Temat: Czy lubicie świntuszyć?

Hej!:)
To pytanie kieruję przede wszystkim do kobiet, które czasami są zmuszone do dłuższych rozłąk ze swoim facetem. Otóż, czy lubicie z nimi  flirtować przez telefon, komunikator? Chodzi mi tu o prowadzenie rozmowy z podtekstem erotycznym... czy też może Wam, bądź Waszemu facetowi nie jest to potrzebne do szczęścia?
Ach i jeszcze jedno:) Co Wasi faceci sądzą na temat damskiej masturbacji? Akceptują ją, podoba im się, czy też może uważają, że to niesmaczne ( użyłam takiego określenia, gdyż ostatnio to właśnie usłyszałam od swojego faceta z którym przez pół roku się niestety nie mam możliwości widzieć)?
Z góry dziękuję za odpowiedzi i mam nadzieję, że nie jest to dla Was zbyt krępujący temat:)
nas dzieli 1000 km i zycie ogranicza sie do skypa i do gg. My wprost nie świntuszymy ale np sa teksty typu ze np jak sie klocimy to on mi pisze 'dobra nie klocmy sie lepiej chodz do mnie sie pokochac'. i czesto jest tak ze jak napisze zw bo ide sie przebrac czy cos to on do mnie ze wlacz kamerke i sie taka gadka zaczyna ze nie bede ci ochoty robic itp, posmiejemy sie ale cybersexu przez gg czy skypa nie uprawiamy :) i jak cos on zacznie o seksie to ja mowie ze dobra nic juz nei mowi i nie rob mi ochoty a on zawsze ze wlacz kamerke, wyciagnij zabawki spod lozka to nie bede nic mowil tylko bede patrzyl :)
Mysle, ze masturbacja to lepszy sposob za zaspokojenie swojego popedu seksualnego pod nieobecnosc ukochanego, niz zdrada!
lubimy....
Pasek wagi

Madusiaaa napisał(a):

Mysle, ze masturbacja to lepszy sposob za zaspokojenie swojego popedu seksualnego pod nieobecnosc ukochanego, niz zdrada!

tez jestem tego zdania :)

Rynka ja też tutaj nie mówię o cybersexie bo nie o niego mi chodzi:) Właśnie o takie teksty pobudzające wyobraźnię:)
Madusiaaa, a propo masturbacji pytam po prostu jakie podejście mają do niej Wasi faceci- kręci ich to, mają to w pupie czy wręcz uważają za niesmaczne. Nie poruszajmy nawet kwestii zdrady bo nie o nią się rozchodzi:)
Podtekst erotyczny...jasne, zawsze i wszędzie. Ja tam świntuch jestem.  Nie znam faceta któremu ''kobieca masturbacja'' by się nie podobała.. no nie znam. A już jak robi to dla niego, to uuuuu. Poza tym, pół roku to dużo czasu, bardzo dużo, nawet zakonnica by nie wytrzymała :X o brr

u mnie zawsze o masturbacji sobie zartujemy, nie wiem co by powiedzial na to ale sadze ze nie mialby nic przeciwko :) cos kiedys bylo jak rozmawialismy przez skypa ze nie krepuj sie, pozwalam Ci :)

Jasne, że piszę chociaż dzieli nas dwadzieścia minut drogi

I nie, przeciwko masturbacji nie ma nic przeciwko, wręcz przeciwnie. Swanie, Twój mężczyzna uważa, że to niesmaczne?
Ja tak mam nawet bez większych rozłąk (widujemy się raz na tydzień lub dwa), tzn nie jakieś rozmowy ala sex telefon, raczej w sms'ach sobie coś na ten temat napomkniemy i zazwyczaj fantazja nas ponosi  Pewnie dlatego, że to świeży dość związek i bardzo nas do siebie ciągnie i na spotkaniach i podczas rozłąki. Ale przyjemne :) A co do masturbacji - ludzka rzecz, faceci mogą a my nie? :D
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.