Temat: Menu komunijne...

W maju czeka mnie komunia syna... Ze względów finansowych i organizacyjnych  przyjęcie komunijne, czy obiad, będzie zorganizowane w mieszkaniu. Planuję mieć maksymalnie 14 osób + dziecko komunijne. Ponieważ część gości zostanie także na nocleg to muszę liczyć się z tym, że będę ich karmić przez okres wizyty...

Zastanawiam się nad menu komunijnym. Jakoś nie mam pomysłu co smacznego podać gościom. Jednocześnie chcialabym żeby nie było aż tak dużo roboty, bo na pomoc w kuchni mogę liczyć tylko na siebie i moją mamę. Mama przyjedzie dopiero w sobotę, wiuęc pomoże mi tyle ile zdoła. Potem przy gościach jeden z gości, bliski przyjaciel bardziej chętnie pomoże przy podawaniu, wynoszeniu itd.

Wymyśliłam na razie:

Na obiad:

- rosół z makaronem

- ziemniaki młode lub kluski śląskie

- rolady wołowe (wołowina z farszem: kiełbasa, boczek, cebula, ogórek kiszony)

- kotlety pożarkie (drobiowe kotlety mielone)

- surówki do obiadu (2-3 rodzaje?jakie?)

Oprócz tego do wyboru po obiedzie:

- sałatka ziemniaczana w wersji czosnkowej tzn z dodatkiem czosnku

- tzw. zimna płyta (wędlina, sery)

- jakieś własne przetwory np. ogórki konserwowe, ogórki w curry, papryka i cukinia marynowana

- flaczki

- kiełbasa na ciepło

Napoje: kawa, herbata, soki, woda...

Ze słodkości będzie tort, keks, jakiś sernik pieczony, może muffinki. Może desery w pucharkach: galaretka w kostkę, owoce + bita śmietana.

Generalnie znaczna część gości będzie miejscowa, ale część będzie nocowała. Nie zamierzam robić nie wiadomo jakiej imprezy, ale po prostu posiedzimy pogadamy i miło spędzimy czas.

Co byście zmienili albo dodali do tego co planuję? Są rzeczy których nie da się zrobić wcześniej, a niektóre można zrobić już teraz. Dlatego ten temat mnie dręczy trochę. Mam nadzieję, że doświadczone mamy coś mi pomogą :)

Dewolaje znam w wersji rozbijanej piersi kurczaka. Miały być w pierwotnym planie, ale zrezygnowałam, bo i tak wszystkiego jest dużo do zrobienia a jestem w zasadzie sama + mama w sobotę.

Pieczarki z mięsem znam i lubię, ale jakoś o nich nie pomyślałam. Na tyle osób musiałabym zrobić trochę więcej ich, a  w razie gdyby zostaly to średnio wygląda mi przechowanie. Rolady czy kotlety pożarskie wrzucę w zamrażalnik i będzie git.

Na surówkami myślałam bo mam trochę dylemat jakie dokładnie zrobic. Akurat sama robota surówek to nie prolem, bo mam szatkownicę i dzięki temu połowę mniej roboty. Kapusta poszatkuje się prawie sama ;)

Myślałam o surówce z białej kapusty z rzodkiewką (kapusta, rzodkiewka, cukier, sól, śmietana). Co innego? Może surówka z kapusty kiszonej? Przyznam, że trochę mam nadzieję, że wystarczy ze 2 sztuki plus moje własne przetwory, takie jak ogórki z curry (pycha!).

Co do wyszukanego menu. Każdy robi wg własnego uznania. Ja wybrałam potrawy, które dość rzadko goszczą w naszym menu. Rolady czy sałatkę ziemniaczaną robię dosłownie "od święta". Dla mnie wyszukane potrawy wiążą się z robotą w kuchni, a nie o to mi chodzi. Chciałabym posiedzieć z gośćmi i rodziną, a nie sterczeć w kuchni.

Planuję ugotować wcześniej mięso na flaczki, potem, tylko na szybko zarzucić jarzyną i doprawić.

Myślałam też o zrobieniu tzw. tymbalików. czyli coś podobnego do galaretki wieprzowej, ale tylko z mięsa drobiowego. W malych filiżankach, żeby byly małe porcje do zjedzenia.

Mama coś wspominala żeby zrobić jakąś śledziową sałatkę.

KotkaPsotka napisał(a):

o matulu! to jest strasznie duzo roboty oO!Moglabys mi powiedziec ile cie mniej wiecej wyniesie to cale menu? 

Szczerze mówiąc to nie liczyłam. Na pewno taniej niż gdzieś w lokalu. Przy czym w lokalu to dla grup poniżej 30 osób to wogóle nie chcą się interesować. A w lokalach to obiad + deser waha się  w granicach 100-150zł za osobe. Przynajmniej w mojej okolicy.

Mama  ma kobitkę, ktora zrobi mi keks i kotlety pożarskie. W zasadzie po znajomości, tylko trzeba kupić produkty. Resztę planuję zrobić sama. NA PEWNO wyjdzie taniej, aczkolwiek zaczynam się zastanawiać jakim kosztem.

Mamy przyjaciela, który bardzo chętnie pomaga przy wszelkich domowych/rodzinnych imprezach. Liczę trochę na jego pomoc. A goście nie pogniewają się chyba bo znają sytuację rodzinną. Zresztą sami bliscy będą wiec jakoś nie zamierzam "cudować".

monia. napisał(a):

warzywa to proponowałabym Ci sezonowe,nowalijki,maj to nie czas na jedzenie weków,to moje skromne zdanie

Konkretniej co z czym połączyć? Zaproponuj coś.

Sama myślę wykorzystac to co będzie w sklepach, ale nie mam pomysłu zbytnio.

JussySS napisał(a):

KotkaPsotka napisał(a):

o matulu! to jest strasznie duzo roboty oO!Moglabys mi powiedziec ile cie mniej wiecej wyniesie to cale menu? 
Szczerze mówiąc to nie liczyłam. Na pewno taniej niż gdzieś w lokalu. Przy czym w lokalu to dla grup poniżej 30 osób to wogóle nie chcą się interesować. A w lokalach to obiad + deser waha się  w granicach 100-150zł za osobe. Przynajmniej w mojej okolicy. Mama  ma kobitkę, ktora zrobi mi keks i kotlety pożarskie. W zasadzie po znajomości, tylko trzeba kupić produkty. Resztę planuję zrobić sama. NA PEWNO wyjdzie taniej, aczkolwiek zaczynam się zastanawiać jakim kosztem. Mamy przyjaciela, który bardzo chętnie pomaga przy wszelkich domowych/rodzinnych imprezach. Liczę trochę na jego pomoc. A goście nie pogniewają się chyba bo znają sytuację rodzinną. Zresztą sami bliscy będą wiec jakoś nie zamierzam "cudować".

Jakby co to ja cie nie namawiam na lokal. Pytam z ciekawosci bo musze tez niedlugo jedna impreze zorganizowac i chce to zrobic jak najmniejszym kosztem ale tez nie mam zamiaru z drugiej strony gotowac dla 20 osob:).

Mi sie twoje menu podoba. Tzn. taki standardowe weselno komunijne ale zawsze dobre:). Jak chcesz cos urozmaicic to mozesz na przklad zamias zwyklej surowki z bialej kapusty zrobi coleslawa.

co do deserow to moze panna cotta? Szybko sie robi i jest pycha, tylko ze musialabys miec tle pojemniczkow ile osob. Z szybkich ciast to tez brownie i tort migadlowo truskawkowy http://mojewypieki.blox.pl/2008/06/Ciasto-z-migdalami-cynamonem-i-truskawkami.html - chyba jedno z najszybszch ciast jakie robilam.
Albo kremowka na herbatnikach (ewentualnei na ciescie francuskim kupnym rzecz jasna;>).
Pasek wagi

Jak mam zapłacić za 14 osób 1400-2100 w lokalu i nie mam gwarancji że wszystkoi będzie smaczne i do syta to wolę się pomęczyć w domu. Za taką kasę to ja gości ugoszczę przez kilka dni.

Ja od razu zdecydowałam się na imprezę domową. Nie szukałam lokalu, wystarczyły mi opinie koleżanek które szukały i mówiły czego się dowiadywały...

Myślałam o czym jak Panna Cotta, ale chyba nie mam w domu odpowiedniej ilości naczynek. Prędzej już zrobię po prostu galaretkę, lub galaretkę jogurtową z owocami itd.

Tort i sernik zamierzam kupić w naszej ulubionej cukierni. Jak znajdę czas to moze babeczki upiekę. Ale watpię. I tak wszystkiego wydaje mi się sporo.

Zamierzam wykorzystać pomidory, ogórki zielone, rzodkiewkę... może jakaś sałatka z zielonej sałaty, rukoli i nowalijek. Dziś miałam na obiad białą kapustę z rzodkiewką i tak o niej pomyślałam, że pasowałaby mi na stół też :)

Co do menu - po prostu nie zamierzam się porywać z motyką na słońce/ Jakbym miała gwarancję że pomoże mi ktoś więcej to może bym coś mabitniejszego próbowała wymyślić. Wolę jednak sprawdzone smaczne potrawy.

pewnie tylko sprawdzone i szybkie :). 
jak masz szatkownice to zrób tą marchewkę z jabłkiem jako surówkę - ja ją uwielbiam.
z kiszonej kapusty : kiszona kap plus pietruszka nać, pokrojone w kawałki papryka i utarte jabuszko, oliwa sól pieprz - pycha 

 Dla mnie szatkownica to genialna rzecz. Mąż ostatnio był zdziwiony jak w 15 minut starłam ziemniaki na placki ziemniaczane. Przyszedł do kuchni mi coś pomóc, a ja już placki na patelni smazyłam :) Dawno nie byłam tak zadowolona ze sprzętu zakupionego do domu :)

Dobry pomysł z tymi surowkami :) Dzięki :))

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.