Temat: zdarzyło się Wam usłyszeć przykre słowa na temat swojej wagi?

Spotkałam znajomą, bo koleżanką jej nie nazwę, która rok temu, kiedy schudłam stwierdziła"Nareszcie zaczęłas o siebie dbać". Wczoraj przez przypadek po roku spotkałyśmy się na ulicy a ona: Nie poznałam Cię!!!!!!!!!! Znowu się zaniedbujesz!!! Zrób cos ze sobą, bo jak tak dalej pójdzie, to będziesz wygladać jak beka".
Rozwalające jest to, że przez chwilę pracowałysmy razem i nie znamy się na tyle dobrze, żeby mogła pozwolić sobie na takie szczere uwagi. A poza tym to, że ktoś jest grubu, może mieć różne podłoże. Tekst o zaniedbywaniu czy niedbaniu o siebie jest niesprawiedliwy...
Czy spotkało Was coś podobnego?
Pasek wagi
tak....mnie spotkało...te słowa "ale o siebie nie dbasz" jest dobijające!!! tylko że przy moich problemach jakie mam teraz to lata mi to zupełnie...sorry ze tak pisze ale mam depresje i od 3 dni nic innego nie robie tylko płacze...mam wszystko w dupie
Mnie moja ciocia ciągle powtarza:
"zobacz kupiłam sweterek- przymierz!:)
.............................................
o ale ci saganek rośnie........ chcesz chodzić na aerobic?"

to nie jest miłe ech...................sama ma 48 lat, a waży 50 kg przy 170cm. Nie lubie z nią chodzić nigdzie bo wszyscy ją podziwiają a ja jestem taka...bleee..... :/

Ja gdy ważyłam około 70 kg, to często miałam przypadki ;/ Raz moja mama powiedziała mi, że gadała z ciocią i ta jej powiedziała, że powinnam się wziąć za siebie bo w moim wieku to trochę wstyd tak wyglądać ;/ Może i wstyd się tak zapuścić, ale takie słowa naprawdę potrafią zaboleć ;/ Oprócz tego teksty od znajomych typu grubasek kruszyna itp no masakra ;/
A teraz co? Schudłam i dużo osób się zachwyca ale znajdą się i złośliwi. Na naszej klasie dałam zdjęcie z działki z grilla i byłam tam w stroju kompielowym - moja koleżanka dodała mi komnentarz "czemu ty masz takie wychudzone kończyny? ;/;/;/" a wcale nie jestem wychudzona ;/ Albo pod innym zdjęciem na leżaku, od wszystkich miałam komentarze ale z Ciebie lacha itp a od "kumpeli" "a gdzie sie podziały twoje wielkie cycki?" ;/;/
Ludzie nigdy nie przestaną się czepiać, czy gruba czu chuda - poprostu jak chcą sprawić przykrość to będą się o to bardzo starali - i od nas zależy czy im się uda, czy olejemy to gadanie i nawet same dopowiemy coś na ich temat :)
mnie wkurza to ze ledwo sobie troche przytyje, no teraz to juz nie takie troche sie uzbieralo to mi sie zaraz pytaja czy mi sie rodzina czasem nie powieksza :( wkurza mnie takie cos!!!!!!! ostatnio jakis miesiac temu znajomy mi z takim pyt wyskoczyl
no tyle ze u mnie to wlasnie w brzuszysko duzo idzie
PreciosaMujer - masz rację. To typowo złośliwe teksty. Ja też ja olewam, ale nie rozumiem, jak można komus tak powiedzieć nie znając przyczyn wagi....nie mówię o chorobie, bo to wiadomo, ale czasami sepresja doprowadza do takiego wyglądu. A ja kurczę staram się, jem w miarę mało(karmię), staram się ruszać a waga nie idzie w dół. I nikt nie ma prawa mnie krytykowac za wygląd!!! Dobrze, że chociaz najbliżsi nie komentuja mojego wygladu!!!!!!!
Pasek wagi
sepresja = depresja oczywiscie ;-)
Pasek wagi
takie uwagi, jak opisujesz, wydaje mi się są dozwolone w przypadku przyjaciółek, i bliskich osób poparte jakimiś rozmowami na ten temat a nie tak na dzień dobry prawie obcej osobie wypalić..... nic się nie martw, jakaś wariatka i tyle, może chciała się sama czymś takim dowartościować??.... głupie babsko.... ja nie pamiętam takich sytuacji..... chyba wprost to nikt mi tak nie wypalił...... ale pamiętam kiedyś na początku znajomości mojej z moim obecny mężem, po wizycie u niego w domu wypytywałam go o reakcje jego rodziców itepe....... no straszna jestem, bo wiadomo ,że coś tam sobie mogli gadać a ja nie powinnam o takie rzeczy pytać, ale,,,,,,,, mam swoje sposoby, żeby męża przycisnąć  i powiedział, że jego mamie (moja obecna teściowa) podobam się, tylko że jakbym schudła z 5 kg to byłabym jeszcze ładniejsza....... to tak w skrócie, bo nie będę się rozpisywać i rozwijać niuanse językowe..... czy sie obraziłam?? nie, bo sama od zawsze powtarzam, że powinnam schudnąc 5 kg:)))) i dobrze o tym wiem........ no teraz ciut więcej niż 5 kg:)))) poza tym uważam, że teściowa moja to dość fajna babka..... z ciocią, wiecznie na diecie, też sobie gadamy o odchudzaniu, brzuchach i innych takich tam i jak w trakcie takich rozmów usłyszę jakieś uwagi na temat swojej tuszy, to nie obrażam się, owszem czasem zakłuje na chwilkę, ale sama przecież chętnie temat odchudzania podejmuję........ ale widzę problem jaki stwarza kuzynka, która z różnych powodów schudnąć nie może i Wam tutaj powiem, że pewnie przez swoje zaniedbanie, ale jej tego nie powiem, bo wiem, że bardzo by się obraziła...... zresztą jak ona nie chce rozmawiać na ten temat, to po co ja mam się wtrącać??? widać jest to dla niej trudny temat i problem, o którym nie musi chcieć gadać z każdym,......... niestety niektórzy ludzie, tak jak ta baba, lubią swoje mądrości wciskać na siłę.......... (ja czasem też tutaj na forum się wymądrzam....hehe...) pozdrawiam!!!

zwariować można, jakby nie było ciekawszych tematów i nic do roboty !!! tylko przytyłas, schudłaś i wieczne lustrowanie, bo czy tamta przytyla, czy w ciąży, wścibskość i brak taktu, masakra, a przeciez niektórzy chorują i stąd wiecej waża, kobiety po ciąży, leczeniu hormonalnym, długo by wymieniać.. a niestety do wszytskich przyklada się jedną miarkę...
moje strsze dziecko też troche za dużo waży, ale bardzo dużo się rusza i jest na sterydowych lekach na alergie i tez bez przerwy, sczególnie rodzina męża mu dogaduje, to dopiero jest przegięcie


© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.