Temat: lumpeks vs zara :)

co sądzicie o tym ?:D

facet kupuje ciuchy w zara a ona w lumpeksie ?


Kupiłam sobie leginsy w zarze za 100 zł i powiem szczerze, że nie jestem zadowolona.. :) kolana się wypchały, chwilę pochodzę i "idą" do góry :/
ja w praktycznie wszystkie swoje ciuchy mam w lumpeksów, jestem z nich zadowolona. Kupuje tanio i ubrania gatunkowo są doskonałe.
Pasek wagi
Ale temat.
żal.
Pasek wagi
Widać, że ktoś tutaj jednak mocno zazdrości naszej 16latce.;)
Aż dziwie się, że większość z Was popiera Faalke, widocznie jej rodziców stać na to, żeby ich córka ubierała się w zarze, a nie w SH, a to na co obcy ludzie wydają pieniądze nie powinno nas obchodzić.;)
Poza tym polecam blog Kasi Tusk, a raczej komentarze pod jej wpisami, a mianowicie: jeżeli ktoś doda komentarz typu ,,przecietna studentka nie ma pieniedzy na te wszystkie rzeczy" to pojawia sie mnostwo odpowiedzi, ktore potepiaja autora powyzszego komentarza, a ich tresc jest mniej wiecej taka, ze jezeli sie chce to mozna zarabiac i pozwalac sobie na takie ciuchy, trzeba byc tylko zaradnym. Także myslmy w ten sposob, nas tez byloby stac, gdybysmy ruszyli tylek, a nie narzekali i zazdroscili..^^
ten temat troszke mnie rozbawił a to dlatego ze calkiem niedawno kupiłam sobie w moim osiedlowym lumpie damską marynarkę zary ;p w b. dobrym stanie;) za 6,49 zl:D kocham lumpeksy za takie perełki;D j
osobiście uważam, ciuchbudy za pewnego rodzaju dobrodziejstwo, czassem można super ciuchy wygrzebać, które kosztują tyle co nic, wada jest jedynie taka ze czasem trzeba poswiecic troche czasu na przeszperanie i wyszukanie.
heh co za dziwny temat... jednych stać w zarze inni lubia szperać po lumpeksach i znajdować perełki...

Ja nie lubię.!!

Żeby nie było mam 25 lat, sama zarabiam i się utrzymuję i nie kupuje w lumpeksach, nawet nie wchodzę. Nie nie żal mi wydać 200zł na spodnie jeśli mi się podobają. Ale nie kupuję w Zarze, wolę pull&bear czy stradivariusa. I nie widzę w tym nic zlego. Nie demonizujmy ludzi za to że ubierają się w sklepach a nie w lumpeksach a taką tendencje tu zauważam
Ja cześciej kupuje w lumpach, do zary nigdy w życiu nie weszłam. Co do wydawania cudzych pieniędzy ;p jak kogoś stać to własciwie nikogo nie powinno obchodzić na co je wydaje, jednak jak było powiedziane wyżej - ktoś kto nie pracował średnio powinien się wypowiadać czy mu żal pieniędzy czy nie żal na coś (nie naskakuję na nikogo), bo po prostu dla niego te 200 zł to nie są 4 dni spędzone w fabryce czy czymś tylko coś co się ma :) A co do tego, że wszyscy zazdroszczą a nikt dupy nie chce ruszyć do pracy - otóż nie wszyscy idą na studia, żeby się pobawić i wybierają kierunki gdzie masz 4 zajęcia tygodniowo na krzyż ;p to raz, a dwa, cięzko teraz z normalną pracą, w każdym razie w mojej przez miesiac weekendowej pracy nie zarobiłabym na bluzkę i spodnie w tym sklepie :), który swoją drogą mi się nie podoba :)

Zara wcale nie jest taka droga przesadzacie.  

Do lumpeksu wcale nie chodze, więc zdecydowanie jestem za ZARĄ :D

Pasek wagi
NIe stac mnie na zare itp, wrecz nawet malo co mi sie podoba w sieciowkach, na prawde czasami jak juz mnie podkusi tam wejsc to wiekszosc na wieszakach jaka rzuca mi sie w oczy to jakies szmaty, wymiete ktorych nawet za doplata bym nie chciala :/ i jeszcze cena na metce taka, ze az mnie od razu smiech ogarnia. W lumpie sobie tez nie kupuje, mam kilka sprawdzonych sklepow u siebie i tam kupuje, lub zamawiam przez neta.
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.