Temat: Madzia nie żyje...

Dostałam przed  chwilą takiego linka od koleżanki i jestem zszokowana... http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/madzia-nie-zyje-rutkowski-znalazl-cialo,1,5016225,region-wiadomosc.html ...Co za tragedia :( 
Pierwsze co się robi to się robi wszystko aby uratowac to dziecko dzwoni po karetke robi sie cokolwiek przeciez ta matka nie ma chyba serca zeby w momencie kiedy wydarza sie tak starszny wypadek raduje swoje dupe. Wyzuca dziecko jak jakies smieci pod drzewo i odgrywa szopke . Dozywocie dla niej zeby miala tyle czasu na rozmyslanie o tym co zrobila to matka to ona nie jest szok tutaj nie jest wytłumaczeniem
Nie wierzę i jeszcze bezszczelnie ściemniała, co za świat ;-/

Video

Pasek wagi
co z niej za matka? wiadomo, że różne wypadki się zdarzają, ale ona bardziej przejęła się tym, że pójdzie do więzienia i ukryła ciało wymyślając całą historię niż życiem dziecka, bo nie wezwała żadnej pomocy kiedy to się stało.
po prostu brak słów.....
Pasek wagi

cancri napisał(a):

Moniska424 napisał(a):

szok miną po czasie ale ona dalej to ukrywała i szopke odgrywała przed kamerami. Więc nie wciskajcie kitu o jakimś szoku
A co miała robić?Pewnie się nie spodziewała, że sprawa pójdzie na całą Polskę.Dopiero co wszyscy pisali, że nie potrafią sobie wyobrazić, co czuje matka,której dziecko zostało porwane.Teraz uważacie, że doskonale wiecie co czuła matka, która trzyma w rękach zwłokiwłasnego dziecka, które upuściła na ziemię.Ze skrajności w skrajność.
Jak to co miała robić. Powinna to od razu zgłosić a nie szopki odstawiać  Te dziecko nie leżało pod tym drzewem jeden dziń  tylko tydzień. Jaka normalna matka śpi spokojnie z myślą, ze ukryła dziecko. I nikt mi nie wmówi, że powinnam jej współczuć
Pasek wagi
Kurcze patrze na zdjęcia tego dziecka i nie jestem w stanie tego dźwignąć.
Nie atakuje ani nie bronie matki, nie jest mi jej żal, jest mi generalnie obojętna.
Ale ojca  i dziadków dziewczynki mi szkoda. Bo ich koszmar dopiero się zaczął.
A nie pomyśleliście przypadkiem, że to jest strasznie dziwne, że nagle cudowny Rutkowski ofiarował swoją pomoc w odnalezieniu dziewczynki? W dodatku w "apelu" do porywacza gwarantuje od swojego biura detektywistycznego 20 tys. zł. za zwrócenie dziecka rodzicom. Tutaj zacytuje swojego kolegę, trochę poprawiłam sformułowania, których użył: "Nagle pojawia się znikąd i pomaga...Nie zdziwiłbym się jakby Rutkowski maczał w tym palce, żeby się wybić na wyżyny, ponownie. Nic nie było słychać o nim, każdy już o nim zapomniał". Strasznie to śmierdzi moim zdaniem...Matka, która kocha swoje własne dziecko, pomimo szoku, na pewno by się tak nie zachowała. Wiadomo, ludzie różnie reagują na stres i takie tragedie, ale bez przesady. Upuściła małe dziecko, powinna jakoś zareagować, krzyczeć, wezwać karetkę. Zakopać czy ukryć ciało swojego własnego dziecka pod drzewem? To naprawdę trzeba mieć nierówno pod sufitem, być poważnie psychicznie chorym. Osobiście, gdybym ja zrobiła taką krzywdę swojemu dziecku <tfu tfu tfu tfu tfu tfu> to sama bym się zabiła, bo nie mogłabym żyć z taką świadomością.
Mnie się wydaje że w takiej sytuacji odruchem bezwarunkowym jest ratowanie dziecka, ale może się mylę.
ale w czym miał maczać palce bo nie rozumiem?

co, umówili się, że sobie dziecko zabiją a on się wybije?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.