Temat: Madzia nie żyje...

ja tylko na stronie tvn24.pl  czytam o tej sprawie i tam są na bieżąco, wrzucają też (chyba) najważniejsze fragmenty wiadomości z tv, nigdzie indziej raczej nie ma

                 

wiesz,że ja też niestety:(

Najstraszniejsza myśl to tak, że ona mogła żyć. Jednak im dłużej myślę tym bardziej mam przeczucie, że to było zaplanowane morderstwo. Nie potrafię przestać o tym myśleć, bo... mam sześciomiesięczną córkę.

prosze cie jakie sumienie ?? to babsko po " niby " nieszczesliwym wypadku potrafila isc i zakopac dziecko !! BYłą niby w ciezkim szoku ?? jakim ?? jak człowiek jest w szoku albo spowodje jakis wypadek dzwoni po ludziach o pomoc , niewiem po karetke do meza gdziekolwiek !! A ta ?? Wolala zakopac !! Najwidoczniej bruzdziło jej dziecko w tak młodym wieku ;) I mysle ze ojciec tez jest w to zamieszany ;) Wystarczy ogladanac Uwage powtórke tam ojciec powiedział ze pomogł jej wynieśc wózek z dzieckiem i rozeszli sie w inne strony..... To juz tego nierozumiem ?? matka pow.ze dziecko upadło jej po kapieli a to co ojciec niewidział ze z dzieckiem jest cos nie tak ?? Cos mi tu smierzdi..... albo oboje byli w to zamieszani albo Matka zabiła dziecko po za domem...... nie iesci mi sie to w głowie poprostu !!

                 

                 

ja mam trójkę dzieci i były sytuacje gdzie naprawdę było kupę stresu,strachu i serce stawało...jednak nigdy nie straciliśmy zimnej krwi do końca tak by doprowadzić do jakiejś tragedii więc nie mogę zrozumieć tłumaczenia,że matka  w szoku pakuje dziecko do  wózka i wynosi na mróz,żeby ukryć ciałko przed światem...tym bardziej,że stu procentowej pewności,że dziecko nie żyje nie ma!
mój syn(9 miesięczny) ostatnio zakrztusił się podczas jedzenia...zrobiło mi się tak słabo,że aż ciemno przed oczyma i co w szoku miałam czekać aż się udusi?Wsadziłam Mu palca tak głęboko do gardła,że wyciągnęłam to czym się zadławił...też byłam w szoku jak widziałam jak się dusił ale robiłam wszystko,żeby pomóc swojemu dziecku!