Temat: Madzia nie żyje...

Dostałam przed  chwilą takiego linka od koleżanki i jestem zszokowana... http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/madzia-nie-zyje-rutkowski-znalazl-cialo,1,5016225,region-wiadomosc.html ...Co za tragedia :( 
.

weakstrongwill napisał(a):

Wiem zaraz mnie tu chyba wyklniecie, ale czy nie mogło być tak, że dziecko zostało porwane, a matka Madzi bardzo to przeżyła?Pomyślcie sobie ginie Wam wasze jedyne dziecko. Nie zwariowałyście? Może ona oglądała ten odcinek w11 i pomyliła fikcję z rzeczywistością? Nie chcę jej bronić, ale czy nie mogło tak być? No bo co, cała rodzina z zimną krwią zamordowała Madzię?

Prawda jest taka że wszystko jest możliwe
                 
Pasek wagi
Jasne, że mogło tak być. Każdy osądza, bo tak jest łatwiej, ale nie wiemy jak jest naprawdę.
                 
Pasek wagi
Jezu nie pisz takich rzeczy, że nie kochała Madzi, co ty o niej wiesz? Ludzie opamiętajcie się...Nie wszystko jest czarno-białe i naprawdę to co wie opinia publiczna to czubek góry lodowej, podejrzewam.
Zmiatam stąd, idę się pomodlić albo co.
Pasek wagi
                 
Pasek wagi

schizofrenja napisał(a):

grucha81 napisał(a):

Malim napisał(a):

A czy to zbieg okoliczności że dzień przed zaginięciem Madzi, w "serialu" W-11 był odcinek o tym jak matka powiedziała że porwano jej dziecko, a tak naprawdę wrzuciła je do wody bo "ciągle płakało"..Może mamusia Magdy widziała ten odcinek i stąd miała taki pomysł..wiem głupie..
to nie jest głupie...bardzo prawdopodobne
 tylko ja by przysięgła, że widziałam ten odcinek po zaginięciu

ja też właśnie widziałam ten odcinek w dzień zaginięcia a nie dzień przed... pamiętam bo moja mama nawet zastanawiała się czy to zbieg okoliczności...
http://uwaga.tvn.pl/55256,wideo,332448,co_sie_stalo_z_mala_magda,co_stalo_sie_z_mala_magda,reportaz.html 

Z tego materiału juz wiem,ze ojciec dziecka pomagał matce wynosic wozek z dzieckiem z domu.
Uwazam,ze to awykonalne aby nie slyszal,ze dziecko upadlo.Jak je upuscila musiala cos krzyknac!A potem jeszcze jej pomagal to dziecko zniesc.
Wiec albo wiedzial o wypadku i obydwoje to uknuli.Albo faktycznie sprzedali dziecko!Upozorowali ten spacer,ten napad,dziecko zostawili pod drzewem a ktos je zabral i tyle.
Poza ym ja pracuje w sosnowcu.Znam to miejsce i powiem Wam jedno...w zyciu bym tamtedy nie szla o tej porze,sama i jeszcze z dzieckiem!A do tego wychodzic z dzieckiem na taki mroz otej porze i po kąpieli to jakas parodia!

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.