- Dołączył: 2008-02-07
- Miasto: weew
- Liczba postów: 617
10 marca 2008, 06:43
czy podczas stresu spalamy jakies kalorie? np. podczas pisania matury
10 marca 2008, 08:01
z tego co mi wiadomo podczas stresu nasz metabolizm jestwolniejszy, ale to chyba zalezy od człowieka, bo ja np, jak sie denerwuje duzo jem a moja koleżanka nic nie je i chudznie, ale więcej spalamy na pewno jak jesteśmy szczesliwi bo jakiś tam hormon szcześcia temu sprzyja :) pozdr
- Dołączył: 2006-02-09
- Miasto:
- Liczba postów: 60
10 marca 2008, 10:49
mnie sie wydaje, ze ew. spalone kalorie beda zwiazane najwyzej z czynnoscia pisania, tzn. tyle samo kcal spalisz piszac w stresie mature, co piszac na luzie no nie wiem, wpis na forum;-)
stres to adrenalina, ktora bedzie ulatwiac wykonywanie jakiejs czynnosci (walke badz ucieczke;-D) ale jesli tej czynnosci sie nie wykona, to nic sie nie spali;-) tak sądze.
10 marca 2008, 11:16
Hm..a ja mam trochę inne zdanie. Uważam, że stres sam w sobie spala kalorie. Ja po silnym stresie po maturze czułam się tak zmęczona, co najmniej jakbym w kopalni pracowała;) Oczywiście stres niszczy organizm, więc nie można bazować na takim spalaniu kalorii.
A jesli o metabolizm chodzi, u mnie w czasie stresu przyspiesza...:-)
10 marca 2008, 11:30
mi nie sprzyja , bo wtedy jem jem i jem .
;p
- Dołączył: 2006-02-12
- Miasto: Brzeg
- Liczba postów: 1449
10 marca 2008, 11:34
Intyre, zgadzam sie... Wtedy jestem w stanie pochlonac ogromne ilosci jedzenia i nawet nie zdaje sobie z tego sprawy, to taki odruch bezwarunkowy. To najwyrazniej zalezy od osoby. Ja aby chudnac musze byc szczesliwa, miec duzo energii i malo trosk:)
- Dołączył: 2006-02-09
- Miasto:
- Liczba postów: 60
10 marca 2008, 13:12
amilka, nie wiem czy mozna wyprowadzic zaleznosc miedzy psychicznym zmeczeniem a spalaniem kalorii. szczerze mowiac bardzo w to watpie. czlowiek dajmy na to w depresji caly czas czuje sie zmeczony jakby przewalil tone wegla, ale czy spala dzieki temu jakies kalorie;-)?
w stresie jedne dziewczyny chudna, inne tyja - jest to zwiazane z tym, ze jedne jedza wiecej, a inne nie moga nic przelknac... jak dla mnie jest to poniekad dowodem na to, ze sam stres raczej nie odchudza;-)
10 marca 2008, 13:18
może nie tyle stres co wysiłek intelektualny :) mózg pracuje wiec potrzebuje energii - wbrew pozorom nie tak mało. Oczywiscie to nie reguła, ale ja po bardzo trudnej pracy (intelektualno-emocjonalnej) i trzymaniu diety jestem tak wykończona - mimo że siedzę (praca terapeuty), że jak wracam do domu po 4 godzinnej sesji o mało co nie mdleje - następnego dnia ZAWSZE mam mniej kg!
- Dołączył: 2007-06-26
- Miasto:
- Liczba postów: 396
10 marca 2008, 20:41
ja przez stres jem i jem i jem...całe tabliczki czekolady i cokolwiek co się pod ręką znajdzie i najlepiej w nocy!
10 marca 2008, 20:55
Nie przejmuj się. Ja też. Niestetki... Z tą różnicą, że nie w nocy...