011-02-26
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3768
16 kwietnia 2012, 13:08
Mój były chciał utrzymywać ze mną ciągły kontakt, ale się na to nie zgodziłam, bo wiem, że on cały czas będzie dążył do tego, żebyśmy znowu byli razem, a ja już zakończyłam ten etap w swoim życiu. Jeżeli żadna ze stron nie chciałaby powrotu to myślę, że jest to całkiem możliwe.