Temat: wpadki....ojej ojej

dziewczyny!! miałyście kiedyś jakąś wpadkę bo ja tak a mianowicie:
idę sobie ulicą i nagle wpadło mi coś do oka, znalazłam pierwszy lepszy samochód i ogladam sie w lusterku coś tam wydłubuje i nagle patrze...pryszcz!!!! zaczęłam się pastwić nad nim i nagle.......
szyba w dół a tam facet...." uważaj żebyś mi tylko lusterka nie pobrudziła"

myslałam że upadnę....zrobiłam się czerwona jak burak i wyrwałam do domu...teraz się z tego smieję ale wtedy nie było mi do śmiechu

jak miałyście podobne wpadki to opowiadajcie
jeszcze o mamach....
kiedyś w sklepie ze sprzętem RTV nagle moja mamcia przypomniala sobie o bateriach i poprosiła sprzedawcę o te lepsze, ARCHAICZNE, do dziś leję przechodząc koło tego sklepu :))
buhahahahahahahahaha ale mam polew dziewczyny ;D
Tak, też miałyśmy ostatnio wpadkę. Spalił nam się router, więc zamówiłyśmy następny. Czekamy i czekamy, nic nie przychodzi. Przez drzwi ktoś nam wrzucił jakąś "ulotkę", którą już miałyśmy wyrzucić do śmieci, kiedy zauważyłyśmy, że to awizo, ale najprawdopodobniej do chłopców mieszkających obok, bo w rubryce adres był numer określający mieszkanie sąsiadów i obce nazwisko, choć już w innej wpisano nasz numer.

Wspaniałomyślnie podrzuciłyśmy kartkę przez szparę w drzwiach sąsiadów. Dziś wieczorem łomot z kolei do naszych. Oczywiście zanim otworzyłyśmy, minęły całe wieki. Uśmiechnięty chłopiec pyta, czy to nie do nas, chwila refleksji... "ohhh thank you so much!". W ten oto chytry sposób nieświadomie podrzuciłyśmy nasze awizo sąsiadom, którzy odebrali za nas paczkę i dostarczyli nam pod same drzwi...
ja mialam niezbyt ciekawa wpadke ;))
moj byly szef poprosil mnie o odwiedzenie bylego miejsca pracy, i nauczenia go jakies procedury, jak dotarlismy na miejsce to ja od razu siadlam do kompa i mowie, ze potrzebuje 5 minut zeby zebrac mysli, no to on mowi ze skonczy do biura sprawdzic maila

no i wyszedl ode mnie, zostawiajac drzwi szeroko, no to ja myslalam ze juz go nie ma i sobie "puscilam gigantycznego glosnego baka"
a tymczasem po sekundzie zobaczylam jak minal moje biuro (widocznie zatrzymal sie na zewnatrz poczytac gazete na stojaku z gazetami..) tragedia...


Pasek wagi
co tam wasze  wpadki ...ja to mialam wpadke na kursie z prawka:)))  Kurs  trwal 2  godziny ,miałam @  jak wstalam po 2 godz   zrobiło buchhhh  i czerwone spodnie.....chyba wiecie ile  na kurs  chodzi  dziewczyn a ile  chlopców......matko tylko zdjelam marynarke przewiazalam przez plecy i do domu.....ilu ludzi to widzialo nie mam pojecia:((((  
Ja kiedyś czekałam na autobus wraz z koleżankami i kolegami po skonczonych lekcjach w szkole sredniej.No i jak już podjechał,a naprawde naczekałam się to chciałam do niego wsiąśc.Pech chciał,że tylko ja do tego autobusu wsiadałam ,a on był niebywale zapchany :/ Gdy juz stanełam na schodkach koło drzwi kierowca chciał zamknąc autobus i przytrzasnoł mi buta,całą koturne.Dre sie do niego na cały autobus,że ma otworzyc jeszcze raz,bo nie potrafie wyjąc nogi.Wkońcu otworzył,a ja zamiast wyjąc buta wypadłam na plecy z autobusu.Nawet nie wiecie jaki to był wstyd przed całą grupą ludzi w tym czasie kończących lekcje.Jeszcze gorsze jest to,że kierowca beszczelnie zamknoł drzwi i odjechał bezemnie.No i sobie leżałam.Masakra!!!
haha tragedia ;)
Pasek wagi
calineczka - numer ze swiatlem REWELACJA :)
aJolka - wspolczucia... :)))))
ale się usmiałam...........hahahhahahahhahaha
Jakoś tak cicho tutaj.Piszcie kochane napewno macie jeszcze jakies wpadki.Humor bym sobie poprawiła :)))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.