Temat: Madzia nie żyje...

Dostałam przed  chwilą takiego linka od koleżanki i jestem zszokowana... http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/madzia-nie-zyje-rutkowski-znalazl-cialo,1,5016225,region-wiadomosc.html ...Co za tragedia :( 
Jedna zecz mnie bardzo zastanawia. Mowia, ze ojciec nic o tym nie wiedzial ale na nagraniu jakie znalazlam na youtubie ("Co sie stalo z zaginiona Madzia?) ojciec powiedzial, ze pomogl matce zniesc wozek ze schodow i, ze podwiozl ja z kolega w pokazane miejsce. Cos mi tu nie gra. Czy ja cos przeoczylam albo ojciec byl tez zamieszany?
Aniu, nie pisałam że ty tak pisałaś konkretnie o szmacie, chodzi mi o ogólny ton niektórych wypowiedzi na tym wątku. Ja zupełnie nie wyrażam zdania na temat winy/niewinności - bo na jakiej podstawie. I rozumiem, że wątek jest po to, żeby wspólnie sytuację przeżywać, sama po to tu jestem. Natomiast nie lubię szkalowania i wydawania wyroków kiedy nic nie wiadomo...
Pasek wagi
Nie poruszajmy tutaj spraw związanych z aborcją, bo nie o tym jest temat, a niepotrzebne nam są dodatkowe kłótnie. Nie na tym rzecz polega. Możemy tylko domniemywać, co było przyczyną, dlaczego stało się tak, a nie inaczej. Faktem jest, że pozostaje troszkę nieścisłości. Bartek pomagał znosić wózek, bo sam mówił. Jeżeli dziecko po całym zdarzeniu ubrała w kombinezon, opatuliła szaliczkiem, wsadziła do wózka, przykryła kocem, to nie dziwne, że chłopak nie zauważył, iż coś jest nie tak. Pewnie powiedziała, że Madzia śpi i finito, chłopak nie chciał dziecku przeszkadzać. Jeżeli dziecko upadło, to na pewno było słychać uderzenie, a co jeżeli dziewczynka nie upadła? Tak mi w głowie siedzi syndrom dziecka potrząsanego... Matka dziecka miała coś z psychiką, wszystko to potwierdza, niestety.
Czekam na przełom w tej sprawie, bo naprawdę zbyt wiele niewiadomych...
Pasek wagi
dla mnie to chore.. ://

Moze.ojciec.wiedzial ale masz nick ;] specjalnie na tą sprawdę, do tego wątku? ;]

Jak to powiedzieli w telewizji: jest więcej pytań niż odpowiedzi.

Wszyscy musimy uzbroić się w cierpliwość, nasze gdybanie Madzi nie pomoże.
I kurcze, niech ktoś zmieni ten temat! Przecież nie ma ciała-jest jeszcze nadzieja....
a jakby jeszcze wierzyć,że ta mała żyje . Matka ją zostawiła a może znalazł ją jakiś bezdomny albo co ? Eh to już łudzenie się..Biedne dzieciątko..
Pasek wagi
Ja mam wrażenie, że matka zrobiła wszystko by się dziecko nie odnalazło bo wtedy wyszło by na jaw co tak naprawdę z nim zrobiła. Jak dla mnie mogło być to uduszenie, utopienie, albo celowe nim rzucenie. W ogóle rola matki mogła jej nie odpowiadać bo z tego co wyliczyłam to brała ślub już w ciąży, ciąża była zagrożona i urodziła Madzię jako wcześniaka. A najgorsze jest to, że i tak wszystkiego się nie dowiemy tylko to co będą nam chcieli przekazać jako do opinii publicznej.
Pasek wagi

Przecież ona tyle razy kłamała, że i może tym razem jest tak samo? Może Madzia żyje, dlatego koszmarne jest to, że wiele osób pisze, że już nie zyje, okropne.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.