Temat: teatr, opera vs kino

Hej! właśnie dyskutuję z siostrą, która twierdzi że w dzisiejszych czasach nikt (na pewno nie młodzi ludzie) już nie chodzi do teatru czy opery! Zaczynam się zastanawiać czy faktycznie nie jestem jakaś dziwna bo ja bardzo lubię tego typu imprezy kulturalne... Czy Wy  wolicie kino, czy może jednak znajdzie się ktoś o podobnych poglądach do moich?
Pasek wagi
Kocham teatr, nawet bardziej niż kino :) Chodzę do teatru co najmniej raz w miesiącu. A w operze szczerze się przyznam, że nie miałam okazji być :( Moje ulubione spektakle to "Antygona w Nowym Jorku", "Opera żebracza" i "Uroczystość".
Mam nadzieję, że to nie obraza? Wybronię się tym, że jestem miłośniczką literatury i kultowego kina. Twoje wypowiedzi też mi kogoś przypominają, tak BTW. 

Guren napisał(a):

Mam nadzieję, że to nie obraza? Wybronię się tym, że jestem miłośniczką literatury i kultowego kina. Twoje wypowiedzi też mi kogoś przypominają, tak BTW. 


hehe:P nie zdecydowanie to nie obraza! masz prawo do własnego zdania i szanuję je choć się z nim nie zgadzam:)
Pasek wagi
Do kina zawsze można się wybrać i jest najbardziej dostępne więc tam najczęściej spośród wymienionych bywam.
A ja się dziwię, że ludzie wolą kino. Nie przepadam za kinem. Koszmarny hałas, bezsensowne reklamy, wszechobecne chrupanie pop-cornu i idiotyczne komentarze. Teatr to zupełnie co innego. Wybieram sztuki według swojego klucza i tylko raz wyszłam z teatru niezadowolona (nie chodzę bardzo często, średnio kilka razy w roku). Chodzę do Romy, Buffo, Kwadratu, Ateneum, Syreny i Komedii. Sporadycznie gdzieś indziej. Jak widać, wybieram raczej lekkie sztuki, bo szukam odprężenia. Dla mnie gra aktorska jest wystarczająca. Na żadnym filmie nigdy nie śmiałam się tak jak na Mayday2 albo na Kolacji dla głupca. Żadnym filmem nie byłam bardziej oczarowana niż Piotrusiem Panem w Romie. Dla mnie teatr ma swoją magię. 
Na operze i balecie nie byłam.
Mam 18 lat i jeśli mam wybierać: kino lub teatr- wybieram teatr zdecydowanie !
Zdecydowanie teatr chociaż do kina lubię pójść, ale to musi być dobry film. Jak ja bym poszła do teatru, niestety u mnie w mieście mało się dzieje.
Tatr lubie ale opera....Bylam moze ze dwa razy i widzialam jakies kawalki w tv. Bylam na Carmina Burana. Moze ja prosta dziewucha jestem ale ja tego wycia sluchac nie moge. Jeszcze jakbym rozumiala co oni spiewaja, ale nawet jak jest po polsku to trudno zrozumiec. A najgorsze sa spiewajace kobiety. Musze kiedys jeszcze isc, moze zmienie zdanie.....Ale jak narazie nei mam zamiaru sie meczyc tylko po to zeby zablysnac w towarzystwie :D 
Pasek wagi
z satysfakcją stwierdzam, że większość jest po mojej stronie:D utrę siostrze nosa i może przekonam, żeby ze mną poszła:) trzymajcie kciuki!
Pasek wagi
Wrocławskiej. :)
Jakiego teatru? ;)

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.