Temat: Nieprzyjemna pielęgniarka...

Jestem tak zbulwersowana zachowaniem jednej z pilęgniarek szpitala Chorób Płuc w Bystrej pod Bielskiem,że aż mnie nosi.Mój Tata ma raka płuc,w poniedziałek miał operację.Wczoraj wyjęli mu dren i czuł się gorzej,bolało go.Nikt go nie poinformował na co może dostać zastrzyk i kiedy może,wiec jak przyszła pani pielgniarka a Tata poprosił o zastrzyk przeciwbólowy to odfuknęła ,że mógł wcześniej powiedzieć.Całą noc biedaczek się męczył.Nocna zmiana przyszła i dostał zastrzyk.
Rano przyjechała po niego z wózkiem ta sama pielęgniarka na konsultację z lekarzem i kazała mu o własnych siłach usiąść na łózku.Tata jest mocno słaby.Zapytał o pomoc , na co usłyszał"Cały dzień tu lezycie i nic nie robicie a nawet wstac sami nie umiecie?".Tata się wkurzył i powiedział jej ze jest niegrzeczna i nikomu łaski nie robi jak jej się nie podoba to niech zmieni zawód.Obrazona poszła.
Dzisiaj odwiedziłam Tatę przyniosła obiad z wielkim fochem i Tata się pyta czy może z lodówki korzystać(pytanie stąd,bo leży w izolatce z powodu bakterii z poprzedniego szpitala) a ona"Jak se pan chce niech se pan na okno da,tam tez zimno jak w lodówce".Ja nie wytrzymałam i powiedziałam jej ze tutaj leżą ludzie chorzy śmiertelnie a ona jeszcze im ubliża i łaske robi.Poprosiłam o nazwisko ordynatora  a nastepnie udałam się do niego ze skargą.Powiedziałam jak bezczelna i arogancka jest i to nie tlyko w stosunku do mojego Taty,bo słyszał jak do innych się podobnie odnosiła.Ordynator przy nas powiedział jej do słuchu a ta wyszła obrażona.Dodam tylko,że ta sama pani po operacji Taty na moje pytanie"Jak poszła operacja,czy wszystko dobrze przebiegło"-odpowiedziała mi"A tata telefon ma?to jak ma niech pani sobie do niego zadzwoni" a ja do niej"Tak Tata telefon ma ale jakąś godzinę temu przeszedł 4 godzinną operację usunięcia płata płuca i kto jak kto ale pani wiedzieć powinna że jest słaby !!
Dlaczego tacy ludzie pracują w służbie zdrowia?Przecież mój Tata choroby sobie nie wybrał:(
walczak1983 no comment
Ja byłam w szpitalu dwa razy w życiu. I moje doświadczenia jeżeli chodzi o pielęgniarki są bardzo dobre. Może miałam szczęście i po prostu trafiłam na miłe kobiety, które zawsze chętnie udzieliły pomocy, pogadały trochę ze mną, pocieszyły,  karmiły mnie i myły mi tyłek, gdy przez tydzień musiałam leżeć plackiem i nie mogłam nawet do kibla wstać. Gorsze doświadczenia mam z lekarzami- spotkałam kilku strasznych buców w moim życiu.
Jeżeli chodzi o pacjentów, to niektórzy naprawdę dają, zarówno pielęgniarkom jak i lekarzom, nieźle popalić.
Pojawiały się w tej dyskusji głosy, że nie ma co wrzucać wszystkich pielęgniarek do jednego worka i ja się z tym zgadzam. Nie ma co generalizować, że każda pielęgniarka to niemiła baba. Może w tym przypadku po prostu niemiła baba została pielęgniarką, i tyle. Tak czy inaczej powinna jednak traktować pacjentów z szacunkiem i mogłaby sobie darować te swoje prostackie komentarze. Pozostaje mieć nadzieję, że po "szkole" jaką dostała od ordynatora trochę zmieni swoje podejście i zacznie zachowywać się "po ludzku".


walczak1983 po pierwsze przeczytałam cały wątek...

po drugie nie obwiniam TYLKO pacjentów....jasno i zrozumiale chyba napisałam, że obie strony nie zawsze zachowuja się tak jak nakazuje kultura...i to jest nie tylko w służbie zdrowia jak i w innych zawodach....

widzę, że kierujesz się wyłącznie emocjami! więcej obiektywizmu...

 

ja również jestem pielęgniarką i czytając wypowiedzi niektórych osób czuję się obrażana. jak można tak generalizować- pielęgniarki są takie, pielęgnirki są owakie, wredne, nieprzyjemne, nie mają nic do robotyi ludzie co wy możecie wiedzieć o naszym zawodzie??? nie macie pojęcia jaka to ciężka praca. większości wydaję się ze zajęciem pielęgniarki jest pobranie krwi i zrobienie ,,zastrzyka,,.  ale nie ma snsu dyskutować  z kimś kto nie ma pojęcia o naszej pracy. jeśli chodzi o autorkę wątku to bardzo mi przykro że spotkała na swojej drodze tak niemiłą OSOBĘ a nie pielęgniarkę

sisi a czym mam się kierowac ksoro moj wlasny ojciec został potraktowany jak pies,jak śmieć? patrzec na to spokojnie?moze mam isc do niej i jej powiedziec super pani sie zachowała?pani zalecam wiecej obiektywizmu.Jesli umie pani czytac ze zrozumieniem to pewnie zrozumiala pani co pisałam,nigdzie nie wrzucilam nikogo do jednego worka,pisalam o konkretnej pani wiec o co pani chodzi?Czy ja pisze o pani?czy pani byla ta pielegniarka?nie wiec co sie pani czepia?Moja wina ze takie osoby pracuja w szpitalach?Tak jak napisalam,jak sie jej praca nie podoba to niech idzie na targ sprzedawac.

Być może jak pania tak ktos kiedys potraktuje albo pani bliskich-zrozumie pani co ja czuje.Rak płuc to choroba smiertelna,to nie grypa,mojego Tate boli a ta wredna baba jeszcze mu stresu dodaje swoim zachowaniem.I jak czytam ten watek to nie mnie jedna spotyka takie cos ze strony pielegniarki wiec chyba cos jest nie tak...nie z pacjentem

bodzianka napisał(a):

ja również jestem pielęgniarką i czytając wypowiedzi niektórych osób czuję się obrażana. jak można tak generalizować- pielęgniarki są takie, pielęgnirki są owakie, wredne, nieprzyjemne, nie mają nic do robotyi ludzie co wy możecie wiedzieć o naszym zawodzie??? nie macie pojęcia jaka to ciężka praca. większości wydaję się ze zajęciem pielęgniarki jest pobranie krwi i zrobienie ,,zastrzyka,,.  ale nie ma snsu dyskutować  z kimś kto nie ma pojęcia o naszej pracy. jeśli chodzi o autorkę wątku to bardzo mi przykro że spotkała na swojej drodze tak niemiłą OSOBĘ a nie pielęgniarkę


A ja sobie wypraszam. Bardzo dużo wiem o Waszym zawodzie. Jestem fizjoterapeutka i nie raz przyglądałam się temu. Rozumiem, że pacjenci są wyrachowani, wyzywają i odnoszą się również chamstwem ale w 90% pielęgniarki również zachowują się nie lepiej. Ja z pacjentem nie raz nie mogłam pracować, bo był obsikany a już wołał o pomoc od dwóch godzin podobnie rodziny prosząc o pomoc nie otrzymywały jej. Baaa mało tego wchodząc na oddział bez fartuszka zostałam zbluzgana kiedy zaś w kolejnym dniu przyszłam w fartuszku uśmiech na twarzy widniał i dzień dobry było. Jeszcze jedno wcale zarobkowo nie macie tak źle. Mój zawód również jest ciężki. Praca z pacjentami, dźwiganie ich jest mega ciężkie jednak w moim przypadku jest to najniższa średnia krajowa a wy wiecznie macie podwyżki. Może nie są one duże, ale je macie. Wiecznie tylko słychać jak mało zarobkowo i jak dużo roboty macie...narzekania...a ciekawa jestem czemu nikt z Was głośno nie mówi jak to w pokoiku na stole kawusia jest i masa łakoci....TAK JEST, ponieważ pacjenci na odchodne zawsze jakieś czekoladki dostaną. Baa ja jako praktykantka zostałam zaproszona do pokoiku a na stole były różne szyny, sałatki i wszystkiego czego dusza zapragnie...Śmiechy i chichy i wcale tak nie macie źle...bez przesady. Zapominacie jeszcze o jednej rzeczy ważnej praktykantach- fajna tania siła robocza....za darmo wykonująca waszą pracę


edit: Proszę mi jeszcze powiedzieć, bo wcześniej jedna z pielęgniarek powiedziała, że zmiana pozycji pacjetna jest co 2 godziny? to bzdura kompletna bzdura. Gdyby tak było pacjencie nie mieli by odleżyn a wcale pozycje są niezmieniane jak już to może niektórym raz na kiedyś....wielkie kiedyś
Pasek wagi
tak masz racje ,tylko prywatnie to sa mili!to jest chore !bo za darmo tam nie siedza!
Pasek wagi

ej, ale nie zawsze mozna generalizowac. czasem im sie nie dziwie bo ich praca do przyjemnych nie nalezy... ja bym jej nie chciała robic za nic w zyciu... sa takie i takie, jedne to tak sie zachowuja, ze w pysk im dac, ale sa i takie bardzo mile. niestety przez miesiac w szpitalu przewazaly te pierwsze...

ja uwazam, ze kazdy ma prawo sie wypali, maja swoje powody. bo pacjenci tez swoje potrafia! tylko, ze uwazam, ze pielegniarka powinna byc cierpliwa i zyczliwa osobą, a jak widzi, ze zawod ja juz nie cieszy tylko brzydzi i jest nieprzyjemny to czas zmienic prace. io opszczedzic własnie takich nieprzyjemnosci pacjentom ktorzy tam przeciez do cholery nieprzyjechalio na wakacje!

 

na taka prace to najlepiej nadaja sie młode pełne optymizmu osoby ktorych zycie jeszcze nie nastawiło ANTY na swiat. tyle.

Pasek wagi
ech :( nie przejmuj się :* musicie walczyć o zdrowie dla taty, a ludzie w dzisiejszych czasach są naprawdę bezczelni... 

nataliaccc napisał(a):

bodzianka napisał(a):

ja również jestem pielęgniarką i czytając wypowiedzi niektórych osób czuję się obrażana. jak można tak generalizować- pielęgniarki są takie, pielęgnirki są owakie, wredne, nieprzyjemne, nie mają nic do robotyi ludzie co wy możecie wiedzieć o naszym zawodzie??? nie macie pojęcia jaka to ciężka praca. większości wydaję się ze zajęciem pielęgniarki jest pobranie krwi i zrobienie ,,zastrzyka,,.  ale nie ma snsu dyskutować  z kimś kto nie ma pojęcia o naszej pracy. jeśli chodzi o autorkę wątku to bardzo mi przykro że spotkała na swojej drodze tak niemiłą OSOBĘ a nie pielęgniarkę
A ja sobie wypraszam. Bardzo dużo wiem o Waszym zawodzie. Jestem fizjoterapeutka i nie raz przyglądałam się temu. Rozumiem, że pacjenci są wyrachowani, wyzywają i odnoszą się również chamstwem ale w 90% pielęgniarki również zachowują się nie lepiej. Ja z pacjentem nie raz nie mogłam pracować, bo był obsikany a już wołał o pomoc od dwóch godzin podobnie rodziny prosząc o pomoc nie otrzymywały jej. Baaa mało tego wchodząc na oddział bez fartuszka zostałam zbluzgana kiedy zaś w kolejnym dniu przyszłam w fartuszku uśmiech na twarzy widniał i dzień dobry było. Jeszcze jedno wcale zarobkowo nie macie tak źle. Mój zawód również jest ciężki. Praca z pacjentami, dźwiganie ich jest mega ciężkie jednak w moim przypadku jest to najniższa średnia krajowa a wy wiecznie macie podwyżki. Może nie są one duże, ale je macie. Wiecznie tylko słychać jak mało zarobkowo i jak dużo roboty macie...narzekania...a ciekawa jestem czemu nikt z Was głośno nie mówi jak to w pokoiku na stole kawusia jest i masa łakoci....TAK JEST, ponieważ pacjenci na odchodne zawsze jakieś czekoladki dostaną. Baa ja jako praktykantka zostałam zaproszona do pokoiku a na stole były różne szyny, sałatki i wszystkiego czego dusza zapragnie...Śmiechy i chichy i wcale tak nie macie źle...bez przesady. Zapominacie jeszcze o jednej rzeczy ważnej praktykantach- fajna tania siła robocza....za darmo wykonująca waszą pracęedit: Proszę mi jeszcze powiedzieć, bo wcześniej jedna z pielęgniarek powiedziała, że zmiana pozycji pacjetna jest co 2 godziny? to bzdura kompletna bzdura. Gdyby tak było pacjencie nie mieli by odleżyn a wcale pozycje są niezmieniane jak już to może niektórym raz na kiedyś....wielkie kiedyś

powiem tak- moje doświadczenie zawodowe nie jest duze ponieważ niedawno skończyłam studia, wcale nie wątpie w to co Pani pisze bo być może w miejscu gdzie Pani pracuje (i z pewnością nie tylko) tak jest, ja również podczas praktyk oraz pracy zawodowej niejednokrotnie spotkałam się z zachowaniami które Pani opisuje - ale czy przez nieodpowiednią opiekę NIEKTÓRYCH osób ma być oceniana cała grupa zawodowa???  ja niejednokrotnie byłam poniżana, wyzywana przez pacjentów oraz członków ich rodzin, na początku niektóre takie zachowania doprowadzały mnie do płaczu- ale czy ja mówię żę pacjęci są wredni, okropni czy marudni- nie poprostu trafiłam na takie osoby i nie mówię żę wszyscy są tacy, wiele osób częściej cierpi i woli nie prosić o tabletkę przeciwbólową bo nie chce ,,zawracać głowy,, a inni będą krzyczeć wyzywać, przeklinać bo to niby moja wina za go boli mimo że robie wszystko aby mu pomoc. W każdym zawodzie są ludzie i ludziska. przykro mi tylko że przez zachowania niektórych osób nie wątpię że dużej części nasza praca jest tak negatywnie postrzegana.

 jeśli chodzi o zarobki to zależy gdzie i w jakim szpitalu, ja pracowałam półtora roku temu i na rekę otrzymywałam 1200 zł i to jest tak wiele??

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.