Temat: nie nie nie

jak powiedziec nie?
wkurza mnie to,trace bliskich ,rodzine ,przyjaciol......
bo dupa ze mnie,nie potrafie odmawiac,a jak odmawiam to juz amen.....
nie nie nie nie chce byc ciagle na tak....
pomozcie mi dziewczyny.....
jak wy to robicie?

nanuska6778

tak masz racje,powinno dzialac,ale nie dziala......
wychodze  na dupe.....na krowe z ktorej moze ssac nie jedno ciele......

trudne to ale prawdziwe.
wszystkie techniki, dzialaja ,jak je sie wprowadza non stop.
gdy powiesz cos nowego,zrobsz szok.i reakcje bywaja rozne.
Pasek wagi
moze zwyczajne jestem na diecie:)

pococito napisał(a):

cwicz asertuwnosc na kim????nikt nie przyjmuje nie...czy tylko ja trafiam na takich tosksycznych ludzi????



powiedz raz NIE i nie powtarzaj się, po prostu postępuj zgodnie ze swoimi słowami, bo jeśli mówisz nie, a zmuszona postępujesz jak Ci każą to jesteś niesłowna i słaba, pokaż swoją siłę, nie bój się konsekwencji, bądź TWARDĄ BABKĄ Z JAJAMI a nie taką, który każdy rozstawia po kątach
nie;i sie odpierdi-olcie  jestem na nie:)

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
Ja też asertywnością nie grzeszę...
Pasek wagi

Moj kurs asertywnosci to... mieszkanie z tesciowa:-) Prawdziwa szkola przetrwania. A jak dodam, ze jeszcze probuje manipulowac moja coreczka i mnie przed Nia dezautoryzuje... Ale dalam rade:-) Tez sobie poradzisz:-)

nauczylas wszystkich sama ze jak cie pomęczą na tak tak to w koncu ulegniesz NIE BĄDŹ ULEGŁA oni na boku sie smieja z ciebie ze moga cie wykorzystac, sama ich tego nauczylas powiedz ze NIE ZNACZY NIE I KONIEC i nie wdawaj sie w zbedne gadki
Pasek wagi

pococito napisał(a):

nanuska6778 tak masz racje,powinno dzialac,ale nie dziala......wychodze  na dupe.....na krowe z ktorej moze ssac nie jedno ciele......trudne to ale prawdziwe.

Nie zadziala od razu:-) Ale zadziala. Powaznie. Ale: musisz rozroznic asertywnosc od agresji. I tak rozmawiac, by nie musiec potem tego kogos przepraszac:-) Prawdziwa ekwilibrystyka, nie?:-) Do zrobienia, gwarantuje Ci:-)

Drugim moim "trenerem" jest moj brat. Mieszka w Polsce, widzimy sie raz do roku, 2 -3 tyg. w wakacje. I ZAWSZE sa tarcia... Trudno Mu zrozumiec, ze ja sie zmienilam. I, ze moja zmiana nie jest "na gorsze":-)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.